
A co do gniazd, to u mnie bardziej ptaki na mnie zaglądają, bo wybierają takie miejsca na gniazda, że nie sposób na siebie nie patrzeć

link niedostępny
Tak sobie mieszkały 1,5 metra (dosłownie) od naszej huśtawki na tarasie

Ten "spokojny gość" to Rudzik.pchelka pisze:otwarta stołówka działa:
spokojny nieznany mi gość trzyma się lekko z boku
![]()