Faktem jest, ze przez ostatnie 15 lat mialam jeszcze mniejsza chusteczke do nosa ale ryc bylo tez mozna ... tylko mnie sie nie chcialo za bardzo. Zywoplot, trawa, jakis jeden krzak i donice na tarasie z iglakami, to byl moj caly ogrodek 
chabazi nazbierałaś, ale i poryłaś sobie. Prawda, że to przyjemne , Ewa nawet sobie śpiewa jak ryje. ale noszenie kamieni będę wspominac do konca zywota - no traume będę miala jak nic 
Za 13 lat nie będzie można nic dosadzić w moim ogrodzie, więc i rycia nie będzie 
Śpiewam pod nosem, bo lubię-podobnie z ryciem dołów. Tolmiei raczej nie będę zabezpieczać, mam nadzieję, że sobie poradzi.
Ewciu, a teraz to niby jaka jesteś, chyba zakochanaJesteś sobie normalnym człowiekiem-a tu nagle ogród
Elmshorn naprawdę długo kwitnie. I nie wydaje majątku na jakieś tam kwiatki 
mam nadzieję że się przyjmie.... Ewciu, ryje - kopie, a to, że śpiewa, to jest zwyczajnie szcześliwy i zadowolony. Wydaje , wydaje bo to też szczęście przynosiMajka, normalny człowiek nie ryje ze śpiewem na ustach I nie wydaje majątku na jakieś tam kwiatki
( nie mylić z wygraną w Totka ) 
Ewa jestem w twojej grupie...śpiewających,czasami się martwię ,czy jeszcze mi nie przypiszą jakiego przykrego przydomka.Bo zdarza mi się przemawiać głośno do kwiatów 
