Jolu, często wpadam ostatnio bez wpisów, bo jesienna chandra nie nastraja mnie do pisania, ale musiałam zarechotać po wpisie Dorotki (Babuchny). Mam nadzieję,że wirtualna kuracja postawi Cię na nogi. A przynajmniej poprawi humor.
Dużo zdrówka Jolu.


Oj , co prawda , to prawda - już my Cię wykurujemy !AAleksandra pisze:
Mam nadzieję,że wirtualna kuracja postawi Cię na nogi. A przynajmniej poprawi humor.




Co to za roślina ?






Widać kochaniutka , nie zaglądałaś jeszcze w grafik dzisiejszej kuracji mej!JolantaGraj pisze:Pora odświeżyć wątek .
Pracować nie mogę ,to chociaż parę fotek wstawię .
