Orzech włoski - uprawa Cz.1
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Orzech włoski - uprawa
Też tak mam. Liście lecą, ale na starszych u góry mają się dobrze, a było -6.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Orzech włoski - uprawa
Na starszych (czytaj wyższych) okazach liście u góry trzymają się dobrze bo u góry była wyższa temperatura, zawsze największe spadki są przy gruncie, dlatego to nic dziwnego że u góry orzech zachował liście a u dołu już ich nie ma. Natomiast mały orzech wysokości 1,8m który zachował po trzech silnych przymrozkach wszystkie liście to faktycznie całkiem ciekawy przypadek. Liście orzecha są bardzo wrażliwe na przymrozki. Może od tego kompostownika bije ciepło, przez co wokół korony tego orzecha nie doszło do spadku temperatury poniżej zera, bo powietrze ogrzewały gazy z kompostownika.
- Space99
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 878
- Od: 27 mar 2009, o 12:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Alwernia - małopolska
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa
Dookoła winorośla zdechły (musiało być poniżej -2st) więc nie wiąże tego z temp a tam nawet lubi podwiewać z północy.
Jutro jak się wypogodzi to pooglądam go dokładnie i ciachnę jakąś fote ale jeszcze przedwczoraj sprawdzałem i same liście nie chciały spadać i miały ślady przymrozku w postaci pojedynczych zmrożonych "komórek" ... jak w piegi widoczne od spodu.
Taka ciekawostka
Jutro jak się wypogodzi to pooglądam go dokładnie i ciachnę jakąś fote ale jeszcze przedwczoraj sprawdzałem i same liście nie chciały spadać i miały ślady przymrozku w postaci pojedynczych zmrożonych "komórek" ... jak w piegi widoczne od spodu.
Taka ciekawostka

Pozdrawiam Marcin
Moje winorośla
Moje winorośla
Re: Orzech włoski - uprawa
Ale to słoma ścięta kosą a mi chodzi o taką zmieloną. Otoczyć orzech siatką i pomiędzy niego a siatkę wcisnąć słomę. Czy to będzie dobry pomysł, czy może zacząć gnić. Poza tym jak orzech ma 1,80m to ciężko taką wysoką słomę znaleźć dlatego myślę o żeby nawpychać słomy zmielonej.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Orzech włoski - uprawa
Nic ci nie będzie gnić. Ja też owijam taką zmieloną, ściętą przez kombajn (czyli taką słomą z kostki), teraz już bardzo ciężko dostać od jakiegoś rolnika inną słomę np. koszoną kosą. Ja robię to tak że biorę dużą garść tej słomy, staram się dokładnie owinąć podstawę pnia i potem sznurkiem mocno przywiązuję by się nie rozpadła. Następnie znowu biorę garść słomy, przykładam nieco wyżej, przywiązuję sznurkiem a potem znowu to samo przywiązując jeszcze wyżej. Tak obwijam całe drzewko od dołu do góry bez żadnego nawpychania, siatek czy rusztowań.
- leniawka
- 500p
- Posty: 504
- Od: 27 sie 2010, o 11:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Orzech włoski - uprawa

jutro szykuję się do posadzenia dwóch orzechów i mam pytanie: czy włókniną owinąć orzechy zaraz po posadzeniu?jedna warstwa czy więcej (włóknina będzie dopiero kupiona, więc grubość jej dostosuję do wskazówek)?
kiedy ściąga się tą kołderkę?
wiem, że to niby prosta sprawa, ale jak na pierwszy raz to mam dużo

pozdrawiam
Iwona
Iwona
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2121
- Od: 25 lut 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Orzech włoski - uprawa
A sarny albo zające nie skubią tej słomy? Tak mnie to trochę nurtuje..
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2548
- Od: 5 maja 2011, o 20:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Orzech włoski - uprawa
Sarny jedzą pędy i pączki, zieleninę - w tym ból
; słomy nie strawią więc interesować ich nie powinna. Zające podobnie, choć tu głowy nie dam. Chociaż oczywiście mogą być zmyślne i osłonę zdjąć by do drzewka się dostać
Natomiast jak się zrobi grubą kopę takiej luźnej słomy to powstaje doskonałe mieszkanko dla myszy, tym bym się martwił... bo ktos tu pisał żeby ogrodzenie wokół drzewka słomą wypełnić.



Natomiast jak się zrobi grubą kopę takiej luźnej słomy to powstaje doskonałe mieszkanko dla myszy, tym bym się martwił... bo ktos tu pisał żeby ogrodzenie wokół drzewka słomą wypełnić.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Orzech włoski - uprawa
Słomą ani zające ani sarny się nie zainteresują, również "demontaż" naszej słomowej osłonki przez te zwierzęta nie wchodzi w grę, bo korowina oraz pąki nie są dla nich aż takim przysmakiem czy wysoce wartościowym pokarmem by się męczyć ze zrywaniem osłonki aby dobrać się do drzewka. Oczywiście w czasie silnych mrozów, gdy dodatkowo gleba pokryta jest grubą warstwą śniegu, zwierzęta te zjadają praktycznie wszystko co wystaje spod śniegu, także iglaki. Ale mimo tego wątpię by się chciały męczyć z osłonką ze słomy, szczególnie gdy jest ona gruba i mocno oplata nasze drzewko. Nie mniej jak słusznie zauważył Rossynant taka słomowa osłonka może przyciągnąć gryzonie. U mnie tak było tej zimy. Gdy ściągałem osłonki na wiosnę zauważyłem liczne korytarze, spulchnioną glebę, odchody itp. ślady bytowania w tych osłonkach gryzoni. Nie mniej nie miało to żadnego wpływu na drzewka, bynajmniej u mnie gryzonie w żaden sposób nie uszkodziły drzewek, a jedynie wykorzystały słomowe osłonki jako ciepłe i bezpieczne zimowe schronienie. Co nieznaczny że u kogoś innego nie mogą takiego drzewka uszkodzić, chociażby przez obgryzienie systemu korzeniowego.
Re: Orzech włoski - uprawa
Witam, w związku z ostatnią ciekawą pogodą mam pytanie czy mgła i poranne przymrozki, które powodują tworzenie sie ciekiej warstwy lodu na szybach od samochodu(niegarażowanego) rano mogą zaszkodzić moim młodym orzechom (głównie czubką młodych drzew), ewentualnie czy istnieje jakiś sposób na zabezpieczenie ich. Na okrycie słomą wydaje mi się jeszcze za wcześnie gdyż w 15 st. i słońcu mogą się równie sparzyć. Pozdrawiam
A i jeszcze pytanie czy włóknina do okręcania rur odwadniających też się nada do drzewek czy nie bardzo, pytam bo mam nadwyżkę materiału ;D
A i jeszcze pytanie czy włóknina do okręcania rur odwadniających też się nada do drzewek czy nie bardzo, pytam bo mam nadwyżkę materiału ;D
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Orzech włoski - uprawa
Posłuchaj szarlejak orzech to nie jest jakaś tropikalna roślina którą może poważnie uszkodzić minimalny spadek temperatury, przeciąg, półcień itp. niekorzystne warunki. Jeśli tak by było to orzecha uprawialibyśmy w doniczkach w domu, a nie w gruncie na dworze. Orzech też ma własne systemy obronne przed niekorzystnymi warunkami pogodowymi, jest do nich fizjologicznie przystosowany. Oczywiście jest to gatunek silnie wrażliwy na przymrozki ale wiosenne, gdy powstają jego młode organy jak liście, kwiaty, nowe pąki itd., które są wrażliwe na spadki temperatur a także zbyt mocne słońce. Teraz późną jesienią nocne przymrozki są zjawiskiem całkowicie normalnym, przecież już niedługo będziemy mieć całodobowe przymrozki. Dlatego też twój orzech ma już w dużym stopniu zdrewniałe tkanki i jest całkowicie przygotowany na takie zjawiska. Nie masz się o co obawiać.
Co do tej włókniny, to jeśli masz na myśli zwykłą flizeline budowlaną czy też techniczną, meblarską, to na pewno większość z nich nie posiada filtra UV, z tego też powodu jest znacznie mniej trwała i po jednym sezonie raczej do wyrzucenia. Ale jeśli masz tego u siebie za dużo i nie masz co z tym zrobić, to chyba można wykorzystać taką flizeline do okrywania drzewek, a po jednym sezonie wyrzucać. Jednakże ja bym jeszcze poczekał na wypowiedzi innych, ponieważ oprócz trwałości liczy się przede wszystkim sposób przepływu powietrza i pary wodnej przez taki materiał.
Co do tej włókniny, to jeśli masz na myśli zwykłą flizeline budowlaną czy też techniczną, meblarską, to na pewno większość z nich nie posiada filtra UV, z tego też powodu jest znacznie mniej trwała i po jednym sezonie raczej do wyrzucenia. Ale jeśli masz tego u siebie za dużo i nie masz co z tym zrobić, to chyba można wykorzystać taką flizeline do okrywania drzewek, a po jednym sezonie wyrzucać. Jednakże ja bym jeszcze poczekał na wypowiedzi innych, ponieważ oprócz trwałości liczy się przede wszystkim sposób przepływu powietrza i pary wodnej przez taki materiał.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Orzech włoski - uprawa
Witam, jakiś tydzień temu przycinałem moje pozostałe na działce dwa orzechy. Oby dwa były źle prowadzone od początku tzn. ich korona rozpoczynała się zbyt nisko. Jedne orzech w miarę był regularnie przycinany od kilku lat, a drugi rósł jak chciał. Ten orzech z którym nic nie robiłem bardzo się rozrósł i to zbyt nisko. Musiałem go mocno przyciąć od dołu, tak to wygląda po cięciu i zabezpieczeniu:



Powierzchnia jego korony zmniejszyła się o jakieś 60-70%, mam nadzieję że przeżyje te "zabiegi pielęgnacyjne"
Drugi orzech był przycinany w tym samym czasie co ten powyżej, i pomimo że pierwszy miał bardzo ostre cięcie, to nie zauważyłem u niego zbyt silnego wycieku soków. Natomiast z tego orzecha wylało się już chyba kilka litrów a obciąłem tylko dwie gałęzie.





Powierzchnia jego korony zmniejszyła się o jakieś 60-70%, mam nadzieję że przeżyje te "zabiegi pielęgnacyjne"

Drugi orzech był przycinany w tym samym czasie co ten powyżej, i pomimo że pierwszy miał bardzo ostre cięcie, to nie zauważyłem u niego zbyt silnego wycieku soków. Natomiast z tego orzecha wylało się już chyba kilka litrów a obciąłem tylko dwie gałęzie.


-
- 50p
- Posty: 96
- Od: 1 cze 2010, o 14:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
- Kontakt:
Re: Orzech włoski - uprawa
Czy to na pewno najlepsza pora na przycinanie i to takie agresywne.
Pozdrawiam
Jacek
Jacek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 670
- Od: 7 maja 2010, o 20:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Kielc
Re: Orzech włoski - uprawa
Nie, nie jest to najlepsza pora na takie przycinanie, ale jedynie o tej porze miałem do dyspozycji pożyczoną piłę spalinową
. Pozdrawiam

Re: Orzech włoski - uprawa
Do czego tu piła spalinowa?
A dla mnie cięcie za głębokie- rany gdybyś nie usunął obrączki byłyby mniejsze i szybciej zalały.

A dla mnie cięcie za głębokie- rany gdybyś nie usunął obrączki byłyby mniejsze i szybciej zalały.