Ja kiszę wpierw w wielkim słoju albo kamionkowej beczce, a dopiero potem przekładam do słoików. Polecam ten sposób, ponieważ jest to wygodniejsze - z kapusty wydzielał się będzie sok, który zacznie Ci wypływać ze słoików (nie wiem jak to opisać
![wybij to sobie ;:14](./images/smiles/martelo.gif)
).
A sposób na kiszenie jest prosty:
Kapustę należy poszatkować, a następnie przełożyć do słoja. Możesz pomieszać ją ze startą marchewką (ale nie jest to konieczne). Zasypujesz to solą (na każdy kilogram kapusty dajesz łyżkę soli), ugniatasz to ręką lub drewnianą pałką tak, aby wytworzył się sok i pokrył wierzch. Kapustę radzę przykryć z wierzchu jakimś talerzykiem - obciążnikiem, aby nie zaczęła pleśnieć. Odstawiasz taką beczkę i czekasz
Jeśli uznasz, że kapustka jest już gotowa, to przekładasz ją wraz z sokiem do wyparzonych słoików i pasteryzujesz ok. 20-25 minut.
![vic :uszy](./images/smiles/uszy.gif)