Ja jak wyrzuciłam to miałam cały kompostownik młodych ziemniaków bo do niego dośc długo nie zagladałam a mówię o moim małym co miałam kiedyś -kompostowniku.
Nie rób tak! Nasze błędy w ogrodnictwie - cz.1
Mój jest taki sam tylko, że nie gotuje, nie sprząta , nie pracuje na działce. A teraz kiedy trzeba jechać i robić wiosenne porządki leży już drugi dzień w łóżeczku z komórą i przed telewizorem bo ma katarek. Ale ma inne zalety.figi52 pisze:Moje Kochane,dzisiaj trafiłam na to forum.Dziękuję Wam ,nie pamiętam kiedy ostatnio tak szczerze się śmiałam.Zmęczenie po ciężkim dyżurze wyparowało dzięki Wam i Waszym pomocnikom.Sama mam dorodny okaz męskiego leniwca ogrodowego dwóleworęcznego .Za to świetnie gotuje. Kaśka
- gebo13
- 200p

- Posty: 489
- Od: 1 mar 2007, o 21:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Kup taczki dla dzieci i niech się uczą,bo czym skorupka za młodu....Kaśka33 pisze:Z chęcią dołączę do Klubu Żon Leniwców Ogrodowych Dwuleworęcznych.
Też mam w domu taki okaz. A nawet 3 sztuki, bo jeszcze mam dwóch synów (usprawiedliwieni, bo za mali).
A ja Wam jeszcze powiem,bo odrobinkę mnie szlag
trafia. Kupiłam pożądne widły fiskarsa,do kopania.Dałam prawie
90 zeta i po jednej pracy jesiennej są załatwione
Kupiłam szpadel tej samej firmy,jeszcze drożej zapłaciłam
i rączka ułamana,bo plastikowa.
Radze Wam zbierajcie paragony i na dodatek kserujcie je,bo mój
po prostu wyblakł....
A mówią..kupuj pożądne narzędzia,a będą na lata. Moje nie przetrwały jesieni.
Za te pieniądze miałabym tańsze narzędzia na 5 sezonów,kupując co rok nowe
Szczęście to nic innego jak dobre zdrowie i krótka pamięć
Witam
To ja tez coś dodam.
Pocieszę piszących tu panów, że kobiety tez mogą być szkodnikami w ogrodzie.
Muszę przyznać ,że ja tez dostarczam wielu radosnych wrażeń mojemu mężowi. Upodobałam sobie ... kosiarkę. Służy mi ona do "nieustajacego" cięcia kabla do pompy. Zbiornik na deszczówkę wkopany jest pod trawnikem, ale jest tam kabel niestety, który mój mąż potrafi ominąć, a ja nie
Pewnego dnia postanowiłam pomóc mężowi i przyśpieszyć prace ogrodowe.
Pełnia lata, sobota, + 35, a ja dzielna kochająca żona wzięłam się za koszenie, co za poświęcenie
Po paru minutach kosiarka odmówiła współpracy, więc doszłam do wniosku, że należy dolać jej paliwa. Kosiarkę mamy na benzynę, pamiętałam o tym, żeby dolać do kosiarki odpowiedniego płynu. Wzięłam benzynę i.. wlałam.
Kosiarka nadal nie chciała działać, a ja chciałam się wykazać, więc wezwałam do pomocy wszystkich sąsiadów z okolicy.W pocie czoła próbowali ją uruchomić, niestety bezskutecznie.. Przyjechał mój mąż i pierwsze pytanie jakie padło, było.. co i gdzie wlałaś? Patrzcie jaki domyślny
Okazało się, że benzynę wlałam w miejsce gdzie dolewa się.. olej...
Nie będę opowiadać co się działo po uzyskaniu informacji ode mnie, wszyscy faceci turlali się ze śmiechu, mój mąż trochę mniej.. Całe popołudnie spędził na czyszczeniu kosiarki, a tyle prac w ogrodzie mieliśmy zaplanowanych...
Od tego czasu mam zakaz dotykania kosiarki pod nieobecność męża, może to i dobrze
Pocieszę piszących tu panów, że kobiety tez mogą być szkodnikami w ogrodzie.
Muszę przyznać ,że ja tez dostarczam wielu radosnych wrażeń mojemu mężowi. Upodobałam sobie ... kosiarkę. Służy mi ona do "nieustajacego" cięcia kabla do pompy. Zbiornik na deszczówkę wkopany jest pod trawnikem, ale jest tam kabel niestety, który mój mąż potrafi ominąć, a ja nie
Pewnego dnia postanowiłam pomóc mężowi i przyśpieszyć prace ogrodowe.
Pełnia lata, sobota, + 35, a ja dzielna kochająca żona wzięłam się za koszenie, co za poświęcenie
Kosiarka nadal nie chciała działać, a ja chciałam się wykazać, więc wezwałam do pomocy wszystkich sąsiadów z okolicy.W pocie czoła próbowali ją uruchomić, niestety bezskutecznie.. Przyjechał mój mąż i pierwsze pytanie jakie padło, było.. co i gdzie wlałaś? Patrzcie jaki domyślny
Nie będę opowiadać co się działo po uzyskaniu informacji ode mnie, wszyscy faceci turlali się ze śmiechu, mój mąż trochę mniej.. Całe popołudnie spędził na czyszczeniu kosiarki, a tyle prac w ogrodzie mieliśmy zaplanowanych...
Od tego czasu mam zakaz dotykania kosiarki pod nieobecność męża, może to i dobrze
Ja w sprawie psów i kotów,których wprawdzie nie mam,ale ostatnio na allegro kupując odstarszacz na krety i nornice/podobno b.skuteczny-to opinie innych kupujących/dowiedziałam się ,że są odstraszacze na psy i koty.Jak działają nie mam pojęcia,ale może warto spróbować.Ten kupiony przeze mnie na krety wysyła jakieś dżwięki słyszlane przez krety i to ich wkurza i się wynoszą.Myślę,że na psy może aż tak nie działa,ale ....Co do nadmiaru zakupionych nasionek,to jest strona gdzie można się wymieniać lub oddać na forum ich nadmiar.B.dobry pomysł.
Chciałam wtrącić dwa słowa. Kupiłam odstraszasz na psy i koty. Był w proszku. Strasznie śmierdział i powiedziano w sklepie, że żaden pies i kot nie zbliży się do posypanego miejsca. Oczywiscie obsypałam moje roślinki, których kilka posadziłam pod oknem mojego mieszkania zadowolona, że wreszcie będę miała ładnie. Nic z tego - pieski nadal siusiały pod mój clematis a kotki jeszcze gorzej. Myślały, że świeżo spulchnione grządki są właśnie ich toaletą. Musieliśmy zrobić drastyczne posunięcia. Clematis został ogrodzony płytą pilśniową a kotkom zakleiliśmy okienko od piwnicy w zamian otwierając dwa inne po drugiej stronie bloku gdzie nic nie rośnie. Blok jest tak długi , że koty przeniosły się na drugą stronę. O koty trzeba dbać bo wtedy nie ma szczurów. Ale dlaczego mają stale siedzieć pod moim oknem w moich mizernych kwiatkach . Koty na działce to zupełnie inna sprawa. Moje są tak dobrze wychowane, że przychodzą na posiłki a potem znikają. Czego się nie powinno robić w celu odstraszenia kotów nie będę opowiadać bo na pewno wszyscy znają historię z jedną panią i walerianą.

tak samo jak jajolciajci pisze:Witajcie . Moim błędem jest to że mam na tak małej działce za duzo nasadzeń roślinnych.Co roku powtarzam sobie że już dość - nic więcej nie dokupuję , i co, znowu byłam w sklepie ogrodniczym i jak zwykle DOKUPIŁAM
.A potem kłopot bo nie ma gdzie wsadzić hihi.Pozdrawiam .










