Nie wykopywać - nie wygląda źle. Co to za odmiana? Na Lubelszczyśnie coniektóre ucierpią zimą... ale żyje przecież
Nie ma co panikować, rok też mamy taki.
Bielenie nie ochroni od mrozu (- jest to moje zdanie i ja je całkowicie podzielam

)
Podsypać. A zważywszy że to murawa - lepiej nawet porobić dołki jakimś kołkiem i do nich wsypać. Nie wiem jak bor akurat, ale mikroelementy bardzo powoli "wsiąkają" w głąb gleby, a pod murawa drzewo korzenie ma głębiej - tak szybciej dostanie.
I może nie tylko boru, może jeszcze coś potrzeba - mangan, magnez, cynk? A nawet może wapna brakować.
Ale poza tym najlepiej dać sobie spokój ze sztucznymi nawozami, jeśli takimi była traktowana dotychczas. Dać dolomit, popiół (z drewna), mączkę kostną - różne takie są pomysły i działają. To jako wapnowanie, teraz. Wiosną gnojówka z pokrzywy, obornik lub kurzyniec przefermentowany do podlewania (bo na trawnik trudno inaczej), kompost - też zawierają mikroelementy i generalnie stanowią "cały zestaw".
Tak ogólnie - nawożenie drzew sztucznymi nawozami, jeśli nie rosną w gęstym towarowym sadzie, albo karłowe - często mija się z celem. To już musiałaby być tragiczna gleba. Coś naturalnego czasem dać i będzie dobrze.
http://www.sadownictwo.xcq.pl/dzial/naw ... downiczych