Dżdżownice kalifornijskie! hodowla i inne zagadnienia

Ogólne tematy działkowe, nowości w ogrodnictwie
Zablokowany
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

Ja swoją hodowlę ulokowałem w kącie garażu bo dzięki temu mogłem ją doglądać niezależnie od pogody i pory roku. Skoro Ty masz ją "pod chmurką" to musisz zrobić jakiś daszek. Coś takiego jak nad karmnikiem dla ptaków. Nawet nie dla ochrony przed opadami ale przed zbytnim nasłonecznieniem. Kiedy słońce zbyt ostro zaświeci to ta czarna folia czy włóknina za mocno się nagrzeje a to jest zabójcze dla podopiecznych. trzeba by też, właśnie z powodu ptaków czymś zabezpieczyć tę skrzynię także z góry. Może kawałkiem siatki. No i pomyśleć jednak o innej lokalizacji dla skrzyni, szczególnie na okres jesienno zimowy
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
mineralek
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 44
Od: 10 lut 2011, o 16:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

Tak, tak, zrobię daszek na pewno, ze słońcem nie ma kłopotu, bo pojemnik stoi pod drzewami a nad nimi rośnie jeszcze wielki dąb, jednak deszczyk pada na pojemnik. Z zimą nie ma kłopotu, bo tutaj nie ma mrozów, ja dodatkowo ten pojemnik zabezpieczę, będę miała na zimę kilkanaście nowych worków z końskim obornikiem, obstawie je dookoła pojemnika, powinno być moim robaczkom cieplej, no, coś pomyślę, żeby je bardziej zabezpieczyć przed chłodem.
Bardzo dziękuję ;:167
Awatar użytkownika
doromichu
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4018
Od: 12 mar 2011, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: United Kingdom.Cheshire

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

Mineralek,ja swoje mam w pojemniku plastikowym z przykrywa-tez mieszkam w Uk-i i jak już pisałam jak otwieram tez są często pod sama pokrywa,często właśnie na niej,ale generalnie one same wiedza gdzie jest im najlepiej .A na zimę niczym nie przykrywam,nie okrywam,nic nie robię,a w ta zimę było naprawdę mroźnie.A moja mam jeszcze w Polsce miała je na pryzmie kompostowej ,bez dachu,bez żadnego dna,na zimę dawała im tylko snopki ze słomą na wierzch i żyły sobie długo,dotąd dokąd były karmione,przestano je dokarmiać to mądre się wyniosły. :uszy
mineralek
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 44
Od: 10 lut 2011, o 16:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

:D Dziękuję, to już mi lepiej ;:108

Obejrzałam dzisiaj moje robaczki w południe, nie było zadnego u góry ani na pokrywie, wczoraj dolałam im wiecej wody, chyba jednak miały za sucho, ale dzisiaj uchyliłam pokrywke, zobaczę czy będa wychodzić, dodałam im tez innego jedzonka, owoce-przefermentowane ,fusy z kawy i herbaty, ciekawa jestem ,czy im to posmakuje :D
treborx
200p
200p
Posty: 340
Od: 25 lip 2011, o 15:35
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

Zakładam teraz kompostownik, czyli będzie to wrzesień. Czy mogę jeszcze wrzucić do niego dżdżownice czy muszę czekać do wiosny?
mineralek
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 44
Od: 10 lut 2011, o 16:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

Widzę,że nikt Ci nie odpowiedział, ja bym wrzuciła, jeszcze jest troche wrzesnia ,październik i listopad. Jak bedzie zbyt zimno, to one zejda sobie na dno kompostownika a na zimę możesz je przykryć od góry słomą, sucha trawą, jest ciepło wiec jeszcze sie trochę rozmnożą :D
Awatar użytkownika
mateo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1252
Od: 12 kwie 2009, o 20:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpackie

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

Witam wszystkich :wit

Zamierzam kupić porcję dżdżownic kalifornijskich i w związku z tym mam parę pytań:
1. Chcę zamówić 500szt. dżdżownic i w zimie hodować je w domu albo w piwnicy; jak duży powinny mieć pojemnik, żeby nie było im za ciasno i żeby nie uciekały przez najbliższe 3-4 miesiące?
2. Czy pojemnik może być płaską plastikową skrzynią ze szparami po bokach, czy nie może mieć żadnych dziur?
3. Po jakim czasie rozmnożą się na tyle, żebym mógł wpuścić ich nadmiar do kompostownika, jeżeli będą żyły w temp. 10-20 stopni?
Dodam jeszcze, że podłożem dla nich będzie 2-3-letni kompost, słabo rozdrobniony (z powodu braku w nim dżdżownic do tej pory) + to w czym przyjadą, a pokarmem fusy z herbaty i kawy, wysuszone pokrzywy i inne chwasty, opadłe liście, różne obierki i ewentualnie rozkładające się resztki z młodszej części kompostu. Skoszonej trawy raczej nie będzie, bo zwykle w całości zużywam ją do ściółkowania.

Pozdrawiam
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

Ad1i2. Na taką ilość wystarczy pojemnik 20-30 l. Może być z tworzywa ale jeżeli to jest jakiś rodzaj kosza używanego w ogrodnictwie (szczeliny w ściankach) to dobrze by było lekko go "poprawić". Chodzi o to że powinien on mieć podziurawione trochę dno dla umożliwienia odpływu nadmiaru płynów, natomiast ścianki boczne raczej szczelne, żeby podłoże nie wysychało. Mieszanka w której będą żyły powinna być wilgotna. Z tego względu trzeba przygotować im siedlisko zanim przyjadą od dostawcy czyli zwilżać przez kilka dni żeby suche liście i pokrzywa przestały być suche. Dżdżownice nie uciekają ze skrzynki kiedy wydaje się zbyt ciasna.Ratują się natomiast ucieczką jeżeli będą miały zbyt mokro albo temperatura ściółki nadmiernie wzrośnie.
Ad3 szybkość wzrostu populacji zależy od tego jak uda się zbliżyć warunki ich życia do optymalnych. Do rozmnażania oprócz odpowiedniej wilgotności i temperatury oraz smacznego jedzonka w wystarczającej ilości, potrzebna jest dżdżownicom celuloza. Budują z niej kokony w których dojrzewa potomstwo. Z tego względu dobrze jest do ściółki dodawać namoczoną tekturę.Paskami tektury możesz na przykład uszczelnić te dziurawe ścianki skrzynki. Daj kilka warstw tektury bo wkrótce zacznie jej ubywać :). Zaraz po przygotowaniu i nawilżeniu podłoża kontroluj przez kilka dni temperaturę. Jeżeli na początku wzrośnie (powyżej 25 st.C) w wyniku procesów rozkładu, wstrzymaj się z wprowadzaniem do niego dżdżownic aż zacznie stygnąć.
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
mateo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1252
Od: 12 kwie 2009, o 20:49
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpackie

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

Dziękuję za odpowiedź :D
Tak jak pisałem, dżdżownice nie będą miały świeżej trawy w podłożu, tylko przynajmniej 2-3-letni kompost, zawierający dużo częściowo przegnitych, ale nierozdrobnionych gałązek, łodyg, resztek liści itp., wyglądający tak:
ObrazekObrazek
Nie ma więc ryzyka, że temperatura nadmiernie wzrośnie i zaszkodzi dżdżownicom, bo pierwszy etap rozkładu dawno minął, a nowego papu dla robali nie będę dawał dużo naraz.
Mam natomiast inne pytanie: czy takie podłoże będzie przez jakiś czas wystarczyło robakom także jako pokarm? Czy te stare, nadgnite szczątki roślinne będzie trzeba od razu uzupełnić czymś "świeżym"?
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

To właśnie wstępnie przereagowany kompost jest głównie przetwarzany przez dżdżownice. Chętnie też pokosztuję zleżałego obornika. Kiedyś swoim dżdżownicom wrzuciłem plasterek pasztetowej która ujawniła się z tyłu lodówki podczas jej odmrażania. Obsiadły ją wkoło i wkrótce znikła. Najwyraźniej były zachwycone ;:138 . Ponadto ziemniaczki i resztka zupy jarzynowej z obiadu. Czasem do wody używanej do zwilżania dodawałem nieco mleka żeby zasilić je białkiem. Jako zasób celulozy dawałem im kawałki pospolitego papieru toaletowego. Rozdrabniały go szybciej niż tekturę. Nie należy im dawać liści zebranych spod orzecha. Posiekaną pokrzywę można wrzucać na powierzchnię hodowli w postaci świeżej, zielonej. Od tego co dżdżownice dostają zależy jakość uzyskanego biohumusu. Kiedy chcesz im zaserwować coś nowego to na próbę połóż nowe żarełko w jednym miejscu i obserwuj czy są nim zainteresowane czy raczej omijają. Robale nie są głupie, wiedzą co dobre. Zabezpiecz hodowlę przed gryzoniami i zacień od góry bo nie znoszą światła. Nie przykrywaj jednak szczelnie bo pod pokrywą wzrośnie wilgotność w powietrzu. Potraktują to jako sygnał do ucieczki. Ogólnie właściwą wilgotność w podłożu wskażą Ci sami mieszkańcy. Kiedy są zadowolone, żerują w całej objętości, kiedy za sucho, wędrują w dół skrzynki, kiedy za mokro, śmigają po powierzchni i wspinają się po burtach żeby nawiać przed "powodzią".
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7581
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

Jakby co przeczytałam ;:132 cały wątek o "kalifornijkach", mam w głowie lekkie zamieszanie

Będę miała dwie plastikowe beczki 60- ścio litrowe, które mają pęknięte dna,
chciałam je wykorzystać właśnie na hodowlę,
mam taki budynek gospodarczy, w którym mogłyby stać zimą.

Mam taką prośbę ;:180 , niech mi ktoś w punktach napisze co mam zrobić, żeby było jak najlepiej.

Najbardziej nurtuje mnie problem przechodzenia stworzeń do nowego po przerobieniu już wszystkiego.

Mam dużo starego obornika, jakby co.
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

Ba. Też szukałem wiedzy w pigułce o tych żyjątkach. Nawet poświęciłem kilka dni na wertowanie różnych opracowań w bibliotece uczelni rolniczej we Wrocławiu i wyszedłem stamtąd z podobnym mętlikiem w głowie. Ilu specjalistów różnych dziedzin czy komercyjnych hodowców, tyle recept na sukces. Niestety życie toczy się niezależnie od książkowych mądrości. Ostatecznie pozostają eksperymenty, obserwacje i wyciąganie własnych wniosków. Dżdżownica to niby prosty organizm ale ma jakieś czujniki które każą jej wędrować tam gdzie ma lepsze warunki, czyli lepszą temperaturę, wilgotność, smaczniejszą wyżerkę. Trzeba wczuć się w jej nastroje. Może też mieć deprechę albo kłopoty rodzinne :wink: Nie wszystko co nam smakuje musi pasować też dżdżownicy... i na odwrót :shock: Z jednej strony wielu uważa ze jedzenie powinno się dawkować i dodawać w miarę ubywania. Z drugiej, w hodowlach zarobkowych stosuje się długie i obszerne siedliska które wypełnia się od razu w całości materiałem do przetworzenia, następnie wpuszcza z jednej strony odpowiednio dużą kolonię stworzonek i czeka na nie z drugiego końca, gdzie mają dojść idąc tyralierą i pożerając wszystko po drodze. Czy tak jest rzeczywiście, nie wiem. Nie widziałem. Oprócz wyżerki dżdżownice trochę czasu zużywają na seks, w wyniku czego pozostawiają za sobą także kokony- jajeczka, z których samodzielnie już wykluwają się młode. Ta drobnica pewnie usiłuje dogonić dorosłe stado ale przecież ma krótkie nóżki więc nie jest tak mobilna. Wyobraź sobie że rzeczywiście dorosłe osobniki wykonały zadanie i dotarły do mety, skąd mogą zostać przerzucone do nowo założonej pryzmy hodowlanej. Byłoby nieuzasadnione ekonomicznie czekać aż drobne także dojdą do celu albo że ostatnio porzucone przez matki kokony dojrzeją i coś się z nich wylęgnie. Zatem co? zbiorowa eutanazja i aborcja?Coś nie dowierzam że ta technika pozwala na dużą sprawność odzysku robali :( Dorosłe też mogą zabłądzić albo wrócić (żeby zakręcić gaz i wyłączyć światło) Dlatego do mnie bardziej przemawia sposób z przesiewaniem urobku do którego link podałem wcześniej http://www.youtube.com/watch?v=KRI69IO5y3c Po wstępnym odsianiu i przesiedleniu odłowionych dorosłych osobników do następnej beczki z obornikiem, drobny biohumus z kokonami można pozostawić w spokoju na miesiąc a potem jeszcze raz przesiać przez gęściejsze sito żeby wyłowić wylęgłą drobnicę. To powinno podnieść sprawność odzysku żyjątek. Jeżeli według różnych źródeł potomstwo jednej pary dżdżownic w ciągu roku przekracza 1000 osobników to jest o co walczyć. Przesiewanie ma też inny cel. Otóż dżdżownice nie są w stanie zmłócić wszystkiego co im się wrzuci do koryta bo jak wiadomo nie mają zębów. Te nie rozłożone do końca fragmenty roślin także można poddać kolejnemu kompostowaniu aż wszystko zmieni się w koprofity czyli odchody dżdżownic o ziarnistości maku
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
kawaska
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 3
Od: 31 lip 2011, o 10:48
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

ja jeż nie jestem przekonana czy one tak sobie śmiało przechodzą z jednej strony na drugą (w wielu miejscach czytałam, że powinny przejść przez tydzień) i skończyło się na tym, że po tygodniu założyłam rękawice po łokcie i przerzucałam robaczki na "świeżą" stronę, a potem jeszcze czekałam żeby żadnych nie przeoczyć :) oczywiście jest to możliwe tylko w przydomowej małej hodowli
Awatar użytkownika
jokaer
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7581
Od: 14 lut 2008, o 08:21
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

No więc właśnie "...w przydomowej, małej hodowli ...:, a ja mam juz takie stosy kompostów do zagospodarowania,
że głowa mała :roll:

A gdyby tak przez jakąś chwilę ?- trzeba by obserwować jak długa miałaby być ta chwila,
podgłodzić je trochę, a potem ( jak gdzieś się doczytałam o wabieniu) zwabić do pojemnika z dobrym żarełkiem ;:137 ,
może by się zleciały wszystkie i wtedy pojemnik siup do nowej beczki, a ze starej przesiać dla pewności?
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
diodas1
500p
500p
Posty: 529
Od: 7 paź 2009, o 23:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Dżdżownice kalifornijskie

Post »

No właśnie. Kilkanaście tysięcy ręcznie, sztuka po sztuce. Przy okazji można sprawdzić czy mają jędrne ciałka :D pogłaskać każdą czule po łebku... Kiedyś postanowiłem wypróbować sposób z nałożeniem nowego żarełka na wyeksploatowane już podłoże. Według instrukcji miały wiedzione świeżym zapaszkiem zagłębić się w nowej paszy i w całości dać się potem przenieść w nowe miejsce. Żeby sobie ułatwić zadanie samego przenoszenia, pod nowe żarcie podłożyłem siatkę o oczkach prawie 1 cm. Poczekałem tydzień a potem miałem je przenosić. Zwierzyna okazała się przebiegła i czujna.. Połową swojej długości buszowały w świeżym jedzeniu ale tylną częścią były zakotwiczone w starym, już przetrawionym. Zanim zdążyłem je podnieść wraz z siatką, szybko uwolniły się i czmychnęły w dół. Cwane bestie. Stosowałem też inny wybieg. Na powierzchnię kładłem szczelną czarną folię plastykową. To powodowało zwiększanie wilgotności względnej tuż pod folią. Dżdżownice tego nie lubią więc usiłowały wydostać się z sauny i wkrótce grubą warstwą zgromadziły się pod folią. W tym momencie trzeba być szybkim. Zerwać folię i natychmiast je zbierać do innego pojemnika bo płoszy je świeże powietrze, ruch i światło. Najdokładniej wybiorą dżdżownice z kompostu zwykłe kury ale raczej ich nie oddadzą w użytecznym jeszcze stanie, chyba żeby najpierw kurze wymościć wole pułapką- woreczkiem z gęstej siateczki- choćby pończochy ze sznureczkiem do wyciągania po napełnieniu. To taki luźny pomysł. Nie próbowałem, nie mam kur. Zdaje się że podobny sposób stosuje się czasem do połowu ryb przez ptaki wodne na uwięzi. Trzeba takiemu kormoranowi czy czapli założyć ciasną obrożę na szyję. Capnie rybę ale nie może jej połknąć :tan Potem wystarczy tylko doholować go do brzegu i wyłuskać z ptaka rybkę
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
Zablokowany

Wróć do „Pozostałe tematy działkowe i ogrodowe - Dyskusje OGÓLNE, NOWOŚCI”