powoli,kawałek po kawałku może dojdę do ładu.Może jutro uda mi się wkleić kilka nowszych zdjęć,bo coś dawno tego nie robiłam..i chyba zapomniałam,bo coś mi nie wychodzi 
a rodzinka już śpi...więc sami widzicie,nie mam pomocy 
.Miriam bardzo dziękuję Ci za słowa otuchy...Joli też dziękuję za pomoc,jeszcze co prawda ich nie przyciełam,bo ciągle coś innego mam do roboty,mam nadzieję,że może jutro pojutrze uda mi się to zrobić. 
, ale to jest właśnie to czym żyjemy, ten bakcyl. ,w końcu usiadłam...bo i na działce jest co robić jak i w domu ,Wy to pewnie znacie No ale najważniejsze że pogoda dopisała.Szkoda,że to ostatnie dni ciepła......Agi111pamiętam pamiętam o Tobie 
,Agusi 11 wyobrażenie sobie co i gdzie posadzić kończy się zwykle tym,że plan planem ,a jak już posadzę to i tak coś po chwili zmieniam .Dzięki za podpowiedz z pęcherznicą,bardzo bardzo ładny krzew..będę się za nim rozglądać 
,szukam też złotlina-kwitnie na zółto i pięknie wygląda na wiosnę.Ilonko,pozdrawiam również nie wiem czy uda mi się wkleić kilka zdjęc..oby tylko było coś na nich widać,bo te ostatnie to masakra 
,albo poszukać w innym dziale odpowiedzi na moje nurtujące pytania . 
..Będę próbować.Wiecie dzisiaj wybrałam się na działeczkę po kilku dniowej przerwie,bo trochę u nas padało..i poszłam zaglądnąć tzn.doglądnąc trawy wysianej i wiecie co..wschodzi .Uśmiech na mojej twarzy pojawił się również jak poszłam doglądnąc moje grządki "na próbę"...posiałam ok 2 tyg.temu cebulę zimową-białą,szpinak i roszponkę i wiecie co ...wzeszły ,na razie jeszcze oprócz cebuli ale czekam cierpliwie..Jakie to fajne uczucie,że coś rośnie 
.Na balkonie mam jeszcze wysiane miesiąc temu stokrotki,które czekają na posadzenie w odpowiednie miejsce ,mam nadzieję,że pocieszę oko jakąs piękną stokroteczką :P ..zobaczymy.Jeśli podpowiecie mi co mogę jeszcze posiać na zimę,będę wdzięczna A jak będzie tu pięknie .No ale to też wynika z tego,że chciałabym go posadzić w odpowiednie miejsce 
,tak ja dzisiaj..w niedzielne przedpołudnie zorganizowałam rodzinie wyjazd do lasu po kamienie..przy okazji nabrałam też troszkę szyszek ,ale o auto to się obawiałam,na szczęście dotarliśmy ze szczególnym towarem w odpowiednie miejsce....ale wyobraż sobie,że mało......więc czeka mnie jeszcze kilka kursów .Pozdrawiam ciepło. ..i nie ostatni jak się zapowiada ,bo dalej mało i mało..tira muszę nająć .A korę też planuję nawieżć bo przy okazji jazdy po kamienie zobaczyłam,ze rzeczywiście można jej sporo nazbierać..a przy okazji oszczędzić portfel 
,więc jak tylko dowiozę jeszcze z "tonę" kamieni to biorę się za korę... ,a co tam u Ciebie Asiu..co jeszcze porabiasz w swoim PIĘKNYM OGRODZIE?u mnie jak na tą porę roku to pięknie...popołudniu ok.25 stopni. Idę do garów. Gorąco pozdrawiam ..wydaje mi się,że lepiej pracować po 12 godz. i mieć jakiś dzień w tygodniu wolny na załatwianie spraw,działeczkę ,bo mi to tylko pozostaje po pracy lub weekend...no ale nie ma co narzekać .ja też mam nadzieję pojechać po korę ale chyba dopiero w niedzielę..mam nadzieję,że cos tam jeszcze uzbieram..A dzisiaj to aż się bałam zajechać po pracy na działeczkę,,naprawdę od dwóch dni mamy gościa na działce,a mianowicie kreta,robi mi straszne dziury,tunele...akurat w miejscu moich rabatek kwiatowych(2 tyg.temu posadziłam tam cebulki kwiatów)..noi mąż walczy z nim od tych dwóch dni..wlewa wodę do tych dziur ale nie działa..a dzisiaj po pracy jak mi sąśiad powiedział że kret rozkopał nam prawie pół działki to już zrezygnowałam...z wyjazdu na działkę.Dałam im dwie głowki czosnku(mąż pojechał z synem),mieli powsadzać po ząbku do dziur noi zobaczę jutro....Trzymaj kciuki,żeby pomogło Pozdrawiam ciepło.
