Dzisiaj jak jechałam z dzieckiem do szkoły musiałam przyhamować, bo mamusia-sarenka z dzieckiem spacerowała sobie po drodze
Ankowo cz.3
- pamelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7197
- Od: 30 gru 2009, o 00:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Ankowo cz.3
A u nas takie łosie spacerują
Dzisiaj jak jechałam z dzieckiem do szkoły musiałam przyhamować, bo mamusia-sarenka z dzieckiem spacerowała sobie po drodze
Dzisiaj jak jechałam z dzieckiem do szkoły musiałam przyhamować, bo mamusia-sarenka z dzieckiem spacerowała sobie po drodze
Re: Ankowo cz.3
Aniu, warzywne zbiory imponujące
Powiedz kochana, gdzie zdobywasz narzędzia do swojej niecodziennej i bardzo ciekawej kolekcji ?
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Ankowo cz.3
Łoś nawet na wybiegu fajny

- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ankowo cz.3
Martuś, masz rację, mimo pogromów, zawsze coś było do zerwania w warzywniku. Na razie rozmyślam o ładnej sosnowej kulce. Tylko muszę jej wymyślić jakieś dobre miejsce.
Romku, szkoda że ominą Cię targi. Ja jak zwykle będę się rozglądać za czymś użytkowym - może jakąś gruszkę przygarnę
Pamelko, sarenki w mojej okolicy się trafiają, ale coraz ich mniej niestety.
Izo, narzędzia które pokazałam kupiłam na aukcjach allegro.
Aneczko, uważam że to jedno z najciekawszych krajowych zwierząt
Dzisiaj spędziłam dzień pracując w ogródku! Od dłuższego czasu było to trudne, więc tym bardziej się cieszę. Zaczęłam przebudowę bardzo zaniedbanych rabat przed domem. Pokażę jak już będzie widać jakieś efekty.
Póki co zostawiam zdjęcie cebulek do posadzenia - cieszy mnie zwłaszcza lilia biała L. candidum, której 3 cebule dostałam niedawno.
Kwitnie nn od pana Tapira
No i jesień...Jak widać ślimaki zjedzą wszystko

A to widoczek z wakacji - bardzo inspirujące - odwiedziłam dwa skanseny w których zadbano o każdy detal

Romku, szkoda że ominą Cię targi. Ja jak zwykle będę się rozglądać za czymś użytkowym - może jakąś gruszkę przygarnę
Pamelko, sarenki w mojej okolicy się trafiają, ale coraz ich mniej niestety.
Izo, narzędzia które pokazałam kupiłam na aukcjach allegro.
Aneczko, uważam że to jedno z najciekawszych krajowych zwierząt
Dzisiaj spędziłam dzień pracując w ogródku! Od dłuższego czasu było to trudne, więc tym bardziej się cieszę. Zaczęłam przebudowę bardzo zaniedbanych rabat przed domem. Pokażę jak już będzie widać jakieś efekty.
Póki co zostawiam zdjęcie cebulek do posadzenia - cieszy mnie zwłaszcza lilia biała L. candidum, której 3 cebule dostałam niedawno.
Kwitnie nn od pana Tapira
No i jesień...Jak widać ślimaki zjedzą wszystko

A to widoczek z wakacji - bardzo inspirujące - odwiedziłam dwa skanseny w których zadbano o każdy detal

Re: Ankowo cz.3
Są jeszcze miejsca, gdzie czas się zatrzymał... 
- AAleksandra
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2777
- Od: 5 wrz 2009, o 10:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Ankowo cz.3
Aniu, pięknie powieksza się Twoja oryginalna kolekcja. Oby więcej takich pasjonatów pt " ocalić od zapomnienia". Nigdy bym nie przypuszczała, że używano kiedyś nożyc do trawy. Wydawało się, że najlepszą kosiarką była koza
Żarty, żartami, ale człowiek nie zastanawia się przecież czym pielęgnowano dawniej ogrody. A przecież te najzwyklejsze bukszpanowe formy były jakoś utrzymywane w ryzach. Otworzyłaś mi oczy Aniu i skłoniłaś do zastanowienia się nad tym ciekawym zagadnieniem.
Pozdrawiam serdecznie,
moje wątki
moje wątki
Re: Ankowo cz.3
Widzisz i udała się różyczka na Twoich "piaskach"
To sosenkowa jakaś kulka sobie z pewnością poradzi
Już zakupy cebulowe poczynione, to może na wiosnę doczekamy się więcej fotek 
Re: Ankowo cz.3
Bardzo podoba mi się zdjęcie ze skansenu
Lubię takie klimaty.
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ankowo cz.3
Siberio, Izo - miejsce które pięknie oddaje klimaty wiejskich ogródków to Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu, gdzie zadbano o każdy szczegół - jest nawet żywy inwentarz. I ciekawa kolekcja roślin leczniczych, zainspirowana pracami patrona muzeum, księdza Krzysztofa Kluka.
Dom szlachty zaściankowej

Zielononóżki
Olu, wydaje mi się że sporo osób ratuje stare sprzęty. Niektórzy urządzają nawet mini wystawy przy domach -widziałam taką np. w Zalipiu. A zagadnienie narzędzi jest w istocie ciekawe, chociaż ja nie zgłębiłam się w nie bardziej niż do XIX wieku. Niektóre, dla nas oczywiste pomoce ogrodowe, dawniej po prostu nie istniały, inne z kolei popadły w zapomnienie. Ale na pewno kozy, owce i inna zwierzyna miały swój udział w kształtowaniu krajobrazu, masz rację
Martuś, sosny z pewnością sobie u mnie poradzą, no, przynajmniej większość z nich. Wiosną jakiś u mnie większy zapał - i do pracy i do robienia zdjęć, ta moja wada pogłębia się z wiekiem niestety
Dzisiaj zdjęcia bieżące, a więc małe spojrzenie na wczesnojesienny ogródek, w którym na popas wypuszczamy drobki, żeby mogły do woli skubać trawę, póki się da, zanim przyjdzie plucha i zima.


A to moje owoce, które można albo skubać na bieżąco -jak:
maliny -wyjątkowo obrodziły w tym roku
głóg -pierwszy raz w takiej ilości, smaczne, słodko-kwaśne, miękkie owoce
cis - uwaga na trującą pestkę
Solanum burbankii - przedziwny smak

Niektóre po zbiorze lepiej zostawić sobie na później - jak kiwano, które potrzebuje miesięcy na dojrzenie - swoją drogą owoce zauważyłam dopiero dzisiaj, tak się sprytnie wcześniej pochowały pod plątaniną liści.
Są też i takie, które trzeba będzie przetworzyć, jak dynie czy pigwowce


Dom szlachty zaściankowej

Zielononóżki
Olu, wydaje mi się że sporo osób ratuje stare sprzęty. Niektórzy urządzają nawet mini wystawy przy domach -widziałam taką np. w Zalipiu. A zagadnienie narzędzi jest w istocie ciekawe, chociaż ja nie zgłębiłam się w nie bardziej niż do XIX wieku. Niektóre, dla nas oczywiste pomoce ogrodowe, dawniej po prostu nie istniały, inne z kolei popadły w zapomnienie. Ale na pewno kozy, owce i inna zwierzyna miały swój udział w kształtowaniu krajobrazu, masz rację
Martuś, sosny z pewnością sobie u mnie poradzą, no, przynajmniej większość z nich. Wiosną jakiś u mnie większy zapał - i do pracy i do robienia zdjęć, ta moja wada pogłębia się z wiekiem niestety
Dzisiaj zdjęcia bieżące, a więc małe spojrzenie na wczesnojesienny ogródek, w którym na popas wypuszczamy drobki, żeby mogły do woli skubać trawę, póki się da, zanim przyjdzie plucha i zima.


A to moje owoce, które można albo skubać na bieżąco -jak:
maliny -wyjątkowo obrodziły w tym roku
głóg -pierwszy raz w takiej ilości, smaczne, słodko-kwaśne, miękkie owoce
cis - uwaga na trującą pestkę
Solanum burbankii - przedziwny smak

Niektóre po zbiorze lepiej zostawić sobie na później - jak kiwano, które potrzebuje miesięcy na dojrzenie - swoją drogą owoce zauważyłam dopiero dzisiaj, tak się sprytnie wcześniej pochowały pod plątaniną liści.
Są też i takie, które trzeba będzie przetworzyć, jak dynie czy pigwowce


- marzanka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3910
- Od: 21 lut 2010, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
Re: Ankowo cz.3
Ooooo jakie cuda Aniu pokazujesz
serce się raduje.U mnie maliny też w tym roku wyjątkowo obficie zaowocowaly.I poziomki jeszcze tez gdzie niegdzie mają owocki.Za to pigwowiec lichoooo oj licho .A co będziesz robiła z jego owoców?
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ankowo cz.3
Witaj Patryku
Nasiona kiwano kupiłam przez internet, miała je w ofercie firma Legutko. Uprawiałam tak samo jak dynię - na podłożu wzbogaconym kompostem i nawiezionym obornikiem granulowanym. Dobrze sprawić mu jakąś podporę, bo chętnie korzysta z możliwości wspinania się. Jeśli owoce dojrzeją to nasionami będę się dzielić. Z cisu i psianki nie robiłam jeszcze nic. Z cisem trzeba uważać, bo nasiona są bardzo silnie trujące. Przypuszczam że przy tej konsystencji osnówki można by zrobić jakąś galaretkę, albo konfiturę, ale z cierpliwością mnicha. Solanum burbankii też ma bardzo drobne owoce, mam je pierwszy raz- może spróbuję je jakoś przesmażyć, może z czymś zmieszać, bo smak mają raczej cukierkowy niż owocowy.
Marzanko, a u mnie poziomki zrobiły strajk, owoców prawie wcale. Z pigwowca nalewka, no i coś do herbaty, zamiast cytryny. Nie ma dużo owoców, ale zawsze jakieś, na jednym czy drugim krzaczku. Za to pigwa którą wiosną kupiłam uschła i nie będę już próbować z tym gatunkiem
Marzanko, a u mnie poziomki zrobiły strajk, owoców prawie wcale. Z pigwowca nalewka, no i coś do herbaty, zamiast cytryny. Nie ma dużo owoców, ale zawsze jakieś, na jednym czy drugim krzaczku. Za to pigwa którą wiosną kupiłam uschła i nie będę już próbować z tym gatunkiem
-
ibizaa
- 1000p

- Posty: 1778
- Od: 9 lut 2011, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olkusz
- Kontakt:
Re: Ankowo cz.3
Moja droga a kiwano uprawiasz pod folia czy tak pod gołym niebem??? w sumie w tym roku kupilam nasionka tego kiwano ale wkoncu ich nie posialam i sobie leża... moze nadadza sie jeszcze na przyszły rok:)
A ten pigwowiec jaki ma smak??? i to jest drzewko??? czy jakis krzaczek?? jak sie go dochowalas?
A ten pigwowiec jaki ma smak??? i to jest drzewko??? czy jakis krzaczek?? jak sie go dochowalas?
Re: Ankowo cz.3
Znowu zaniedbałam twój wątek Aniu.
Ale już to naprawiam. Ciągle czasu mało, a czasem i sił...
Ale już to naprawiam. Ciągle czasu mało, a czasem i sił...
- Zielona_Ania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3917
- Od: 2 mar 2010, o 17:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ankowo cz.3
Elizo, kiwano potraktowałam tak samo jak dynie, zrobiłam rozsadę i posadziłam w gruncie. Jak mi owoce posmakują, w przyszłym sezonie posadzę więcej. Myślę że Twoje nasiona powinny być jeszcze dobre, spróbuj, bo sam widok owocu jest niesamowity. Pigwowce to krzewy - mam kilka odmian, pięknie kwitną na wiosnę -na czerwono, różowo i łososiowo. W handlu są też dostępne białe. Owoce są bardzo twarde, dlatego nadają się do spożycia tylko po przetworzeniu. Są kwaśne - można zastąpić cytrynę. Mają bardzo przyjemny aromat. Trzy z moich pigwowców dostałam od różnych znajomych, a jeden kupiłam jako małą sadzonkę w Ogrodzie Botanicznym w Krakowie - ten egzemplarz nie owocował, chociaż ma już z 10 lat.
Lucynko, bardzo dobrze to rozumiem
Lucynko, bardzo dobrze to rozumiem
-
ibizaa
- 1000p

- Posty: 1778
- Od: 9 lut 2011, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Olkusz
- Kontakt:
Re: Ankowo cz.3
ojojc 10 lat czekac na owoce... ehhh takiej cierpliwosci nie mam
nooo ale to kiwano... hmmm na pewno je zasieje juz w przyszłym roku
a co to jest jeszcze ten głóg?? jak zaś to cos zasiać, zasadzic?? ciekawe owocki masz


