Ewelinko, o tak i moja także. Miałam dużą ochotę coś sobie kupić z roślinek, ale bałam się czy uda się przewieźć do kraju.
CD
Komunikacja
Więcej czasu spędziłam w mieście Dunaju, tak więc raczej oprę się na obserwacji komunikacji właśnie tamtejszej.
Taksówki : są obecne wszędzie. Niemalże na każdym kroku. Ponieważ bardzo mało jest ludzi spacerujących w panujących tam upałach ( w sierpniu), potencjalny przechodzień mógł być klientem taksówkarza. Przejeżdżające taksówki dawały znać o sobie krótkim sygnałem dźwiękowym, czyli trąbnięciem. Nie trzeba było stać i czekać na taksówkę, taksówkarze sami szukali klientów. Większość taksówek jest zrzeszonych w korporacjach. Wyraźnie oznaczone. Posiadają liczniki i nie ma się co obawiać co do kwot żądanych za przejazd. Minimalny koszt jaki trzeba zapłacić to 10 dh, maksymalnie zapłaciliśmy 50 dh za przejazd nocą z Dunaju do Sharajah (ok. 20 km). Pan taksówkarz, który nas wiózł był chętny do rozmowy. Zmał 4 jezyki. Pochodził z Pakistanu. Mieszkał w Dubaju już osiem lat, miał czwórkę dzieci i żonę, ale one pozostawały w Pakistanie. Zarabiał na rekę 2000 Dh. To co dają klienci (przeważnie 10% ceny na liczniku), to już jego dodatkowy zarobek. Korporacja jednak nie zapewnia mieszkań. Myślę, że nie ma tam problemu ze znalezieniem lokum.
Reasumując, taksówek jest w bród i chętnie z nich korzystają klienci.
Autobusy : widziałam , że kursują, ale nie było potrzeby nimi się przejechać. Zaciekawiły mnie jednak klimatyzowane przystanki autobusowe. Jest to pomieszczenie z automatycznymi rozsuwanymi drzwiami. Wewnątrz estetyczne aluminiowe ławki. Przednia strona pomieszczenia jest oklejona reklamami (dziurkowane, takie jak na naszych tramwajach i autobusach. Umożliwiają doskonałą widoczność jednocześnie chronią od promieniowania słonecznego).
Metro: Obecnie metro posiada dwie linie, czyli nie jest jeszcze kompletne. Wyobrażałam sobie, że to zaledwie kilkanaście kilometrów, ale baaardzo się myliłam. Przejazd z jednego końca na drugi trwa 90 min. Aby dostać się do kilku miejsc w Dubaju, wybraliśmy się na wycieczkę metrem. Wykupiliśmy bilety całodzienne (koszt 14dh/osoba ). Rozpoczęliśmy trasę od stacji Lotnisko. Zaparkowaliśmy samochód na wielopiętrowym parkingu należącym do kompleksu metra. Parking darmowy. Ruszyliśmy na zwiedzanie ciekawych miejsc . 98% (tak na moje oko) jest prowadzona na powierzchni, wzdłuż głównej drogi do Abu Drabi. Stacje metra są nowoczesne, czyściutkie (aż błyszczą ). 139
Te drogi na betonowych słupach wijące się górą nad zwykłymi drogami, to tory metra.
![Obrazek](http://images50.fotosik.pl/1112/d20712191568a1a3med.jpg)
Na ostatnim zdjęciu widoczna po lewej stronie stacja metra , a w poprzek drogi przejście pomiędzy stacjami dla pieszych. Zdjęcie trochę gorszej jakości, bo zrobione z jadącego samochodu.
Pociągi metra odjeżdżały co 4-6 minut. Same wagony były bezobsługowe, czyli kierowane gdzieś z centrali (bez maszynisty). W skład takiego zestawu samojeżdżacego wchodziły wagony klasy podstawowej oraz tzw ?złotej? (bilet dwa razy droższy, ale różniły się tylko tym iż mniej było tam ludzi a fotele miały podłokietniki i zagłówki). Znajdował się także wagon dla kobiet z dziećmi. Pomiędzy wagonami było swobodne przejście. Nad całością składu ma pieczę jeden pracownik metra, spacerujący tam i z powrotem, gotowy nieść pomoc. Na każdej stacji natomiast dozór pełnił człowiek ubrany można by powiedzieć w mundur wojskowy czy policyjny, a może to była jakaś służba ochrony metra. Po przyjeździe wagonów przechadzał się wzdłuż peronu aż do momentu odjazdu. Wagony oczywiście zatrzymywane były co do centymetra (wejście ?wejście). Peron oddzielony jest grubą szybą od torów. Automatyczne wejścia otwierały się w momencie zatrzymania wagonów.
Podróżowanie metrem , to sama przyjemność. Szybko, bez tłoku i w zasadzie tanio.
Samochodem:
Większość samochodów osobowych, to eleganckie, nowe terenówki z napędem na cztery koła. Przed dużymi sklepami widzieliśmy zajeżdżające ?Bentleje, Beemki, ? i inne wypasione furki. Właściwie samochód nie jest tutaj taki drogi . Ceny porównywalne do naszych (za określoną markę i wyposażenie). Tankowanie to czysta przyjemność. Za litr benzyny płaciliśmy 1,72 dh. Jest to kwota niższa niż za 1,5litrową butelkę wody do picia.
Drogi są tam doskonałe, prędkość dopuszczalna w przeważającej części tras to 120km/h. Kierowcy w większości przestrzegali przepisów. W naszym wypożyczonym samochodzie po przekroczeniu tej prędkości rozlegał się sygnał dźwiękowy a GPS wtórował mu dobitnie. Zdażyło nam się ?kilkakrotnie ? przekraczać prędkość. Na drogach nie było policjantów, ale kamery mogły nas namierzyć. W wypożyczalni zablokowywali na koncie 1000dh na poczet ewentualnych mandatów. Ciekawe czy coś nam z tego zwrócą .
Jak wspomniałam drogi tam są fantastyczne. Na pewnym odcinku nawet droga ma 20 pasów ! Nie mogłam ująć tego jednym klikniecie, ale tylko część drogi
Nawet jak widać przez pustynię wiedzie doskonała droga.
Jeżeli o czymś zapomniałam, to pewnie potem uzupełnię. CDN