mniodkowa cieszę się, że do mnie zajrzałaś, a już myślałam, że zapomniałaś o mnie.

Dzięki.
Pamiętacie moje żołnierzyki ?
Nie ?
To Wam przypomnę,
to było moje jedno z doświadczeń z fiołkami, robiłam taki mały eksperyment chciałam sprawdzić, czy jeśli po prostu będą tak sobie stały bez szklarenki to czy przeżyją ?
No więc na sześć listków ostał się jeden, który właśnie zobaczyłam, że zaczyna się pokazywać.
Wszystkie listki były od jeden białej fiołkowej matki (te od mojej siostry), oczywiście nie płaczę z tego powodu, ba nawet dobrze, bo gdzie ja bym to teraz wszystko pomieściła..
Mam przecież jeszcze listki od mniodkowej i Anji

te, przechowywałam w szklarence i tylko jeden zgnił, a jeden bordowy pokazał małe..
Wniosek: listki fiołków, rozmnażajcie w szklarenkach przynajmniej przez pierwszy miesiąc.