Dzwonek śliczny..Coraz bardziej mi się podobają różne dzwonki. Mają w sobie to coś
U oster
- aagaaz
- 1000p

- Posty: 1774
- Od: 7 maja 2011, o 10:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: U oster
Słodziutkie kociaki..
Dzwonek śliczny..Coraz bardziej mi się podobają różne dzwonki. Mają w sobie to coś
Dzwonek śliczny..Coraz bardziej mi się podobają różne dzwonki. Mają w sobie to coś
Re: U oster
Witaj Osterku
kociaki śliczne...kotki które przychodziły jeść urodziły....kolorowa 3 a czarna....ratunku aż 7 biedaki jak one przetrwają zimę....powiedziała mi o tym sąsiadka, bo one tam mają domek...u mnie w miseczkach wszystko znika ale czy matki się załapią to nie wiem, bo nie widziałam......zapasy masz ekstra ja zaledwie 20 słoiczków ogórków zrobiłam, ale się cieszę, bo własne...cudowny ten dzwonek...może będą jakieś nasionka:)....pogoda się zapowiada ładna to może posiedzisz ze swoim na huśtawce......czego z serca Tobie życzę.
kociaki śliczne...kotki które przychodziły jeść urodziły....kolorowa 3 a czarna....ratunku aż 7 biedaki jak one przetrwają zimę....powiedziała mi o tym sąsiadka, bo one tam mają domek...u mnie w miseczkach wszystko znika ale czy matki się załapią to nie wiem, bo nie widziałam......zapasy masz ekstra ja zaledwie 20 słoiczków ogórków zrobiłam, ale się cieszę, bo własne...cudowny ten dzwonek...może będą jakieś nasionka:)....pogoda się zapowiada ładna to może posiedzisz ze swoim na huśtawce......czego z serca Tobie życzę.
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: U oster
Osterku, każdy ma jakieś pasje i ulubione zajęcia.
Mi tez najlepiej obiad smakuje u mamy
Lubię gotować. A właściwie bawić się w gotowanie, eksperymentować. Jedzenie ciągle tego samego nudzi mnie. Ale to nie znaczy, że jestem niewolnikiem garów. Gdy mam czas i ochotę oraz natchnienie-bawię się, innym razem znowu byle szybko mieć to z głowy.
Na ogórki w tym roku się obraziłam (z wyjątkiem małosolnych), w ubiegłym mi się nie udały. Z przetworów robiłam nalewki
, powidła śliwkowe i dżem aroniowo-jabłkowo-gruszkowy. Owoce z działki własnej lub zaprzyjaźnionych, bez nawozów. Miodzio. Na pewno jeszcze będą buraczki, papryka i mus jabłkowy do jabłecznika.
Życzę wielu miłych i spokojnych wieczorków wspólnie z M.
Pozdrawiam
Kociaki -słodziaki
Mi tez najlepiej obiad smakuje u mamy
Lubię gotować. A właściwie bawić się w gotowanie, eksperymentować. Jedzenie ciągle tego samego nudzi mnie. Ale to nie znaczy, że jestem niewolnikiem garów. Gdy mam czas i ochotę oraz natchnienie-bawię się, innym razem znowu byle szybko mieć to z głowy.
Na ogórki w tym roku się obraziłam (z wyjątkiem małosolnych), w ubiegłym mi się nie udały. Z przetworów robiłam nalewki
Życzę wielu miłych i spokojnych wieczorków wspólnie z M.
Pozdrawiam
Kociaki -słodziaki
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- oster
- 1000p

- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
I ja też, Agnieszko przekonuję się do nich coraz bardziej. Mnie podobają się te subtelne kolorki.aagaaz pisze:Słodziutkie kociaki..Dzwonek śliczny..Coraz bardziej mi się podobają różne dzwonki. Mają w sobie to coś
U mm-complex można zobaczyć, jak pięknie wyglądają rabatki jednej barwy. Są prześliczne. A dzwonek
karpacki kwitnie cały czas o chyba czerwca. A ten sfotografowany nie pamiętam nazwy odmiany - też mnie
zadziwił: nie dość, że kwitł bardzo długo, to jeszcze kolejna puszczona gałązka też zaskoczyła
kwitnieniem
- oster
- 1000p

- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
Halinko, buziaczkihaszka pisze:Witaj Osterku
kociaki śliczne...kotki które przychodziły jeść urodziły....kolorowa 3 a czarna....ratunku aż 7 biedaki jak one przetrwają zimę....powiedziała mi o tym sąsiadka, bo one tam mają domek...u mnie w miseczkach wszystko znika ale czy matki się załapią to nie wiem, bo nie widziałam......zapasy masz ekstra ja zaledwie 20 słoiczków ogórków zrobiłam, ale się cieszę, bo własne...cudowny ten dzwonek...może będą jakieś nasionka:)....pogoda się zapowiada ładna to może posiedzisz ze swoim na huśtawce......czego z serca Tobie życzę.
Jak u Ciebie po ostatniej burzy? Wszędzie zawsze jakieś szkody
A ja narzekam na nadmiar, ale wstyd! Tuż przed wyjazdem mama podarowała mi wiadro ogóreczków.
Ponieważ nie miałam czasu na zabawę w krojenie, załadowałam je do 5-litrowego słoja, (w którym
woziłam zawsze mleko od gospodarza
A teraz nie mam pojęcia, czy w takim słoiku przetrwa. W zeszłym roku mi zgniły w podobnej wielkości
innym słoju. Ale poprzednio roczne - słyszałam - wszędzie gniły, podobno były przeazotowane.
Jakim cudem? Nie mam pojęcia. Zobaczymy, jak będzie z tegorocznymi.
Szkoda kociaków, bo to nie jest takie pewne. Jak będą miały schronienie, to przeżyją, jedynie obszar
polowań się powiększy, ale to z korzyścią dla naszych ogrodów. To naturalni wrogowie szkodników.
Ale muszą mieć gdzie przetrwać mrozy, szczególnie te siarczyste...
Pozbierałam nasionka dzwoneczka, podaj adres na pw - wyślę
Pogoda rzeczywiście OK. Wczoraj po raz pierwszy od wielu tygodni nasze dzieci mogły poszaleć w baseniku:

Mam nadzieję, że to nie ostatni dzień szaleństw. Coś w tym roku zbyt wielu okazji do tego nie miały.
Po wyedytowaniu zauważyłam palucha, ale już nie chce mi się zmieniać. To co najważniejsze, jest widoczne:
W tle po zbiorze gruszek: grusza należny do sąsiada, ale nigdy nie zbiera ich z ziemi i stale są problemy
z osami, których pełno w zagrodzie i przy baseniku. Jak zwykle, pomocnik na miejscu

Też mam nadzieję, że załapię się na grilka i huśtawkę, choć to już po ciemku, bo noc nadchodzi dość wcześnie.
Całuję, pa
- oster
- 1000p

- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
Justynko, ja mam maleńką kuchnię, bo chciałam mieć więcej pokoi, więc z byłej kuchni jest kącikklarysa pisze:Osterku, każdy ma jakieś pasje i ulubione zajęcia.
Mi też najlepiej obiad smakuje u mamy![]()
Lubię gotować. A właściwie bawić się w gotowanie, eksperymentować. Jedzenie ciągle tego
samego nudzi mnie. Ale to nie znaczy, że jestem niewolnikiem garów. Gdy mam czas i ochotę
oraz natchnienie-bawię się, innym razem znowu byle szybko mieć to z głowy.
Na ogórki w tym roku się obraziłam (z wyjątkiem małosolnych), w ubiegłym mi się nie udały. Z przetworów robiłam nalewki, powidła śliwkowe i dżem aroniowo-jabłkowo-gruszkowy. Owoce z działki własnej lub zaprzyjaźnionych, bez nawozów. Miodzio. Na pewno jeszcze będą buraczki, papryka i mus jabłkowy do jabłecznika.
Życzę wielu miłych i spokojnych wieczorków wspólnie z M.
Pozdrawiam![]()
Kociaki -słodziaki
dla najstarszego chłopca. W związku ze związkiem w kuchni dwie osoby stwarzają ciasnotę nie
do wyobrażenia
Ja mam tak, że gotując wykonuję jednocześnie masę innych zadań, co często kończy się
przypaleniem potrawy
surówkami, właśnie na których eksperymentuję najchętniej, by nie było monotonnie
Mam trochę śliwek, chyba też zrobię powidła, bo sam dżem mi nie podchodzi, natomiast powidła
nadają się do wszystkiego: używam na kanapki, dwie łyżki znacznie podnoszą smak podłoże
(zamiast suszonych śliwek), a zupa śliwkowa z powideł to sam miód.
Zastanawiam się nad buraczkami, czy przetwory, czy przechowywać je. Zależy mi na sokach
ze świeżych buraków, to podstawa w naszym żywieniu. W zeszłym roku zamawiałam w eko-gospodarstwie
warzywa: kapustę, pietruszkę, marchew, buraczki, seler i por, bo mój ogród stał odłogiem.
W tym roku nie kupowałam od lipca żadnych warzyw, bo staje mi moich
Ale pewnie małe buraczki włożę do słoiczków, to będą na pogryzanie. Ale zrobię je w słono-słodkiej zalewie, bez
konserwantów - w postaci octu. Większe spróbuję przechować jak najdłużej.
Papryka tylko świeża - więc nie sadzę. A Jabłek w tym roku nie mamy: wszystko zmarzło wiosną.
Ale przy drodze rośnie dzika jabłoń - z niej trochę będzie. Najbardziej zależy mi na sokach - dlatego
mus też będzie, ale na zupki owocowe. To jest to, co lubię robić, choć kończą mi się już słoiki.
Są w sklepach, sie dokupi
Buziaczki
- oster
- 1000p

- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
Dzisiejszy dzień choć w małym ułamku pod znakiem przetworów: nadmiar wczorajszego lecza znalazł schronienie przed zepsuciem w słoiczkach, resztę wciągnęłam na kolację, pycha

Czy pestki cukinii są tak samo wartościowe, jak dyni?
A tutaj nasza kochana niezawodna śliweczka dała taki plon, choć inne starsze zawiodły, zmarzły w maju:

Parę słoików wyjdzie, zawsze odlewam sok powstający podczas podgrzewania owoców, co daje mi sporą
jego ilość do zrobienia kompocików zimą.
Może to nieprofesjonalne, ale mnie smakują i nie mam po nich zgagi
Ale pewnie jeszcze dokupię śliwek, bo powidła to mój ulubiony dodatek.

Czy pestki cukinii są tak samo wartościowe, jak dyni?
A tutaj nasza kochana niezawodna śliweczka dała taki plon, choć inne starsze zawiodły, zmarzły w maju:

Parę słoików wyjdzie, zawsze odlewam sok powstający podczas podgrzewania owoców, co daje mi sporą
jego ilość do zrobienia kompocików zimą.
Ale pewnie jeszcze dokupię śliwek, bo powidła to mój ulubiony dodatek.
Re: U oster
no litości - ja kocham śliwki a szczególnie węgierki a Ty tu takie smakołyki pokazujesz....no normalnie ślinotoku dostałam
najchętniej to bym wszystkie zjadła..... mniam mniam 
- oster
- 1000p

- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
Martusiu, nie masz śliwek u siebie? Oj, to mi przykro, że tak cię podrażniłam. Ale z przyjemnością wyślę Ci słoiczekShirall pisze:no litości - ja kocham śliwki a szczególnie węgierki a Ty tu takie smakołyki pokazujesz....no normalnie ślinotoku dostałamnajchętniej to bym wszystkie zjadła..... mniam mniam
Re: U oster
na działce nie mam ale zawsze pozostaje babcia bo pewnie dostaniemy tak jak w zeszłym roku - 2 worki po 6 kilo no albo ryneczek
tam mają damasynę i węgierkę mniam mniam jutro sobie kupie i na działkę zabiore mniam mniam
spoko nie podrażniłaś mnie - wręcz przeciwnie narobiłaś mi apetytu na nie
oj za słoiczek dziękuję - mam jeszcze kilka powideł z innej śliwki, ja mam 3 drzewka takiej żółtej śliwki, jedno z nich bedzie ścięte zupełnie na jesień bo nie owocuje zaś drugie przytnę zaś ta trzecia - o matko.....ma tyle owoców co roku, że rozdaje po sąsiadach
tam mają damasynę i węgierkę mniam mniam jutro sobie kupie i na działkę zabiore mniam mniam
spoko nie podrażniłaś mnie - wręcz przeciwnie narobiłaś mi apetytu na nie
oj za słoiczek dziękuję - mam jeszcze kilka powideł z innej śliwki, ja mam 3 drzewka takiej żółtej śliwki, jedno z nich bedzie ścięte zupełnie na jesień bo nie owocuje zaś drugie przytnę zaś ta trzecia - o matko.....ma tyle owoców co roku, że rozdaje po sąsiadach
- oster
- 1000p

- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
No, to całe szczęście. U mojej mamy w tym roku ta zółta, smaczna nie owocowała. Nie wiadomo,
co się stało, ja nigdy takiej nie miałam. Ta moja śliwka rośnie na skarpie za domem, i jeśli nie
zebrałabym jej teraz, to osy całkiem by mi ją wtranżoliły. Śliwki te powinny czekać sobie jeszcze do połowy
września, ale moje by nie doczekały. Juz zaczynają gnoić na drzewie, Chyba za mokro
Dokupię ich jeszcze na rynku, bo w tym roku chcę mieć ich więcej.
Pa, Martuniu, spokojnej nocki
co się stało, ja nigdy takiej nie miałam. Ta moja śliwka rośnie na skarpie za domem, i jeśli nie
zebrałabym jej teraz, to osy całkiem by mi ją wtranżoliły. Śliwki te powinny czekać sobie jeszcze do połowy
września, ale moje by nie doczekały. Juz zaczynają gnoić na drzewie, Chyba za mokro
Dokupię ich jeszcze na rynku, bo w tym roku chcę mieć ich więcej.
Pa, Martuniu, spokojnej nocki
- oster
- 1000p

- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
Coś mi się komputer zaczął buntować i dwa razy wysłałam ten sam post 
Re: U oster
osterku mi się wyświetlił jakiś błąd więc to nie komputer
no moja owocuje jak chce, raz nie ma za dużo owoców a raz ma zatrzęsienie...ale ona jest łatwa do wyhodowania - mój sąsiad miał nasionko i ma teraz, duże ładne i już owocujące drzewko ale ile toto ma lat nie wiem - z 4-5 lat chyba już ma ale głowy nie daję
papatki i dobrej nocki
no moja owocuje jak chce, raz nie ma za dużo owoców a raz ma zatrzęsienie...ale ona jest łatwa do wyhodowania - mój sąsiad miał nasionko i ma teraz, duże ładne i już owocujące drzewko ale ile toto ma lat nie wiem - z 4-5 lat chyba już ma ale głowy nie daję
papatki i dobrej nocki
- oster
- 1000p

- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
Mnie też po poleceniu "wyślij" pokazała się jakaś dziwna strona z błędem, ale próbowałam do skutku,
dobrze, że nie wszystkkie polecenia przyjął
Martuś, czy to znaczy, że wyhodował z pestki?
Ktoś mi mówił, że drzewko w ten sposób pozyskane nie owocuje. A jak u niego?
dobrze, że nie wszystkkie polecenia przyjął
Martuś, czy to znaczy, że wyhodował z pestki?
Ktoś mi mówił, że drzewko w ten sposób pozyskane nie owocuje. A jak u niego?
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: U oster
Kochana,ale z ciebie to pracowita pszczółka.Ja mam w tym roku totalnego lenia na przetwory,na pewno zrobię paprykę w occie,dużo innych rzeczy z poprzednich lat,po co , dla kogo?



