Witam serdecznie odwiedzających mój wątek w niedzielny poranek
Niestety nie pogodny, ale to już ostatnio reguła
Aniu i Magdo-pozwolę sobie odpowiedzieć wam wspólnie, bo temat ten sam

Będzie element dydaktyczny.
Miłość do roślinek :rzecz ważna i czasami powoduje, ze ryzykujemy niepotrzebnie. Ogród-cenna pasja, ale zdrowie własne i innych- najważniejsze. Nie warto ryzykować, wszak kochamy swoich najbliższych
Też pakuję samochód do granic możliwości tego maleństwa a moi pasażerowie trzymają na kolanach doniczki,ale staram się, by była to dla mnie sytuacja na tyle komfortowa, ze mogę bez przeszkód prowadzić autko. Albo robię drugi kurs
Mam nadzieję, ze nie gniewacie się

Sporo jeżdżę i wiele dziwnych rzeczy na drogach widuję
Dzieci mamy w podobnym wieku, nie łatwym, oj nie
Ewo, co do Mary Rose zgadzam się w 100%. Nie wiem jeszcze jak będzie się zachowywała, jeżeli chodzi o przyrost. Mam nadzieję, ze tak jak mówisz. Marzy mi się wielka i pachnąca naprzeciwko tarasu

A że śmieciucha, trudno
Ewko, nie wiem jaki kolor róż cię interesuje. Z czystym sumieniem mogę polecić znane i popularne: wielkokwiatowe: Double Deligh i Kronenbourg. pierwszą mam 3 lata, pachnie oszałamiająco i zmienia barwy płatków. Dosyć długo trzyma kwiat. Druga rosła jeszcze za poprzednich właścicieli. przez kilka zim nie była okrywana, przycinana i nawożona. Kwitła. Teraz przeżyła remont i przesadzanie i nadal kwitnie. Kwiaty ma duże i długo się trzymają. U mnie nigdy nic się z nią nie działo.
Z zakupami różanymi też czekam do jesieni. Listę już mam. No chyba, ze przypadkiem uda mi się coś z niej dostać.
Stasiu, dziękuję za odwiedziny i dobre rady odnośnie piwonii

. Oby tylko pogoda chciała dopisać.
Hakure bardzo mi się podoba. Nadal kwitnie, więc przeprowadzka mu się spodobała.
Twoje -moje roślinki już też w ziemi. Myślę, ze im się spodoba.
Czy lobelia bylinowa jest jakoś szczególnie wymagająca? Różne opinie na jej temat czytałam.