Odmiany są znane, co więcej - są do zdobycia; z tym że niewiele z nich jest na szerszą skalę przydatnych. Ale w sam raz do przydomowych sadów. Tu na południu, a na podkarpaciu zwłaszcza, przydomowe sady po prostu wciąż są.
(Gdy Warszawiacy zechcieli sobie zrobić kolekcję starych odmian w ogrodzie botanicznym to po prostu parę razy przyjechali tu na Pogórze i zebrali zrazy po gospodarstwach. )
Zakręceni też są ;) Dobre odmiany zawsze szczepił sąsiad od sąsiada. Teraz może czas na rozsyłanie zrazów wśród zaprzyjaźnionych forumowiczów. Bo na jakieś poważniejsze formy organizacyjne nie ma co liczyć, ale warto by tak po amatorsku rozpowszechnić te ciekawsze odmiany. Sam zamierzam posadzić kolekcyjkę, ale to w przyszłym roku, trzeba grunt przygotować ;) cokolwiek rzadkiego zdybię, chętnie służę.
Ciekawe siewki - pamiętam akcję zbierania takowych, dla arboretum w Bolestraszycach. Bioróżnorodność, te rzeczy.
Jak masz dobre - zaszczep u siebie i daj znać gdy będzie można pobrać zrazy

A cydru z jabłecznikiem bym nie mylił

Oba sobie cenię. Cydr w Polsce robiono, jabłecznik też - i to dobre! A sam sprzedawałem do pobliskiej przetwórni, która była znana z doskonałych jabłeczników - tyle że w 60-tych latach... Potem zaczęły się tanie bełty i "towar gorszy wypiera lepszy".

W zasadzie nie problem. Odmiany są, przepisy też. Najlepsze cydry wytwarzane są w gospodarstwie - jak i wina. Jak wygląda produkcja win w Polsce - wiemy. Sam chciałem winniczkę sadzić... Innych trunków też dotyczy. Rolnikowi nic nie wolno, tego również. Może coś się zmieni? Na razie można odwiedzić Francuzów, Niemców - i degustować... Albo Czechów i Słowaków. Europa!

A dyskusja sie toczy: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=34&t=45345
Faniczekolady - Koszty? Inwestycje?! Dyć to dla rozrywki parę drzewek posadzić. Ogródeczek

Na antonówkę naszczepić - samo rośnie, jeść nie woła

Pojęcia nie mam czy polska Cytrynówka jest polska, bo oczywiście istnieje Zitronenapfel, jak też Limonnoje. A nawet Citron - inaczej Winterzitrone, inaczej - London Pippin, inaczej - Kalwila Królewska...
Za 40 lat będę jabłonkę gryzł od spodu...

