Stare, dobre jabłonie część 1

Drzewa owocowe
Zablokowany
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Ależ oczywiście!

Odmiany są znane, co więcej - są do zdobycia; z tym że niewiele z nich jest na szerszą skalę przydatnych. Ale w sam raz do przydomowych sadów. Tu na południu, a na podkarpaciu zwłaszcza, przydomowe sady po prostu wciąż są.
(Gdy Warszawiacy zechcieli sobie zrobić kolekcję starych odmian w ogrodzie botanicznym to po prostu parę razy przyjechali tu na Pogórze i zebrali zrazy po gospodarstwach. )

Zakręceni też są ;) Dobre odmiany zawsze szczepił sąsiad od sąsiada. Teraz może czas na rozsyłanie zrazów wśród zaprzyjaźnionych forumowiczów. Bo na jakieś poważniejsze formy organizacyjne nie ma co liczyć, ale warto by tak po amatorsku rozpowszechnić te ciekawsze odmiany. Sam zamierzam posadzić kolekcyjkę, ale to w przyszłym roku, trzeba grunt przygotować ;) cokolwiek rzadkiego zdybię, chętnie służę.

Ciekawe siewki - pamiętam akcję zbierania takowych, dla arboretum w Bolestraszycach. Bioróżnorodność, te rzeczy.
Jak masz dobre - zaszczep u siebie i daj znać gdy będzie można pobrać zrazy :) No i czekamy na wieści co jeszcze zostało w Mazanowie! Mnie trochę nie po drodze.

A cydru z jabłecznikiem bym nie mylił :D
Oba sobie cenię. Cydr w Polsce robiono, jabłecznik też - i to dobre! A sam sprzedawałem do pobliskiej przetwórni, która była znana z doskonałych jabłeczników - tyle że w 60-tych latach... Potem zaczęły się tanie bełty i "towar gorszy wypiera lepszy". :evil:
W zasadzie nie problem. Odmiany są, przepisy też. Najlepsze cydry wytwarzane są w gospodarstwie - jak i wina. Jak wygląda produkcja win w Polsce - wiemy. Sam chciałem winniczkę sadzić... Innych trunków też dotyczy. Rolnikowi nic nie wolno, tego również. Może coś się zmieni? Na razie można odwiedzić Francuzów, Niemców - i degustować... Albo Czechów i Słowaków. Europa! ;:223

A dyskusja sie toczy: http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=34&t=45345

Faniczekolady - Koszty? Inwestycje?! Dyć to dla rozrywki parę drzewek posadzić. Ogródeczek :D
Na antonówkę naszczepić - samo rośnie, jeść nie woła :;230
Pojęcia nie mam czy polska Cytrynówka jest polska, bo oczywiście istnieje Zitronenapfel, jak też Limonnoje. A nawet Citron - inaczej Winterzitrone, inaczej - London Pippin, inaczej - Kalwila Królewska...

Za 40 lat będę jabłonkę gryzł od spodu... :cry:
:wit
sroszkowski
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 10
Od: 8 sie 2011, o 16:25
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Nawiązałem kontakt z właścicielami sadu w Mazanowie. Przemili i uczynni ludzie - nie spuścili na drzewo zupełnie nieznanego człowieka. Jadę tam już w piątek. Zobaczę na miejscu co tam zostało. Oczywiście zdam relację. Mogę podzielić się zrazami za jakiś czas - jak u mnie urośnie.

Od soboty będę w moich ukochanych górach, Bieszczadach. Przy okazji odwiedzę posiadłość dr.Witkowskiego z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie, który zaprosił mnie na rekonesans wśród sadów Podkarpacia. Powęszę, połażę, rozeznam grunt.

Kolekcja starych odmian jabłoni (zebranych także na Podkarpaciu) już jest w Ogrodzie Botanicznym w Powsinie. Dwa lata temu moje stowarzyszenie organizowało tam pokaz "Piękne polskie kury, ozdobą polskich ogrodów". Mimo fatalnej deszczowej pogody przyszło prawie tysiąc osób. Średni szczebel był bardzo zainteresowany dalszą współpracą. "Zobaczcie" - argumentowałem - "przyszło tysiąc osób, które kupiły bilety i zobaczyły zarówno ogród jak i polskie rasy".
Może kiedyś dojdzie do ponownej współpracy?
W ogóle kontakty ze środowiskiem naukowym to osobny temat. Okazuje się, że wszelkie przejawy działalności komercyjnej są podejrzane i brudzą ręce. Owszem pieniądze z budżetu można wziąć, ale już kontakty z jakimś biznesmenem nie bardzo. W placówkach naukowych kultywuje się przecież mit "czystej nauki". I dlatego jest tam jak jest, czyli chwast na chwaście; potężne biuro z armią urzędników, a pielić nie ma komu. Modelowym przykładem współpracy placówek naukowych, w tym Uniwersytetów z biznesem są Stany Zjednoczone. Tam pieniądz nie śmierdzi.
Dlaczego przy ogrodzie w Powsinie nie mogłaby powstać szkółka?
Już by kapnęło parę groszy...
Niekoniecznie finansowana z budżetu lecz w postaci spółki celowej, takiej, jakie tworzą gminy.

Pani Marta Dziubiak, która stworzyła kolekcję starych jabłoni już w Powsinie nie pracuje. Jej następca chyba sobie nieźle radzi, jak możliwości, którymi dysponuje. Może w przyszłości Powsin mógłby być takim "centrum dowodzenia".
Pożyjemy, zobaczymy.

Jeżeli nie ma "poważniejszych form organizacyjnych", to trzeba je stworzyć. Jest stowarzyszenie "Dla Starych Odmian i Ras", a więc przyczynek czegoś poważniejszego. Taka banda amatorów, jak my może wywołać presję gdzie tylko się da. Poza tym nie przesadzajmy. Do stworzenia kolekcji rodzimych (celowo używam określenia "rodzimych" a nie polskich, przy okazji wyjaśnię dlaczego) potrzebny jest kawałek pola oraz wiedza. Na początku drogi najważniejsza jest jednak motywacja. Wcale nie pieniądze, chociaż dobrze gdy są.
Mówiąc wprost: trzeba chcieć chcieć.
A pieniądze same przyjdą...
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Szanowne grona profesorskie mentalności nie zmienią - arboreta jedynie "zachowują różnorodność genetyczną" :lol:
Ale o zrazy uprosić można - i tyle.
Reszta już do nas należy.

Presja amatorów już sporo uczyniła. Naście lat temu dosadzałem trochę starych odmian, tych smaczniejszych - co się trzeba było naszukać... Np. o Kronselskiej nikt nie słyszał, a już co dopiero o Grafsztynku :D Teraz bez problemu do kupienia w szkółkach.

Nader interesujące stare sady, także przedwojenne - opuszczone po Akcji Wisła, mozna pozwiedzać wszędzie w Beskidzie Niskim, od Magurskiego Parku Narodowego (polecam, warto przespacerować się po niegdysiejszej Świerzowej Ruskiej) i przez Pogórze Strzyżowskie, Przemyskie, Góry Słonne - aż po Bieszczady.
Sadów a sadów, a drzewa jako dęby. Miła odmiana estetyczna po patykach w orne pole wetkanych :D
Niejedna ciekawa jabłonka się znajdzie.
:wit
Awatar użytkownika
romaszka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1410
Od: 31 gru 2010, o 23:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Lubelskie. Wola Uhruska

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Chmmm...rozumiem, że wtarabaniłam się ze swoim, jak że prozaicznym pytaniem, w złym momencie i nie ma komu na niego odpowiedzieć. Cóż, zaczekam aż się skończy debata, może wtedy ktoś uraczy odpowiedzieć :wit
Awatar użytkownika
faniczekolady
200p
200p
Posty: 327
Od: 3 maja 2011, o 20:05
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

@romaszka :
Topsin teraz( 14 dni karencji) ,( lub po zbiorze owoców nie pamiętam czy jest zalecane ograniczenie co do ilości zabiegów T. ),
Jak masz mało i jak będzie Ci się chciało wygrab liście ( tylko ich nie pal jak masz sąsiadów blisko ;:125 ,lepiej na kompost)- znacznie ograniczysz infekcje parchem w przyszłym sezonie.
Na wiosnę preparaty miedziowe,pewnie jakiś pyretroid na pierwsze robactwa...
Z grubsza to tyle.
Możesz jeszcze wilki powycinać... :uszy

Czym się różni grafsztynek inflancki od prawdziwego ( z grafsztynu)??? to jest to samo co gravestein?
kolekcjoner smaków
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Grafsztynek prawdziwy to zupełnie co innego niż inflancki.
Grafsztynek Prawdziwy to Gravensteiner. Podobno z Danii, polecany na pomorze, wilgotnego klimatu wymaga i dobrej gleby, późno owocuje, niezbyt plenny, wrażliwy na mróz, podatny na parch. Wielkie drzewo, stare owocują dobrze. Wersja czerwona Roter Gravensteiner podobnież lepsza, plenniejsza i mało na parch podatna. Wrześniowy. Bardzo smaczny, soczysty, nader aromatyczny.
Ja zamierzam sadzić (ten czerwony).

Grafsztynek Inflancki - Osiennoje Połosatoje, Rosenstreifling. Wschodni jak nazwa wskazuje. Jak na wschodnie przystało niewrażliwy na mrozy, choroby, nawet na szkodniki raczej odporny i na kiepskich glebach dobrze sobie radzi. Płodny, wrześniowy. W smaku słodkawo-winny, z aromatem, dla mnie sympatyczny.
:wit
Awatar użytkownika
krzysztofkhn
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2020
Od: 15 wrz 2008, o 09:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Romaszka !
W zeszłym roku, po instrukcjach pomologa, opryskałem azotem, 5 % mocznikiem, w początkowej fazie opadania liści wszystkie jabłonki. Przy okazji dostało się też winogronom.
Pomimo silnych deszczy śladu mączniaka i parcha na jabłonkach i jednym podatnym krzaku winorośli NIE STWIERDZONO !!!
Polecam ten zabieg. Mocznik jest tani, a i na nawiezienie wiosną trawnika Ci zostanie.
Serdecznie Pozdrawiam.

Krzysztof Khn.
loeb
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2121
Od: 25 lut 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Krzysztofkhn a jakie stężenie jednego i drugiego? Jednorazowy oprysk?
Awatar użytkownika
Roseum
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 26
Od: 13 maja 2011, o 11:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

MirkeL, Faniczekolady, Rossynant Dziękuję bardzo za odpowiedź. :wit

Tak moje drzewa owocuja co drugi rok bo taka odmiana :) a nie datego że stare :)

Czyli jak wrócę z urlopiku to zabieram sie do cięcia :) Pewnie na wisonę dam znać jak mi poszło.

Po lekkim przycięciu papierówki na wiosnę, ogromne drzewo dało jeden owoc, ale za to jaki. Jabłko nie mieści się w dłoniach jest takie duże......... coś jak za mojego dzieciństwa :) Bardzo się cieszę szczególnie że dopiero teraz dostrzegłam jabłuszko.
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Griseum
200p
200p
Posty: 237
Od: 22 sie 2008, o 14:34
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Odnośnie m.in. grafsztynków - zaktualizowano nieco stronę:

http://stareodmiany.pl/index.php
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Taa... mamusia mawiali - nie wierz wszystkiemu co piszą :lol:
"Grafsztynek prawdziwy - odporny na parch " :;230
;:138
aren't there more sorts of man perhaps?
He who thinks he knows and knows not how to think... 8-)
loeb
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2121
Od: 25 lut 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Najważniejsze, żeby było odporne na ogrodnika ;)
Swoja droga, tu chyba pytanie do Pomologa będzie.. Co wpływa na kolor miąższu jabłek? Bo generalnie widziałam już różowy lub taki z czerwonymi żyłkami, biały, zielonkawy i żółty. Różowy to zdaje się antocyjany, a mnie najbardziej interesuje żółty i zielonkawy bo te mi najbardziej smakują.. zielonkawy to zapewne chlorofil, a to żółte? Które odmiany mają taki miąższ? On ma bardzo specyficzny posmak, zupełnie inny niż te białe, choć większość woli białe.. Dla mnie plus, w sklepie zwykle te moje leżą przebrane i czekają, aż po nie przyjdę;) Mocno mnie to zastanawia, bo te które teraz wypatrzyłam z żółtym miąższem i je biorę mają taką cechę charakterystyczną, że nie mają pestek - ku mojemu rozczarowaniu, bo bym wysiała.. Czy to oznacza że to triploid? Sklep skupuje jabłka po okolicznych starych sadach, ale pojęcia nie mają jak się nazywają te konkretne, ani z którego to sadu.. zresztą nie sądzę, żeby właściciele również znali nazwę. Jabłko z żółtą skórką i czerwonym rumieńcem, łatwo więdnie, miąższ żółty. Pyszny.
Griseum
200p
200p
Posty: 237
Od: 22 sie 2008, o 14:34
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Rossynant pisze:Taa... mamusia mawiali - nie wierz wszystkiemu co piszą :lol:
"Grafsztynek prawdziwy - odporny na parch " :;230
;:138
aren't there more sorts of man perhaps?
He who thinks he knows and knows not how to think... 8-)
Oj tam, nie ja to pisałem - i nie wszystkiemu wierzę co tam napisane, szczególnie przy ocenie smaku :) Ale zawsze jakaś informacja w necie jest, a jeśli informacje częściowo nieprawdziwe, to dobrze, że ktoś prostuje. Rozumiem, że powinni napisać "stosunkowo odporne", czy "duża odporność"? Czy jest wręcz przeciwnie, to podatna na parcha odmiana?

Btw
Co do iteracji wiedzy z myśleniem, to całkiem udana kompilacja :D W modzie dzisiaj podobne odwrócenia :wink:
Rossynant
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 2548
Od: 5 maja 2011, o 20:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Podatna na parcha. No nie jest to McIntosz, ale łapie.
Podejrzewam że tam się wkradł czeski błąd.

Dobrze że coś w necie jest. Ale te stare odmiany są (były?) doskonale znane, przebadane w naszych warunkach; mają szczegółowe, całostronicowe opisy w polskiej Pomologii (Rejmana), zwłaszcza w starszych wydaniach. Każda biblioteka ma. Nie problem przepisać. A nawet zeskanować - chyba te stare już wolno?
Gdybym ja to pisał, zrobiłbym obszerniej, a przede wszystkim ściślej - bo tam opisy takie jakieś niekonkretne - np. każdy owoc jest "kwaskowaty, smaczny". Zarówno te niejadalne, bo gębę wykrzywia, jak te najsmaczniejsze i bynajmniej nie kwaśne :lol: . Brakuje wyraźnego podania jakie są wady i zalety, po co które były sadzone, na co używane.
Bądź tu człowieku mądry po przeczytaniu... ;:224

Loeb - kolor miąższu to cecha odmianowa, kwestia pochodzenia. Chemicznie to nie wiem.
Na przykład biały, często z czerwonymi żyłkami, słodko-kwaśny ma nasza jabłoń dzika (Malus sylvestris), wyraźnie żółty, cierpko-korzenny - śliwolistna (M. prunifolia).
Zielonkawy miąższ zwykle wiąże się z kwaśnym, aromatycznym posmakiem (pewnie o to Ci chodzi) - z natury ma taki Boskoop, Książę Albrecht, McIntosh i pochodne (spartan, Lobo), Jonagold, Red Delicius i pochodne, zwłaszcza Gloster. Takich odmian zawsze kupę było w produkcji, bo zwykle są także twarde :D
Zielona barwa miąższu czasem jest wynikiem przenawożenia czy złych warunków pogody (nie mogły należycie dojrzeć) i uważa sie to za wadę. No, uważało... może dziś już przenawożone i niedojrzałe to norma? :?

Ja tam wolę akurat żółtomiąższowe - słodko-korzenne, w typie renet, oraz białe miękkie z wyraźnym posmaczkiem - o te najtrudniej, bo miękkie jabłka wyklęto jako nieprzydatne do transportu... :oops:
Żółty miąższ jest bardzo częsty akurat u najsmaczniejszych jabłek :D Stare, najlepsze renety (długo by wymieniać) i ich nowe pochodne. Królowa Renet, Koksa, Golden, Beforest; z nowych - Elstar, Rubin, Gala.

A nie możesz pozwiedzać tych starych sadów - z sekatorem na zrazy? ;)
:wit
Awatar użytkownika
Dolnoslonzok
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2275
Od: 5 wrz 2010, o 10:46
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Oldrzyszowice,w widłach Odry i Nysy Kł., pow. Brzeg, woj.opolskie, hist. Dolny Śląsk, Nizina Śląska.

Re: Stare, dobre jabłonie

Post »

Pomologu, jak obiecałem kiedyś przesyłam zdjęcia owoców jabłoni. Przypomnę, że moja prababka wykopała ją w '45 r. z przydrożnego rowu pod Brzegiem i zasadziła w naszym ogrodzie. Owoce dojrzewały zawsze w październiku jednakże od kilku lat termin dojrzewania zaczął się przesuwać. Kilka lat temu przypadał on na wrzesień, a od zeszłego roku wypada w sierpniu. Skąd te zmiany ? Dodam, że owoce są duże, o nieregularnych kształtach. Miąższ jest twardy i soczysty, a skórka w dotyku, gdy owoc jest w pełni dojrzały, klejąca. Popieram Wasze pomysły na reaktywację dawnych odmian sadowniczych. Dotyczyć to powinno każdych roślin, które rosły w danym regionie przez dziesięciolecia czy zakorzeniły się ( dosłownie :D ) dawno temu i są właściwe dla danego regionu, co buduje jego atrakcyjność i cechę oraz stanowi niepowtarzalny walor. Jak niegdyś pisałem na Dolnym Śląsku wrocławski Uniwersytet Przyrodniczy prowadzi szkółki z zachowanymi starymi odmianami ( głównie czereśni ), ale o tym więcej powie z pewnością Pomolog. Zamieszczone zdjęcia przedstawiają również drzewo , mocno przeze mnie zredukowane w tym roku ( wilki odbiły z wielką siłą ) i liść.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Drzewa i krzewy OWOCOWE”