Comciowy ogród 2010 cz. 2

[ankha]

Mariolu
Piękne hortensje
Czy pamiętasz może kiedy po posadzeniu zakwitła Ci pierwszy raz krokosmia? Moja posadzona jesienią wylazła, ale ma tylko listki, może trzeba jej dać czasu?

[Comcia]

Aniu - ja tak właśnie miałam.
W pierwszym roku posadziłam chyba za późno bo też nie zakwitły.
I zapomniałam je wykopać na zimę a w tym roku same z siebie przezimowały i zakwitły :P

Jacku - były też wilce o ciemno bordowych liściach ale mnie ujął za serce ten zieloniutki.


Zapowiadają poprawę pogody.
Oby.
Wczoraj jadąc pozałatwiać coś za córkę złapała mnie po drodze taka ulewa że jakby po kilku minutach nie przeszło to pewnie pływalibyśmy samochodami po ulicach.

[dzieci2]

Comcia napisałaś mi na pv , że nie mam szans utrzymać tej chryzantemy przez zimę - a dlaczego?

A gdybym posadziła do doniczki?
Pozdrawiam
Asia

[dwostr]

Mariolko przyszłam z rewizytą i od razu zachwyciłam się tą różową hortensją ,jest piękna i taka niespotykana. Piszesz,że krokosmia przezimowała Ci w ogrodzie ,czy to odmiana lucifer? Ja nie mogę doczekać się takiej pięknej kwitnącej kępy albo mi przemarznie, albo zgnije ,albo...coś ją wszamie

[tu.ja]

Oniemiałam na jej widok! Dziękuję! Dałaś mi nadzieję, że i u mnie mogą kwitnąć ogrodowe. Zaczynam poszukiwania.

[e-genia]

Ja mam o pełnych kwiatkach różowych ale kwiatki są bardzo blado różowe ,te są wspaniałe ciemno różowe.

[Comcia]

Ta hortensja akurat u mnie jeszcze nie zimowała ale wam powiem co zrobiłam.
Kupiłam jesienią hortensję ogrodową w donicy i jakoś... zapomniałam... a ona w tej donicy nawet nie zadołowana przeżyła.
Oczywiście nie kwitnie ale żyje - tylko qrczę nie pamiętam jaka to odmiana
Ogrodowe na docelowej rabacie ( jak tylko skończą się ogórki ) zamierzam posadzić dość głęboko - wyczytałam na forum ze to się sprawdza i lepiej zimują.
Myślę Geniu że kwaśna ziemia jej służy - ładnie się wybarwiła.
Zatem wszystkim ogrodowym dam kwaśnego torfu - niech się cieszą.

Zdjęć nie mam bo ostatnio w ogóle latam bez aparatu i nie mam jak zrobić.
Nie ma nic specjalnego, prace przeróbkowe stanęły.
Teraz głównie zbieram pomidory, ogórki, maliny, jeżyny i jabłka - lecę do domu i pakuję do słoików.
Zrobiłam ze śliwek od Krysi powidła według tego przepisu i są po prostu bosssskie a robota żadna :P
Kiedyś zrobiłam ze swoich które nawet nie przypominały węgierek i były dobre ale z węgierek to już są mistrzowskie.
Dzisiaj będę robiła sos śliwkowy :P


Działka zarasta więc jak dzisiaj pogoda pozwoli to powalczę trochę z chwastami.
O dziwo mimo że jest ich sporo to jakoś.... przyjemnie mi się z nimi walczy.
Czyżbym polubiła walkę z chwastami ? Czy po prostu lepiej się walczy z dużymi
I chciałam się pochwalić.
Od początku walczę z podagrycznikiem na jednej rabacie. Żadna chemia nie poskutkowała.
Więc postanowiłam go zamęczyć i to odnosi skutek.
Ostatnio oglądałam tą rabatę jakieś 3 tygodnie temu a wczoraj znalazłam tylko 3 malutkie odrosty z mizernymi listkami.
Jak tylko znajdę listek to dłubię delikatnie paluchem w ziemi i ciągnę za korzenie.
Jeśli nawet coś zostaje i wypuszcza nowe liście to ja od razu - łaps i wyrywam.
Początkowo robiłam to często a ostatnio coraz rzadziej bo podagrycznik traci wolę walki ze mną
Tą samą metodę stosuję od 2-3 miesięcy z jaskrami rozłogowymi.
Skuteczność będzie widoczna za rok bo one wiosną rosną jak głupie.

[mag]

Comciu, w ten sam sposób walczę z powojem i gdyby nie moja niesystematyczność, to pewnie już by go nie było

[takasobie]

Na te powidła ślina mi pociekła, ale... nie mam w tym roku żadnych śliwek
Wszystkie zawiązki owoców mi zmarzły! A moje śliwki są przepyszne i bardzo nadają się na powidła!

Popieram Twój sposób na walkę z chwastmi. Brak zielonych naziemnych części je osłabia i ... zdychają.

[dwostr]

No,Comciu,należą Ci się gratulacje!!
Walka z podagrycznikiem to nie lada wyzwanie ale masz rację -niestety tylko systematyczne skubanie przynosi skutek .

[dzieci2]

Pewnie to prawda.
Co z tego, że ja u siebie wyrywam, jeżeli u mnie za płotem nieużytki wysiane podagrycznikiem.
Asia

[x-d-a]

Mariolko, Twoje 'zapominanie' o roślinkach stało się już chyba przysłowiowe
A Twój sposób na walkę z chwastami jest również moim od dłuższego już czasu - z dobrym skutkiem!
Modrzewnica, o którą pytałaś, rośnie ładnie i ma się dobrze - fotka w moim wątku :P

[kogra]

Też tak walczyłam z podagrycznikiem, którego nawet Roundup się nie chwycił.
Ale to nic w porównaniu z powojem - do niego to trzeba mieć boską cierpliwość.

[Comcia]

Mariolu
Piękne hortensje
Czy pamiętasz może kiedy po posadzeniu zakwitła Ci pierwszy raz krokosmia? Moja posadzona jesienią wylazła, ale ma tylko listki, może trzeba jej dać czasu?

Ja się na krokosmi nie znam.
Swoje posadziłam w zeszłym roku wiosną, wylazły im tylko liście więc się na nie obraziłam i nie wykopałam.
Ku mojemu zdziwieniu przezimowały i kwitną :P

Asiu - ja za płotem mam kawał trawnika miejskiego gdzie pięknie rośnie i kwitnie podagrycznik.
Nie wiedziałam że on tak ładnie kwitnie

Miłka - moja śliwka podobnie jak morela w tym roku też przemarzła, miała dosłownie kilka sztuk owoców.

Dalu - zaraz lecę :P
Jedyne pocieszenie że moja stara modrzewnica która wiosną wyglądała na całkiem przemarzniętą odbija.


Dziewczyny - powój też mam
Ale z nim trudniej mi walczyć bo opanował np. pigwowca i maliny.
Ale to jest myśl - będę dziada męczyła


Wczoraj nie byłam na działce - autko coś mi szwankuje i musiałam zostawić po drodze.

Ale i tak sobie myślałam i podjęłam stanowczą decyzję.
Mam wielką gruszę którą w zeszłym roku mocno podcięłam bo była za wielka.
Ale już wiem że pójdzie ostatecznie do wycięcia i to jak najszybciej, nawet teraz-zaraz-natychmiast.
Będzie troszkę więcej słoneczka, zresztą hosty które zacieniała i tak będą miały przeprowadzkę.
Myślę nad morelą....
Może nie całkiem do wycięcia ale na pewno wiosną uciacham jej jeden albo nawet dwa spore konary.
Jest za duża, za wysoka, za dużo owoców daje a nie da się ich zerwać tylko trzeba czekać na spady a te natychmiast gniją.
Obrzydlistwo - takie rozciapane morele
W zeszłym roku prawie codziennie kilka wiader wywalałam na kompost.

[e-genia]

Widzę Mariolka że też wycinasz owocowe drzewa .
Ja mam wiśnię i gruszę do wycięcia ,oczywiście tylko cienia będzie mi żal ,
nie bardzo mam gdzie uciec z rabatą hostowo, żurawkową bo za domem też nie będzie cienia do południa , chyba trzeba będzie kupić cieniówkę do momentu niż urośnie tulipanowiec .

Genia