Wyczesany :-) ogródek Stokrotki - 2011

[artam]

Takie fajne centrum, a tylko dwie róże? First Lady z Twoim wypasionym Edenem będzie stanowić świetną parę.
Takich pełnych kosmosów to jeszcze nie widziałam Zupełnie inaczej spojrzałam na te kwiaty!

[ewamaj66]

Elmshorn mam pierwszy rok i uważam, że dobrze wybrałam Kwitnie cały czas i wypuszcza nowe pędy. Zainteresowała mnie Krwawa Mary, bo to może być moja ciągle nienazwana nn. Kwitnie cały sezon, duża rośnie ,mocno pachnie. Zajrzyj do mnie i zobacz albo do identyfikacji

[dodad]

A ja siałam pełne kosmosy i nie powiem co mi z nich wzeszło
Liliowce niewypasione? tak, tak zwłaszcza ten na drugim zdjęciu
Mary w czołówce jesiennych zakupów. Miejsca niewiele, więc musze wybierać zdrowe i ciagle kwitnące a na jej temat same zachwyty.
A jak tam twój Grahamek? Kwitnie teraz?

[100krotka]

Hej hej

Ale leje, no nie? U nas wczoraj do poźnego wieczora jeździły kombajny - ludzie uwijali sie jak mrówki, żeby zdążyć przez deszczem, nawet w niedzielę. Co za pokićkane lato...

Wandziu, Haszko, pełne kosmosy kupiłam w tym roku chyba w Auchan. To roslinka jednoroczna, na pewno zbiorę z niej nasiona, ale też pozwole się wysiać. Zobaczymy, jakie będzie potomwsto

Marysiu, róże okrywowe, uważam, to jest to! Z tym błotem...no przecież zawsze można podeprzeć. A walory "eksploatacyjne" mają takie, że jakiejkowiek innej grupie róż trudno sie z nimi równać. No, nie pachną...

Elsi, dziękuję, wkleję może po południu, bo coś mi hosting zastrajkował. Tw kwiaty są delikatne i mają swój niezaprzeczalny urok, no ale w porównaniu z bombowacmi typu Pink Diamond troszke blado wypadają ;-)

Aszko, tak, Barona trzymam w donicy właśnie dlatego, że u nas niekoniecznie przezimuje. Rzadko sięgo spotyka, ale doświadczenie mojego kolegi to totalna klęska nasadzeń, więc ja wolę na zimne (nomen omen ) dmuchać.

Martuś, oni mają tam doniczkowe z Rosarium i jeszcze się nad jedną zastanawiam...ale to zobaczymy.

Ewo, z tą Mary to niezupełnie tak. Może inne osoby mają odmienne doświadczenia, ale u mnie kwitła jak anioł, po czym miała dość długą przerwę w kwitnieniu. Nie jest tak, jak u niektórych innych, że kwiaty mają przez cały czas, tylko w różnej licznie - Mary ma bardzo wyraźną przerwę.

Dorotko, a Graham podobnie. teraz nazawiązywał dużo nowych pączków, które pomalu się rozwijają. Co do neigo, mam w głowie same superlatywy. W zimie nie przemarzł, więc teraz mam całkiem spory krzak

[100krotka]

Jak mi się hosting uruchomił, to mogę wkleić co nieco z wczoraj - bo dzisiaj to bleeee....

Mówimy o różach wielkokwiatowych, no mają swoje plusy dodatnie i ujemne, ale czasem przyjemnie je mieć ;-)



Tuscany Superb - niech będzie mi wolno odnotować - powtarza kwitnienie



Elsi - to ta moja hortensja mało ozdobna ;-)



bo ta krzaczasta, to prawdziwy dzikus....



i inne takie

[dodad]

Moją domniemaną L.D. Braithwait po tygodniowej nieobecności zastałam .... prawie gołą
Ta twoja czerwona róża jako żywo mi ją przypomina. To ta angielka? jak u ciebie sie sprawuje?

[100krotka]

Tak, to angielka od Flasha, zapewne L. D. Jak sie sprawuje - ano plamistość ją lubi, nie powiem...zresztą Mary Rose też sie co nieco dostało, pomimo, że ma stanowisko bardzo słoneczne. A taki Graham na przykład - lekko zacieniony i prawie nic sie go nie ima.

[x-d-a]

100krotko, Twój sierpniowy ogród jest taki ...różany A dlaczego moje róże strajkują i prawie w ogóle w tym roku nie powtarzają kwitnienia? Pogoda może nie jest wspaniała, ale nie jest tak źle - właściwie całe lato jest ciepło, a deszcze u mnie padają umiarkowane
Dzisiaj też - wszędzie dookoła padało, chmury krążyły, krążyły, ale skończyło się na malutkim, kilkuminutowym deszczyku

[elsi]

U nas dzisiaj też lało niesamowicie, byłam w trasie z Lublina, wycieraczki nie nadążały zbierać wody z szyb.
Kwiatostan Twojej bukietówki jest bardzo ażurowy, u mnie najbardziej ażurowe są Unique i Kyushu
- a......... i ta druga ma bardzo długo białe kwiaty, różowieje najpóźniej ze wszystkich bukietówek.
Podobają mi się takie koronkowe kwiaty, ale lubię też bardziej pełną Limelight , zanim zróżowieje .

[ewamaj66]

Jeśli moja to Mary Rose (na pewno ) to mogę o niej mówić tylko dobrze. Jest jedną z pierwszych, które posadziłam, więc rośnie u mnie od sześciu lat. Nigdy nie miała widocznej przerwy w kwitnieniu w przeciwieństwie do np. Kronenburg, Gloria Dei czy Casanova. Nie choruje raczej na plamistość, tylko raz była łysawa. Dopiero w tym roku mocniej przemarzła, ale niektóre moje róże całkiem zginęły, a Westerland pełza po ziemi MR może nieco niższa ode mnie (170), choć zwykle nie miała z tym kłopotów, ale szeroka i pachnąca. Mam dla niej wiele Choć prawdę powiedziawszy-u sąsiadki nie rośnie tak wysoko

[AniaDS]

To, że Tuscany kwitnie drugi raz, to dla mnie bardzo dobra wiadomość
Mam ją na oku i tylko czekałam, aż ktoś potwierdzi, że powtarza.
Oczywiście tak ładnie, jak Twoja

[100krotka]

No, ale tylko na dwóch pędach...nie jest to takie prawdziwe kwitnienie. Niemniej, TS ma, jak się okazuje, sporo wigoru, w tej chwili posadzona rok temu, ma trzy dlugie pędy, prawie mojego wzrostu. No to ja się bardzo cieszę, jeśli będzie mi tak rosnąć, to szykuje sie ładny kawal róży

Za to króluje kolor Blue ;-)



Och, ach, któżto posadził tego mieczyka tak niefortunnie

Dalu, u nas nie pada, ale zimno...no a moje dzieciaki zapisane na basenową półkolonię. Całe szczęście, że chociaż na korty mogą pochodzić!

Elsi, gdyby wtedy były dostępne takie odmiany jak Limelight albo Pink Diamond, to właśnie taka by tam rosła...no, ale ta też brzydka nie jest ;-)

Ewuś, moja Mary rosnie w pełnym słońcu, ale niestety, plamistość jej dokuczyła.



Co ciekawe, taki Haendel, który jest znany z karczemnego zamiłowania do chorób, u mnie ma spód zacieniony i wcale nie choruje!

Malope - ładnie toto kwitnie, ale skromnie...sądzę, że potrzebuje pełnego słońca. Na pewno zbiorę nasionka i spróbuję za rok. Wyczytałam, że toto jest ze ślazowatych, no wiedziałam, że podobne do ślazówki ;-)



Z ciekawszych rzeczy - zaczęły sie budleje

[Ignis05]

Moja Rhpsody dopiero zaczyna pączkować na drugie kwitnienie, a u Ciebie już kwitnie.

Co ja się muszę naczekać na różne kwiatki. Ale za to jaki mam trening na cierpliwość, a cierpliwa to nie jestem.

Na tych moich wycieczkach różanych to też między innymi właśnie często spotykałam kwitnącą Tuscany. I to bardzo obficie.
Myślę, że z czasem ta róża jeszcze będzie Cię cieszyć z roku na rok coraz bardziej.

A te budleje to sadziłaś w tym roku, czy przeżyły tę zimę w Twoim ogrodzie ?

[oliwka]

W sprawie Brooksida , raczej nie powtórzy, chyba że tak symbolicznie pojedynczymi kwiatkami.
Długo kwitnie, trzeba mu przyznać, ale potem szału nie ma, jak to mówią

Wczoraj zauważyłam, że moja mała Mary też ma plamistość, dziś trzeba będzie to oberwać. A taka niby żelazna ma być.
Podobnie z Błękitną Rapsodią, od początku sezonu coś tam ją podłapuje, ale o niej chyba gdzieś czytałam, że ma takie tendencje.
Natomiast Mary to dla mnie niespodzianka.

PS Czy ta Twoja fioletowa pysznogłówka jest naprawdę fioletowa?

[dodad]

Przy tej pogodzie u mnie nawet Bonica i Aspiryna z plamami