Ja ogolnie, to inne kwiaty wole w bialym. Rozowe przemawiaja za mna tylko piwonie - reszta jakos w bialym lepiej mi pasi ale roze ... ech rozom w rozowym do twarzy
Małe - wielkie szczęście...
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Małe - wielkie szczęście...
Tez chcialam napisac z tym rozem ... ze cos mi sie o uszy obilo, ze za rozem nie przepadasz
Ja ogolnie, to inne kwiaty wole w bialym. Rozowe przemawiaja za mna tylko piwonie - reszta jakos w bialym lepiej mi pasi ale roze ... ech rozom w rozowym do twarzy
Ja ogolnie, to inne kwiaty wole w bialym. Rozowe przemawiaja za mna tylko piwonie - reszta jakos w bialym lepiej mi pasi ale roze ... ech rozom w rozowym do twarzy
Re: Małe - wielkie szczęście...
Justyno, Ty też w stronę różu?? wszystko przez Julkę ;-)
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Małe - wielkie szczęście...
Czyli mamy sprawczynię różowego zamieszania
Jule, wszystko twoja wina
Ale tak poważnie już, to wychodzi mój brak konsekwencji
Ale w garderobie i w domu różu brak
I mam nadzieję, ze tak zostanie.
Białe kwiaty eleganckie
, ale gdzie tu u mnie elegancja w wiejskim ogródku?
Jule, wszystko twoja wina
Ale tak poważnie już, to wychodzi mój brak konsekwencji
Białe kwiaty eleganckie
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Małe - wielkie szczęście...
Trzeba było się zapytać - jeśli to biały nalot to mączniak - można go popryskać nawet wodą z sodą lub wodą z mlekiem - proporcje podawała gdzieś Oliwka, nie trzeba od razu przy deszczach używać chemii. Jeśli Kardynała przeniesiesz z dużą bryłą ziemi to dlaczego nie - u mnie też został przeniesiony w inne miejsce.
-
mm-complex
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2800
- Od: 19 sie 2010, o 18:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: moje miejsce na swiecie...
Re: Małe - wielkie szczęście...
Witam poniedziałkowo
Pieknie sie prezentują te łany floksów u mnie taz zaczynaja sie rozrastać
Summer snowu u mnie kończy ,ale to chyba najbardziej rozrastający sie powojnik mam jedną sadzonkę a zarósł cały płot i pół działki od sąsiadów
bardzo delikatny i bezproblemowy.Piekna Mery u mnie kwitnienie powtarza fioletowa królowa ma całe 3 pąki
i mam nadzieje ze teraz zobaczę ja w pełnej krasie
Szukałam gatunkowych róż ,ale nici... nic specjalnego nie ma wszystko opisane róża
Będę podziwiała Twoją
Bardzo ładnie wkomponował sie ten bylinowy powojniczek takiego tez nie spotkałam
Musze troszke przystopowac z zkupami roslinkowymi ,bo dzisiaj mi przywożą żwirek a jutro chyba ziemię ....musze trochę w lasku podnieść poziom
Pozdrawiam serdecznie
Będę podziwiała Twoją
Bardzo ładnie wkomponował sie ten bylinowy powojniczek takiego tez nie spotkałam
Pozdrawiam serdecznie
marzenia się spełniają! Dana
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Małe - wielkie szczęście...
Deirde mączniaka udało mi się pozbyć. Ale po nim Kardynał złapał czarne plamki, widocznie mączniak go osłabił. Czytałam, ze K. podatny na tę przypadłość. Nie jest to na razie porażająca ilość, ale chciałam uniknąć rozprzestrzenienia. Tym bardziej, ze obok Mary i 2 okrywówki (które miały przędziorka). Muszę jeszcze poczytać o tej plamistości i innych różanych przypadłościach.
Jeżeli nie ma takiej potrzeby staram się unikać chemii w ogrodzie, zależy mi na zdrowych roślinach, ale także obecności innych żyjątek. Stosuję sprawdzone babcine przepisy odnośnie ochrony jak i nawożenia. Niestety czasami to nie wystarcza.
Danusiu floksy, takie wiejskie i swojskie. Przy tym bezproblemowe. U mnie nie łapią grzyba, mimo że są w cieniu. Dzielone już wielokrotnie, bo by opanowały 'przypłocie' .Mam jeszcze namiary na białego. Dostanę po przekwitnięciu.
Summer Snow w tym roku spełnił moje oczekiwania. Takiego go chciałam widzieć u siebie. Miał już jedną sadzoneczkę. Powędrowała do sąsiadki. U mnie na plocie ma być niebieski, ale to na razie tycie maleństwo.
Ta twoja fioletowa królowa jest zjawiskowa. Oby pogoda jej dopisała.
Bylinowy rozświetla trochę iglaki.
Ja też tylko skuszę się na jakieś drobiazgi. Czas myśleć o jesieni i zimie. A mój taras w tym roku w sferze marzeń. Budowa pochłonęła sporo
Szykujesz jakieś radykalne zmiany czy tylko poprawki w związku z tym żwirem i ziemią?
Jeżeli nie ma takiej potrzeby staram się unikać chemii w ogrodzie, zależy mi na zdrowych roślinach, ale także obecności innych żyjątek. Stosuję sprawdzone babcine przepisy odnośnie ochrony jak i nawożenia. Niestety czasami to nie wystarcza.
Danusiu floksy, takie wiejskie i swojskie. Przy tym bezproblemowe. U mnie nie łapią grzyba, mimo że są w cieniu. Dzielone już wielokrotnie, bo by opanowały 'przypłocie' .Mam jeszcze namiary na białego. Dostanę po przekwitnięciu.
Summer Snow w tym roku spełnił moje oczekiwania. Takiego go chciałam widzieć u siebie. Miał już jedną sadzoneczkę. Powędrowała do sąsiadki. U mnie na plocie ma być niebieski, ale to na razie tycie maleństwo.
Ta twoja fioletowa królowa jest zjawiskowa. Oby pogoda jej dopisała.
Bylinowy rozświetla trochę iglaki.
Ja też tylko skuszę się na jakieś drobiazgi. Czas myśleć o jesieni i zimie. A mój taras w tym roku w sferze marzeń. Budowa pochłonęła sporo
Szykujesz jakieś radykalne zmiany czy tylko poprawki w związku z tym żwirem i ziemią?
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Małe - wielkie szczęście...
Na mączniaka działa mleko, jak pisała Gosia
Proporcje 2 do 3 , tzn, jedna część mleka na 3 wody.
O dziwo, skutkuje
Ale ja tez mam tego mączniaka szczątkowo, a nie plagę.
Proporcje 2 do 3 , tzn, jedna część mleka na 3 wody.
O dziwo, skutkuje
Ale ja tez mam tego mączniaka szczątkowo, a nie plagę.
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Małe - wielkie szczęście...
Oliwko, dziękuję
A masz jakiś patent na plamistość?
A masz jakiś patent na plamistość?
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Małe - wielkie szczęście...
Mączniaka na różach jeszcze nie miałam-wszystko przede mną
Okazało się dzisiaj, że moja ulubiona nn to Mary Rose. Rośnie u mnie od sześciu lat i nie miała jeszcze widocznej przerwy w kwitnieniu. Myślę, że świeże róże łatwiej przesadzić niż stare i wielkie 
Re: Małe - wielkie szczęście...
Witaj Justyno
Piszesz, że u Ciebie rośliny zmęczone tym deszczem. U mnie niestety podobnie. Były tylko 3 dni przerwy, a od wczoraj znowu zaczęło padać i jest dość chłodno
Widzę, że tego lata ,to się nie użyje w tym roku
Ja swoje floksy również przesadziłem za płot. Rozrastało się to jak cholera. Minął już rok, a ja nadal plewię siewki , albo odrosty z korzeni
Plaga to to, jak cholera . Jakbym wiedział, to na pewno nie posadziłbym ich w ogrodzie, tylko od razu przed płotem.
Piszesz, że u Ciebie rośliny zmęczone tym deszczem. U mnie niestety podobnie. Były tylko 3 dni przerwy, a od wczoraj znowu zaczęło padać i jest dość chłodno
Ja swoje floksy również przesadziłem za płot. Rozrastało się to jak cholera. Minął już rok, a ja nadal plewię siewki , albo odrosty z korzeni
- ewka63
- 500p

- Posty: 796
- Od: 17 kwie 2011, o 09:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkrakowskie spokojne ...
- Kontakt:
Re: Małe - wielkie szczęście...
Floksy piękne, pomimo tego, że się rozrastają nie wyobrażam sobie ich nie mieć w swoim wiejskim ogrodzie
Też muszę powiększyć ilość kolorów, bo na razie mam tylko różowe.
Deszcze wszędzie umęczyły roslinki, ale i tak masz pięknie
Deszcze wszędzie umęczyły roslinki, ale i tak masz pięknie
Mój zielony kawałek ziemi
Pozdrawim Wszystkich - Ewa
Pozdrawim Wszystkich - Ewa
- Dzialeczka
- 500p

- Posty: 595
- Od: 28 kwie 2010, o 21:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toronto
Re: Małe - wielkie szczęście...
Klarysko, dziękuję, że do mnie wpadłaś
Co do różu, ja mam podobnie - ani w domu ani w garderobie (no może jedna spódnica z dawnych polskich czasów...), za to w ogrodzie - podstawowy kolor. Bardzo korzystny na tle różnych odcieni zieleni (człowiek nie czuje, jak rymuje
)
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Małe - wielkie szczęście...
Ewo . Mączniak pojawił się na Kardynale. Wybawiłam i obcięłam po kwitnieniu. Był przez chwilę spokój. To chyba chorowita róża. Teraz ma plamistość. Pogoda ma na pewno na to wpływ, ale inne nie chorują.
Mary u ciebie 6 lat i pewnie do tego roku jako piękna nn
Moja tegoroczna, ale naprawdę mnie cieszy. Piękna, pachnie i na razie nie kaprysi
Myślę o przesadzeniu Kardynała. Szukam mu takiego miejsca, żeby był z dala od innych róż. Może jeszcze jeden sezon na tym, aby poobserwować czy to nie skutek dłuższej aklimatyzacji i aury.
Marcinie u mnie floksy jeszcze na posesji, ale przy płocie. Skutecznie ograniczam ich populację i jakoś nie mam zapędów na zwiększanie ilości w różnych kolorkach. Na pewno jeszcze tylko dosadzę biały, ale różowe rozdaję. Fajnie, ze masz opcję 'za płotem'
Ewko ja też je lubię, ale nie pozwalam na zbyt nią ekspansywność. Zależy mi też na innych gatunkach. Floksy to dla mnie barwny schyłek lata.
Dziękuję za miłe słowa w imieniu roślinek
Asiu, taj jakoś wyszło, ze dużo kwiatów , dodam pięknych, kwitnie w różnych odcieniach różu. W ogrodzie mi odpowiada.
Ja mam jeden szalik ( taki lekki bawełniany) i lnianą torbę i czasami ku zdziwieniu wszystkich ( i swoim) w nich występuję.
Mary u ciebie 6 lat i pewnie do tego roku jako piękna nn
Myślę o przesadzeniu Kardynała. Szukam mu takiego miejsca, żeby był z dala od innych róż. Może jeszcze jeden sezon na tym, aby poobserwować czy to nie skutek dłuższej aklimatyzacji i aury.
Marcinie u mnie floksy jeszcze na posesji, ale przy płocie. Skutecznie ograniczam ich populację i jakoś nie mam zapędów na zwiększanie ilości w różnych kolorkach. Na pewno jeszcze tylko dosadzę biały, ale różowe rozdaję. Fajnie, ze masz opcję 'za płotem'
Ewko ja też je lubię, ale nie pozwalam na zbyt nią ekspansywność. Zależy mi też na innych gatunkach. Floksy to dla mnie barwny schyłek lata.
Dziękuję za miłe słowa w imieniu roślinek
Asiu, taj jakoś wyszło, ze dużo kwiatów , dodam pięknych, kwitnie w różnych odcieniach różu. W ogrodzie mi odpowiada.
Ja mam jeden szalik ( taki lekki bawełniany) i lnianą torbę i czasami ku zdziwieniu wszystkich ( i swoim) w nich występuję.
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Małe - wielkie szczęście...
Witam serdecznie wszystkich miłych gości, którzy do mnie zawitali
Pogoda nie nastraja optymistycznie, a lato to chyba tylko w kalendarzu, bo za oknem na pewno nie
Leje i wieje, ciśnienie i temperatura lecą w dół. Dzieci się nudzą...
Zostają nam tylko pogodne fotki z kwitnących ogrodów.
Wczoraj , mimo deszczu i burz (w liczbie 3) udało mi się trochę pomieszać w ziołowej rabacie i na skalniaku, który już dawno przestał nim być. Uległ całkowitej likwidacji. Zyskałam nową przestrzeń. I jeszcze jej nie zagospodarowałam. Chyba zostanie do wiosny, bo kilka drzewek trzeba wykopać, a późną jesienią najlepiej zniosą przeprowadzkę. Wtedy pomyślę o tym kącie. No i będę miała o czym myśleć w długie wieczory
Pokazałam początki kolejnego kwitnienia Mary Rose. Chyba przy takiej pogodzie nie nacieszę się jej kwiatami
Dzisiaj to nawet nie chce mi się wychodzić, tak leje. Pewnie potargana straszliwie. Miała 10 pąków. Liczyłam na fajne widoki, a tu

Agacie obiecałam fotki moich trzech trawek( naprawdę mam 4, ale ta ostania musi jeszcze podrosnąć). Wszystkie z tego roku i zamieszkały na kamiennej rabatce. Może ktoś je nazwie.

Myślę sobie o zagospodarowaniu trawkami i perowską z lawendą kamiennej ścieżki ( która jest w planach) wzdłuż i naprzeciw poremontowej rabaty z różami i bylinami. To południowo-wschodnia strona. Myślę, ze te rośliny dobrze zniosą nasłonecznienie i dosyć słaba glebę. Gorzej z przeciągami. Byłyby na przelocie. Ale to na razie tylko plany. Dobrze myślę o takim towarzystwie roślin czy niekoniecznie
Trawy są lekkie i giętkie nie będą przeszkadzały nam i zwierzakom. Nie wiem też co z ich mrozoodpornością. Muszę poczytać, ale jeszcze mam sporo czasu na to.
Pogoda nie nastraja optymistycznie, a lato to chyba tylko w kalendarzu, bo za oknem na pewno nie
Zostają nam tylko pogodne fotki z kwitnących ogrodów.
Wczoraj , mimo deszczu i burz (w liczbie 3) udało mi się trochę pomieszać w ziołowej rabacie i na skalniaku, który już dawno przestał nim być. Uległ całkowitej likwidacji. Zyskałam nową przestrzeń. I jeszcze jej nie zagospodarowałam. Chyba zostanie do wiosny, bo kilka drzewek trzeba wykopać, a późną jesienią najlepiej zniosą przeprowadzkę. Wtedy pomyślę o tym kącie. No i będę miała o czym myśleć w długie wieczory
Pokazałam początki kolejnego kwitnienia Mary Rose. Chyba przy takiej pogodzie nie nacieszę się jej kwiatami
Dzisiaj to nawet nie chce mi się wychodzić, tak leje. Pewnie potargana straszliwie. Miała 10 pąków. Liczyłam na fajne widoki, a tu

Agacie obiecałam fotki moich trzech trawek( naprawdę mam 4, ale ta ostania musi jeszcze podrosnąć). Wszystkie z tego roku i zamieszkały na kamiennej rabatce. Może ktoś je nazwie.

Myślę sobie o zagospodarowaniu trawkami i perowską z lawendą kamiennej ścieżki ( która jest w planach) wzdłuż i naprzeciw poremontowej rabaty z różami i bylinami. To południowo-wschodnia strona. Myślę, ze te rośliny dobrze zniosą nasłonecznienie i dosyć słaba glebę. Gorzej z przeciągami. Byłyby na przelocie. Ale to na razie tylko plany. Dobrze myślę o takim towarzystwie roślin czy niekoniecznie
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- ewka63
- 500p

- Posty: 796
- Od: 17 kwie 2011, o 09:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkrakowskie spokojne ...
- Kontakt:
Re: Małe - wielkie szczęście...
Ostatnia trawka podobna do Red Baron'a.
Mój zielony kawałek ziemi
Pozdrawim Wszystkich - Ewa
Pozdrawim Wszystkich - Ewa

