. Gratuluję pączka na serpensisie 
, a pozostałe hojki w hydroponice wyglądają świetnie 
. Jednak mnie bardzo zaintrygowała ta tilandisia. Tak sobie żyje na zewnątrz, bez zwiększonej wilgotności 
? To może ja moją niepotrzebnie wsadziłam do terrarium (bo mi pada)? Myślałam, że za rzadko ją zraszam, ale Twoja ma chyba mniej wilgoci?
Arletko masz piekne hojeczki,ale zdjecia strorczykow z kropelkami po prostu cudo.
oby nie ususzyła tylko 
ale hojek nie hoduję to i się nie znam 
Sliczne , młodziutkie hojeczki 
mam nadzieje że Arletka nie będzie mi miała za złe jak odpowiem za nią...mniodkowa pisze:a ja tak nieśmiało zapytam - co to za fiolki z wodą w hojkach wetknięte...?
ale to nic, wygląda na to,że to wyższa szkoła jazdy jak już zachoruję na hojozę 
to wtedy po dokładne instrukcje i porady się zwrócę do Was dziewczynki bo widać mocno w tyle jestem 
jakie hojki i na dodatek taka fajna calia, śliczny delikatny kolorek
- tak to trochę wygląda , chyba , że się mylę 
kupiłam i wysłali mi go bez doniczki korzenie miał fatalne po rozrywane robiłam z nim różne cuda i na próżno ale twój niech rośnie zdrowo .
tylko troszkę korzonków i one się przystosowują do wody. Ja jak na razie jestem zadowolona. Zobaczę jeszcze jak mi się to w zimę sprawdzi. Choć pewnie jak będę następnym razem w Krakowie to znów kilka sobie kupię. 
przykro mi z powody Twojego serpensika, to taka śliczna hojeczka. oby. już Ci Ania wyjaśniła co i jak z tymi fioleczkami. ale jakbyś miała jeszcze jakieś pytania to wal śmiało. dziękuję za odpowiedź dla Agi, wkłady do hydroponiki kupuję w Krakowie a seramis kupiłam na wystawie w Sosnowcu ale strasznie przepłaciłam. Teraz mąż jest w Holandii i miała mi kupić ale nie było. no jeszcze nie na całego. 
dziękuję za miłe słowa i wizytę. co do tilandisii to jedni trzymają w orcchidarium czy terrarium a mi Pan od którego kupowałam powiedział, że wystarczy ją tylko zraszać i może sobie tak leżeć obojętnie gdzie. Ja moją zraszam co drugi dzień, czasem codziennie zależy os temperatury.
