Ogródek pod dębami, cz. 3
- Gosia123A
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3474
- Od: 28 maja 2011, o 19:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogródek pod dębami, cz. 3
Wanduś
Właśnie koszę trawsko,a jest tego moc.Mam Wandeczko problem, bo zasychają mi 2Clematisy,liście mi zczerniały i zasychają całe pnącza,nie wiem co jest,czy to ,aby nie od deszczu.Pozdrawiam
Gosia

- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogródek pod dębami, cz. 3
Agness, ten liliowiec, o którego pytasz, to Mildred Mitchell. On jest właściwie trójbarwny, tylko na zdjęciu wyszedł taki bladoróżowy.
AgaNet wpadłam do ciebie, begonek nie było. Tylko ta od Działeczki
Stachu, kamienne schodki z tej piosenki są w W-wie. Często po nich chodzę, może więc stały się dla mnie po trosze inspiracją
Christinkrysia, otóż moje żuraweczki rosną wszędzie. I na słońcu, i w cieniu. I w zależności od miejsca mają różne wybarwienie. Te, które pokazałam przy kamiennej ścieżce, mają ostre słońce do 15.00. Radzę ci z nimi poeksperymentować, będziesz mieć trochę ode mnie.
Klarysko, tak, te niebieskie to przetaczniki z rodzaju wysokich. Z niepokojem przeczytałąm o twoim różowym przetaczniku, na którego mam tak dużą chrapkę. Może gdy deszcze ustaną, dojdzie jednak do siebie.
Działeczka ta moja hosta to jest zielonolistna Undulata Erronea. Liście zwyczajne, ale kwiaty bardzo pięknie wybarwione. Na pewno ją u siebie dostaniesz, bo to jedna z popularniejszych.
Majeczko, ja kupuję już tylko czasem pojedyncze żurawki w centrach ogrodniczych. Niestety już nie mam miejsca na dalsze. Ale mam swoje ulubione i chętnie ci doradzę, któe się ładnie prezentują na rabacie
Troszkę dziś słoneczko osuszyło kwiatki, może w końcu zbiorę dla ciebie nasiona rudbekii.
Małgosiu, mimoza czy nawłoć jest bardzo ekspansywna. Gdy jedzie się pociągiem, widać czasem całe łany przy torach. Można ją jednak ograniczać wyrywając pędy z obrzeża kępy. A poza tym są takie romantyczne, zwiastując nam złotą polską jesień
[Izo], faktycznie motyli jakby mniej. U mnie właściwie tylko gromadzą się one na oregano i jeżówkach i to tylko chyba dwa czy trzy rodzaje. A kiedyś były rozmaite, różnobarwne. Pewnie środki ochrony roślin je tak wytrzebiły. Szkoda
Aguniado dzisiaj było pogodnie, ale za to chmary komarów nie pozwalają nic robić, bo żywcem człowieka zjedzą. Udało mi się jednak wysadzić różę z pojemnika i powojnik "Bałtyk" do towarzystwa.
Izaziem, dajcie spokój, herbata żołędziowa. Tego jeszcze nie słyszałam
Muszę poczytać, może coś stworzę z tych moich żołędzi, zamiast je wyrzucać co roku na kompost.
AgaNet wpadłam do ciebie, begonek nie było. Tylko ta od Działeczki
Stachu, kamienne schodki z tej piosenki są w W-wie. Często po nich chodzę, może więc stały się dla mnie po trosze inspiracją
Christinkrysia, otóż moje żuraweczki rosną wszędzie. I na słońcu, i w cieniu. I w zależności od miejsca mają różne wybarwienie. Te, które pokazałam przy kamiennej ścieżce, mają ostre słońce do 15.00. Radzę ci z nimi poeksperymentować, będziesz mieć trochę ode mnie.
Klarysko, tak, te niebieskie to przetaczniki z rodzaju wysokich. Z niepokojem przeczytałąm o twoim różowym przetaczniku, na którego mam tak dużą chrapkę. Może gdy deszcze ustaną, dojdzie jednak do siebie.
Działeczka ta moja hosta to jest zielonolistna Undulata Erronea. Liście zwyczajne, ale kwiaty bardzo pięknie wybarwione. Na pewno ją u siebie dostaniesz, bo to jedna z popularniejszych.
Majeczko, ja kupuję już tylko czasem pojedyncze żurawki w centrach ogrodniczych. Niestety już nie mam miejsca na dalsze. Ale mam swoje ulubione i chętnie ci doradzę, któe się ładnie prezentują na rabacie
Małgosiu, mimoza czy nawłoć jest bardzo ekspansywna. Gdy jedzie się pociągiem, widać czasem całe łany przy torach. Można ją jednak ograniczać wyrywając pędy z obrzeża kępy. A poza tym są takie romantyczne, zwiastując nam złotą polską jesień
[Izo], faktycznie motyli jakby mniej. U mnie właściwie tylko gromadzą się one na oregano i jeżówkach i to tylko chyba dwa czy trzy rodzaje. A kiedyś były rozmaite, różnobarwne. Pewnie środki ochrony roślin je tak wytrzebiły. Szkoda
Aguniado dzisiaj było pogodnie, ale za to chmary komarów nie pozwalają nic robić, bo żywcem człowieka zjedzą. Udało mi się jednak wysadzić różę z pojemnika i powojnik "Bałtyk" do towarzystwa.
Izaziem, dajcie spokój, herbata żołędziowa. Tego jeszcze nie słyszałam
- Dzialeczka
- 500p

- Posty: 583
- Od: 28 kwie 2010, o 21:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toronto
Re: Ogródek pod dębami, cz. 3
No właśnie, Wandziu, wydawało mi się, że liście tej hosty wyglądają znajomo. Ale kwiaty rzeczywiście są tak cudnie wybarwione
, że nikt nie powie, patrząc na nie, że to popularna odmiana hosty...
Re: Ogródek pod dębami, cz. 3
Wandeczko, u mnie też zatrzęsienie komarów
jutro czeka mnie trochę pracy w ogrodzie i już się obawiam tej krwiopijczej chmary
pochwal się, jaką różę wsadziłaś?
pochwal się, jaką różę wsadziłaś?
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Ogródek pod dębami, cz. 3
Wandziu dzięki za odpowiedź - czyli czas zacząć eksperymenty z żurawkami.
Jestem dziwnie przekorna i zawsze co najbardziej modne mnie nie kusi i tak jest w wielu dziedzinach ...
Ale teraz już widzę u siebie miejsce dla nich.
Cienistych miejsc na działce niewiele i stąd pytanie.
U nas też pojawiły sie pierwsze kwiaty Nawłoci a ja zawsze odbieram to jako zwiastun jesieni.
Czemu Niemen w swej piosence "Mimozami jesień się zaczyna..." tak pomieszał w głowach,że często właśnie na Nawłoć mówią Mimoza -w niczym jej nie przypomina.
Wiosna pytałaś mnie o uszczykiwanie Begoni bulwiastej - czy przeprowadziłaś eksperyment ?
Jestem dziwnie przekorna i zawsze co najbardziej modne mnie nie kusi i tak jest w wielu dziedzinach ...
Cienistych miejsc na działce niewiele i stąd pytanie.
U nas też pojawiły sie pierwsze kwiaty Nawłoci a ja zawsze odbieram to jako zwiastun jesieni.
Czemu Niemen w swej piosence "Mimozami jesień się zaczyna..." tak pomieszał w głowach,że często właśnie na Nawłoć mówią Mimoza -w niczym jej nie przypomina.
Wiosna pytałaś mnie o uszczykiwanie Begoni bulwiastej - czy przeprowadziłaś eksperyment ?
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogródek pod dębami, cz. 3
Działeczko, czasem z takiej popularnej rosliny potrafi nagle wyrosnąć cudo, a z mało popularnej wyrasta jakieś kaprawe byle co.
Aguniado, ta moja różyca to róża pnąca Cosmos, któą dostałąm od przyjaciół na imieniny pod koniec czerwca. I aż do dzisiaj chodziłam wkoło po ogrodzie, zastanawiając się, gdzie jej będzie najlepiej. No ale w końcu trzeba się jednak zdecydować, a więc zamieszkała przy metalowej pergoli wraz z powojnikiem.
Krysiu, owszem uszczykiwałam swoje begonie, ale i tak wyrosły w górę niesamowicie. Mają grube pnie, wielkie liściory i małe kwiaty. Słyszę jednak od innych, że w tym roku też tak u nich jest. Ciekawe, czym to zostało spowodowane. W handlu widziałam fajne przysadziste sadzonki, a w ogródkach takie drzewa begoniowe powyrastały
Trochę dzisiaj już zaczęło obsychać, ale wszędzie są mniejsze lub większe ślady wody. Codziennie wypompowujemy wodę z piwnicy, ale ona z powrotem napływa. Oby tylko znowu nie padało. NIe pamiętam, jak żyję, takiego mokrego lipca. Roje komarów, które wylęgają się z tej wilgoci, nie pozwalają na roboty ogrodowe. Kopnęłam parę razy łopatą i uciekłam czym prędzej do domu.






Aguniado, ta moja różyca to róża pnąca Cosmos, któą dostałąm od przyjaciół na imieniny pod koniec czerwca. I aż do dzisiaj chodziłam wkoło po ogrodzie, zastanawiając się, gdzie jej będzie najlepiej. No ale w końcu trzeba się jednak zdecydować, a więc zamieszkała przy metalowej pergoli wraz z powojnikiem.
Krysiu, owszem uszczykiwałam swoje begonie, ale i tak wyrosły w górę niesamowicie. Mają grube pnie, wielkie liściory i małe kwiaty. Słyszę jednak od innych, że w tym roku też tak u nich jest. Ciekawe, czym to zostało spowodowane. W handlu widziałam fajne przysadziste sadzonki, a w ogródkach takie drzewa begoniowe powyrastały
Trochę dzisiaj już zaczęło obsychać, ale wszędzie są mniejsze lub większe ślady wody. Codziennie wypompowujemy wodę z piwnicy, ale ona z powrotem napływa. Oby tylko znowu nie padało. NIe pamiętam, jak żyję, takiego mokrego lipca. Roje komarów, które wylęgają się z tej wilgoci, nie pozwalają na roboty ogrodowe. Kopnęłam parę razy łopatą i uciekłam czym prędzej do domu.






- dodad
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Ogródek pod dębami, cz. 3
U mnie tez chmary komarów. O posiedzeniu na huśtawce to mogę tylko pomarzyć
Wreszcie był dzis pierwszy dzień bez deszczu, ale błoto straszne
Wreszcie był dzis pierwszy dzień bez deszczu, ale błoto straszne
- Tacca
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4486
- Od: 12 lut 2009, o 12:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Re: Ogródek pod dębami, cz. 3
Wandziu kwiaty piękne, strasznie podoba mi się ścieżka , tylko zastanawiam się jak Ty ja sprzątasz.
Chyba zmałpuję od Ciebie , mam kawałek chodniczka do zrobienia.
Chyba zmałpuję od Ciebie , mam kawałek chodniczka do zrobienia.
- justus27
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 16348
- Od: 18 mar 2009, o 18:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorlice/małopolska
Re: Ogródek pod dębami, cz. 3
Wandziu,
Dziś pospacerowałam po Twoim ogrodzie...
Ostanie widoki, mimo deszczowej aury, przepiękne....
Liliowce i kwitnące funkie - cudne
Dziś pospacerowałam po Twoim ogrodzie...
Ostanie widoki, mimo deszczowej aury, przepiękne....
Liliowce i kwitnące funkie - cudne
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Ogródek pod dębami, cz. 3
Wandziu, deszczowe fotki maja swój urok, ale u mnie, na szczęście od paru dni NIE pada
Deszczu mam zdecydowanie dość !
Deszczu mam zdecydowanie dość !
-
edulkot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ogródek pod dębami, cz. 3
Wandziu już się cieszę na te nasionka.
Tego deszczu to chyba wszyscy wszędzie mają dość ale u nas nie padało już dwa dni i można cokolwiek zrobić. A komarów też mamy roje.
Tego deszczu to chyba wszyscy wszędzie mają dość ale u nas nie padało już dwa dni i można cokolwiek zrobić. A komarów też mamy roje.
- Ulcia
- 200p

- Posty: 211
- Od: 1 lip 2011, o 14:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łochów/Warszawa
Re: Ogródek pod dębami, cz. 3
Witaj Wando!
Bardzo podoba mi się styl Twojego Ogrodu, jest w nim klimat i atmosfera.
Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma- ja chciałabym mieć w moim ogrodzie ze dwa takie dęby ha! ha! Ale o liściach nie pomyślałam! To faktycznie dużo pracy. Podziwiam Twoje hosty i żurawki- też je lubię! Ale moje młodziutkie jeszcze. Proszę powiedz skąd masz takie śliczne poidełko dla ptaków??? Zachwyciło mnie
Bardzo podoba mi się styl Twojego Ogrodu, jest w nim klimat i atmosfera.
Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma- ja chciałabym mieć w moim ogrodzie ze dwa takie dęby ha! ha! Ale o liściach nie pomyślałam! To faktycznie dużo pracy. Podziwiam Twoje hosty i żurawki- też je lubię! Ale moje młodziutkie jeszcze. Proszę powiedz skąd masz takie śliczne poidełko dla ptaków??? Zachwyciło mnie
POZDRAWIAM. URSZULA, OGRÓD ULCI KLUB MŁODYCH RÓŻYCZKOWYCH EMERYTEK
...I nieprzytomnie biegnąc przez świat
rzucasz na wiatr młodość swoją i urodę.....
...I nieprzytomnie biegnąc przez świat
rzucasz na wiatr młodość swoją i urodę.....
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Ogródek pod dębami, cz. 3
Wando, deszczowo u nas.
Nie martw się o różowego. Mimo tego, że z dołu obeschł i zbrązowiał kwitnie nieprzerwanie. Myślę, że te braki w jego urodzie są skutkiem pogody. na grzyba dostał.
Nie martw się o różowego. Mimo tego, że z dołu obeschł i zbrązowiał kwitnie nieprzerwanie. Myślę, że te braki w jego urodzie są skutkiem pogody. na grzyba dostał.
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
-
izaziem
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Ogródek pod dębami, cz. 3
Wandziu, nie strasz tą nawłocią
Ja mam niską, ogrodowa odmianę i ładnie się trzyma w kępach i wcale się nie rozsiewa
Jest podobno kilka ich odmian.
A na moim winogronie znalazłam dzisiaj ...mączniaka
A na moim winogronie znalazłam dzisiaj ...mączniaka
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogródek pod dębami, cz. 3
Dodad, komary lęgną się w tych naszych rozmaitych podstawkach i doniczkach z wodą. Trzeba to wylewać i może ich będzie mniej. Ale nie wiem, bo przecież woda i tak stoi w róznych kałużach, a tu już nic nie poradzimy.
Tacca, ja to w ogóle tych moich ścieżek nie sprzątam. Czasem, jak nazbiera się za dużo rozmaitych szczątków roślinnych, pomacham szczotkę w tę i we wtę, no i już. Małpuj sobie dziewczyno, ile chcesz. Takie ścieżynki nadają klimatu.znie, albo traktuje roundupem.
Justus, jak miło, że mnie tu znalazłaś. Cieszę się, że znalazłaś tu u mnie coś, co ci się spodobało.
AgaNet, już nawet gadać się nie chce na temat tego paskudnego, nudnego padania. NIe mam pojęcia, jak ludzie mogą mieszkać na przykłąd w takim Seatle
Chyba wszyscy mają tam depresję.
Majka, ja już starciłam nadzieję, że ten deszcz ustanie. Może to potop i koniec świata bliski
Ulcia, pytasz o to moje poidełko. Kupiłam je w zeszłym roku na alleg... I powiem ci, że służy wyłącznie do dekoracji, bo ptaszki jakoś z niego nie korzystają. Być może znajduje się zbyt blisko tarasu i boją się do niego podlatywać. No a teraz to w ogóle mają wodę wszędzie i tak jak my czekają na słońce.
Klarysko, cieszę się, że różowiutki jeszcze dycha. Może pogoda się poprawi, a on odzyska pełne zdrówko. Mówię ci, ostatnio w ogóle mi się nawet nie chce wychodzić do ogrodu i patrzeć jak to wszystko marnieje i brązowieje
Izaziem, ja też mam tę ogrodową odmianę i u mnie się ona jednak rozsiewa, ale można rzeczywiście dać sobie z nią radę, jeśli tylko będziemy mieć nad nią stałą kontrolę. Ja tam ją lubię, bo wywołuje sentymentalne uczucia.
Ach, wszystko takie jakieś przygnębiające. Wszędzie tylko woda i woda. Z góry leje, z dołu podmoczone. Roje komarów. Nawet teraz na laptopie mi jeden usiadł. Smutno...
Na pocieszenie zakwitł mi mimo tych wszystkich szkód pogodowych błękitny agapant.

Tacca, ja to w ogóle tych moich ścieżek nie sprzątam. Czasem, jak nazbiera się za dużo rozmaitych szczątków roślinnych, pomacham szczotkę w tę i we wtę, no i już. Małpuj sobie dziewczyno, ile chcesz. Takie ścieżynki nadają klimatu.znie, albo traktuje roundupem.
Justus, jak miło, że mnie tu znalazłaś. Cieszę się, że znalazłaś tu u mnie coś, co ci się spodobało.
AgaNet, już nawet gadać się nie chce na temat tego paskudnego, nudnego padania. NIe mam pojęcia, jak ludzie mogą mieszkać na przykłąd w takim Seatle
Majka, ja już starciłam nadzieję, że ten deszcz ustanie. Może to potop i koniec świata bliski
Ulcia, pytasz o to moje poidełko. Kupiłam je w zeszłym roku na alleg... I powiem ci, że służy wyłącznie do dekoracji, bo ptaszki jakoś z niego nie korzystają. Być może znajduje się zbyt blisko tarasu i boją się do niego podlatywać. No a teraz to w ogóle mają wodę wszędzie i tak jak my czekają na słońce.
Klarysko, cieszę się, że różowiutki jeszcze dycha. Może pogoda się poprawi, a on odzyska pełne zdrówko. Mówię ci, ostatnio w ogóle mi się nawet nie chce wychodzić do ogrodu i patrzeć jak to wszystko marnieje i brązowieje
Izaziem, ja też mam tę ogrodową odmianę i u mnie się ona jednak rozsiewa, ale można rzeczywiście dać sobie z nią radę, jeśli tylko będziemy mieć nad nią stałą kontrolę. Ja tam ją lubię, bo wywołuje sentymentalne uczucia.
Ach, wszystko takie jakieś przygnębiające. Wszędzie tylko woda i woda. Z góry leje, z dołu podmoczone. Roje komarów. Nawet teraz na laptopie mi jeden usiadł. Smutno...
Na pocieszenie zakwitł mi mimo tych wszystkich szkód pogodowych błękitny agapant.


