To może przedstawię wam kolejnego podopiecznego
Załapawszy bakcyla na "inne storczyki" niż falenopsis ruszyłam do kwiaciarni, gdzie kupiłam swego drugiego storczyka (dla przypomnienia - żółty nakrapiany z czerwoną warżką). Na półce dojrzałam dendrobium, który właśnie wypuszczał małe zielone pączki, a że kosztował jedynie 20zł grzech było nie wziąć. Pani w kwiaciarni twierdziła, że powinien mieć dużo białych kwiatuszków, powiedziała, że ma u siebie w szklarni jeszcze 2 bodajże różowe i że może sprowadzić do kwiaciarni, więc je również zamówiłam i przyjechałam po nie za kilka dni (drugi różowy miał być w prezencie dla koleżanki).
Dendrobia były ładne i miały sporo młodych przyrostów
ale i tak po przyniesieniu do domu wszystkim zrobiłam przegląd korzeni i przesadziłam w swoje doniczki z wypalonymi dziurkami i nowe podłoże
No cóż, pączki cobie rosły i pęczniały:
ale zaczęły zastanawiać mnie 2 rzeczy: po pierwsze pączki wcale nie były małe, a po drugie dlaczego zaczynają się one rumienić na różowo, skoro kwiatki miały być białe
Ale kiedy lekki róż zaczął zamieniać się w bordo, nie miałam już wątpliwości, że wszystkie 3 będą w jednakowym kolorze, a ten "biały" to jej się chyba przyśnił

i oto nadchodziła chwila prawdy...zapewne niektórzy już znają to uczucie, kiedy lada dzień ma otworzyć się kwiatek, który nie wiadomo jak będzie wyglądał, bo był kupiony w ciemno
I oto pojawił się kwiat.
Powiem szczerze, że mnie trochę zaskoczył swą urodą, bo jako że spodziewałam się różowego koloru, to wcale nie spodziewałam się żółtego środeczka, zwłaszcza, że etykieta była taka:
ale wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to co pisze na etykiecie nie zawsze znaczy to samo co rośnie w doniczce

Ale kwiaty i tak miał piękne, a na dodatek delikatnie pachniał miodem
I takim oto sposobem mam w domu 2 takie cudeńka.
Zastanawiam się nad wymianą jednego z nich na jakąś KATLEJĘ o której dawno marzę, najlepiej o jakimś intensywnym kolorku, bo takie lubię

A jak nie znajdę chętnego, to może sprzedam i kupie w końcu tą katleję w jakimś sklepie internetowym, bo na żywo jeszcze ani razu nigdzie nie trafiła mi się na oczy
