
Skończmy wytykanie palcami, czyja wina i kto ma rację, bo to staje się wkurzające. Nikt nikogo nie chciał tu oszukać. Stało się i już, nasze ulubienice nie mają się w tym roku najlepiej. Wszyscy uwielbiamy kanny, więc przejdźmy do meritum sprawy, jak je uprawiać, żeby ładnie rosły. A prywatne animozje załatwiajcie na PW.
Tak na marginesie, to w tym roku inne ciepłolubne rośliny też marnie rosną, np. co roku miałam piękne pelargonie, a w tym stosuję masę zabiegów, żeby jako tako rosły. Tylko pomidory, bo w szklarni, są piękne, więc korci mnie by mniejsze kanny, tak jak Janusz, zapakować w donice i do szklarni. Tylko miejsca brak.

A do tego w niedzielę miałam gradobicie i liście są pocięte, że powiewają sobie jak postrzępione wstążeczki.
