Drogi Michale, długo zastanawiałam się co Ci odpisać, bo lekko zirytowałam się Twoją wypowiedzią. Cóż, jestem osobą szalenie nadwrażliwą. Jak już wspominałam, ogródek zaczął powstawać w marcu tego roku, czyli cóż... ma całe 4 miesiące. Gdyby był dzieckiem nie potrafiłby się jeszcze podnosić, siadać etc. I na pewno jako początkujący muszę się wiele nauczyć, popełniam ogrom błędów itd, ale...
to, że używam rollborderów to moja świadoma decyzja, wiem, że nie są super-wytrzymałe, ale tak mi się podobają, że za nic biorę sobie Twoje uwagi, z chęcią będę je wymieniać co kilka lat.
oczko- które oczkiem nie jest, to raczej pojemniczek, i to mini na wodę idealnie się tam nadaje. Rośliny urosną- oczywiście, ale nie ma możliwości, żebym dopuściła do zarośnięcia oczka, na litość Boską, a jest to sposób na dodanie wilgoci rośliną, bo słońce świeci mi na CAŁYM ogrodzie niemiłosiernie. Kiedy jednak thuje urosną na tyle, że będą dawać trochę cienia- oczko na pewno zostanie przeniesione. Ale kurczę, zanim to nastąpi minie dobrych kilka lat ^^
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Dziś pada cały dzień, ale udało mi się coś tam uchwycić:
Hortensja w deszczu- to zdecydowanie moje ulubione kwiaty
Zakwitł mi mój pierwszy hibiskus! Na razie sama agrowłóknina jest położona, czekam na dostawę kory.

Macierzanka:
Uploaded with
ImageShack.us
No i aksamitki-giganty . Kupiłam w IKEI takie połamane, bo mi ich było żal. Nie spodziewałam się, że tak wyrosną.
Mój nowy kwietnik ze smętnymi od deszczu surfiniami.
