Małe - wielkie szczęście...
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Małe - wielkie szczęście...
Dziewczyny, ja tez wkładam różne gałązki do wody, ale to dlatego, że może przyda się jakiemus forumowiczowi. Na przykład wsadziłam mahonię ostrolistną. Może ktoś kiedyś bedzie chciał. To chyba takie ogrodnicze zapędy dają o sobie znać.
A propos Justynko, czy chciałabyś siewki berberysów, Erecta i Red Pilar. Są już dość spore. Powysiewały się jakoś tak obficie, widocznie cos im podpasowało.
A propos Justynko, czy chciałabyś siewki berberysów, Erecta i Red Pilar. Są już dość spore. Powysiewały się jakoś tak obficie, widocznie cos im podpasowało.
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Małe - wielkie szczęście...
Jule, to nasze ogrodowe
nie pozwalają nam , na to byśmy nie próbowały ratować jakiegoś roślinnego niebożęcia
Joasiu moje cesarskie zdobyczne. Mam je pierwszy sezon. To znaczy posadziłam ubiegłej jesieni. Nie wiem czy za rok będą takie dorodne. W czasie kwitnienia' dokarmiałam' nawozem uniwersalnym. Gdy przekwitły i zżółkły ich łodygi, obcięłam. Teraz, gdy nawożę kwitnące, w miejsce gdzie są cebule też sypię. Zimują w gruncie. Wujek, od którego je mam, przesadza tylko wtedy, gdy im ciasno, albo zmienia koncepcję nasadzeń. A on tego nie robi często w przeciwieństwie do mnie
.
Myślę, ze da sobie radę. Podsyp i nie przelewaj tego miejsca. Lubi mieć dobrze zdrenowane podłoże, żeby cebula nie stała w wodzie.
Wando, ja to już prawie uprawiam żebractwo i wyciągam te pazerne łapki
, oj wyciągam...
Nie mam ani Erecty ani Red Pilar. Mój żywopłot z bordowego, takiego zwyczajnego. Znowu się
Joasiu moje cesarskie zdobyczne. Mam je pierwszy sezon. To znaczy posadziłam ubiegłej jesieni. Nie wiem czy za rok będą takie dorodne. W czasie kwitnienia' dokarmiałam' nawozem uniwersalnym. Gdy przekwitły i zżółkły ich łodygi, obcięłam. Teraz, gdy nawożę kwitnące, w miejsce gdzie są cebule też sypię. Zimują w gruncie. Wujek, od którego je mam, przesadza tylko wtedy, gdy im ciasno, albo zmienia koncepcję nasadzeń. A on tego nie robi często w przeciwieństwie do mnie
Myślę, ze da sobie radę. Podsyp i nie przelewaj tego miejsca. Lubi mieć dobrze zdrenowane podłoże, żeby cebula nie stała w wodzie.
Wando, ja to już prawie uprawiam żebractwo i wyciągam te pazerne łapki
Nie mam ani Erecty ani Red Pilar. Mój żywopłot z bordowego, takiego zwyczajnego. Znowu się
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- aagaaz
- 1000p

- Posty: 1774
- Od: 7 maja 2011, o 10:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Małe - wielkie szczęście...
Ja też tak wkładam ułamane gałązki do wody .. Może coś się ukorzeni
Super fotki z owadami i inne
Super fotki z owadami i inne
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Małe - wielkie szczęście...
Ja się nawet wymieniam z sąsiadką
Połamanymi gałązkami
Od razu mówię, że u niej większość sadzonek żyje, u mnie niekoniecznie. Dziś dostałam ułamaną gałązkę fuksji (się złamała w drodze do domu
).
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Małe - wielkie szczęście...
aagaaz Z tym ukorzenianiem, to jest dziwnie. To co byśmy bardzo chcieli ukorzenić, to niekoniecznie się daje. Ile razy próbowałam z różami i nic
A inne to bez problemu i w ilościach nawet hurtowych.
A gdy coś się uda wypielęgnować od patyczka, to dopiero radocha.
Dziękuję za komplementy
. Przekażę roślinkom i ich gościom, że fotogeniczni 
Ewo witaj wieczorową porą
Z
kochaną sąsiadką tez zapaloną ogrodniczką poszłyśmy dalej
, gdy zdobywamy patyczki ( nie zawsze legalnie-przyznaję uczciwie), to zaraz w podwójnej ilości. Dla niej i dla mnie i odwrotnie
jej się jednak lepiej ukorzeniają i się dzieli 
A gdy coś się uda wypielęgnować od patyczka, to dopiero radocha.
Dziękuję za komplementy
Ewo witaj wieczorową porą
Z
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- FRAGOLA
- 1000p

- Posty: 3377
- Od: 4 cze 2010, o 09:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Małe - wielkie szczęście...
Oj dawno mnie u Ciebie nie było,a tu tak pięknie i kolorowo
Ładne foteczki robisz
Czytałam że Ci się żurawki wysiały,a dlaczego mnie nie
Ładne foteczki robisz
Czytałam że Ci się żurawki wysiały,a dlaczego mnie nie
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Małe - wielkie szczęście...
FRAGOLA Witaj
Ja tez dawno cię nie odwiedzałam
Postaram się nadrobić zaległości,
Żurawki-sieweczki, wielka niespodzianka.
Dobra rada. Nie trzeba pielić zbyt często ani zbyt dokładnie
Ja tez dawno cię nie odwiedzałam
Żurawki-sieweczki, wielka niespodzianka.
Dobra rada. Nie trzeba pielić zbyt często ani zbyt dokładnie
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- FRAGOLA
- 1000p

- Posty: 3377
- Od: 4 cze 2010, o 09:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Małe - wielkie szczęście...
To teraz będę pielic jak chwasty będą większe od kwiatków
A czy wiesz jakie żurawki Ci się wysiały
A czy wiesz jakie żurawki Ci się wysiały
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Małe - wielkie szczęście...
Nie sprawdzałam ich nazwy. Wezmę się za identyfikowanie żurawek i host. Tylko kiedy. Takie z dużymi bordowymi, błyszczącymi liśćmi.
To chyba ta.

To chyba ta.

Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25227
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Małe - wielkie szczęście...
Justynko przyszłam z rewizytą.
Widzę, że trafiłam do dojrzałego ogrodu.
Masz ekstra gąszcz, czyli to co lubię.
Ja w tym sezonie będę próbowała ukorzenić swoje żurawki. Ciekawe czy mi się uda.
Rozumiem dlaczego zwróciłaś uwagę na mojego futrzaka
Twoje stadko jest urocze.
Poproszę również o pomyzianie.
Widzę, że trafiłam do dojrzałego ogrodu.
Masz ekstra gąszcz, czyli to co lubię.
Ja w tym sezonie będę próbowała ukorzenić swoje żurawki. Ciekawe czy mi się uda.
Rozumiem dlaczego zwróciłaś uwagę na mojego futrzaka
Twoje stadko jest urocze.
Poproszę również o pomyzianie.
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Małe - wielkie szczęście...
Witaj Gosiu
. Miło cie gościć.
Ogród na fotkach tak wygląda, w rzeczywistości jeszcze sporo pracy mnie czeka.
Bardzo lubię różnorodność roślin. Stąd gąszcz
. A przy tym mniej pielenia
Ja podejmuję próby zdobycia sadzoneczek róży, na razie nieudane, ale będę próbowała.
Futrzaki wymiziane. Dziękują i prężą grzbiety.
Zwierzęta są częścią naszego domu
Pozdrawiam.
Ogród na fotkach tak wygląda, w rzeczywistości jeszcze sporo pracy mnie czeka.
Bardzo lubię różnorodność roślin. Stąd gąszcz
Ja podejmuję próby zdobycia sadzoneczek róży, na razie nieudane, ale będę próbowała.
Futrzaki wymiziane. Dziękują i prężą grzbiety.
Zwierzęta są częścią naszego domu
Pozdrawiam.
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
-
heliofitka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Małe - wielkie szczęście...
Dlaczego ja nie mam takiej zapobiegliwej sąsiadki
Moje raczej liczą na mnie...
Nawet żebractwa nie mogę uprawiać, bo większość znajomych mieszka w blokach i nawet z doniczkowymi u nich krucho.
Justynko nie dziwię się, że tyle owadów uwija się u Ciebie w ogrodzie, skoro mają tak bogate i różnorodne menu
Nawet żebractwa nie mogę uprawiać, bo większość znajomych mieszka w blokach i nawet z doniczkowymi u nich krucho.
Justynko nie dziwię się, że tyle owadów uwija się u Ciebie w ogrodzie, skoro mają tak bogate i różnorodne menu
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Małe - wielkie szczęście...
Iwonko, moje sąsiadki maja ogrody o kilka lat starsze od mojego i większe doświadczenie w tej materii. Chętnie pomagają, doradzają i dzielą się.
O ich
świadczy fakt, ze kiedy się przeprowadziliśmy i zaczęliśmy ogarniać ogródek, dostawałam pełne skrzynki sadzonek bylin i spore krzaczki ozdobne.
Z tych miłych gestów zrodziła się współpraca ogrodnicza w zdobywaniu nowości
To naprawdę bardzo sympatyczne.
O ich
Z tych miłych gestów zrodziła się współpraca ogrodnicza w zdobywaniu nowości
To naprawdę bardzo sympatyczne.
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- Dzialeczka
- 500p

- Posty: 595
- Od: 28 kwie 2010, o 21:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toronto
Re: Małe - wielkie szczęście...
Justynko, a ile masz tych żurawek
Ja tylko cztery, ale mam zakusy na nowe nabytki, bo okazuje się, że się nieźle czują na mojej działce.
- Sure
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3527
- Od: 5 lip 2010, o 21:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: północ
Re: Małe - wielkie szczęście...
Justyno, a pierisy u Ciebie zimują bez okrywania? Jakie masz odmiany?
pozdrawiam, Agata
ogród Agaty - cz.4
ogród Agaty - cz.4

