Cichaczem kibicuję zmianom ale już się cieszę na realne
U oster
- empuza
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4296
- Od: 4 cze 2007, o 09:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: U oster
Wandziu szalejesz, oj! szalejesz!
Cichaczem kibicuję zmianom ale już się cieszę na realne
Cichaczem kibicuję zmianom ale już się cieszę na realne
"Gdy w jednym domu światło gaśnie i ogród przestaje żyć, w drugim rodzi się nowe życie."
Empuzka i jej ROD-wy świat-rok 2012
Empuzka i jej ROD-wy świat-rok 2012
- oster
- 1000p

- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
Witaj Halinko
Mam nadzieję, że to ratunek dla roślin, bo już straciłam zapał do upiększania zagrody.
Witaj empuzko?!
Cieszę się z Twojej wizyty. W wolnym czasie postaram się odwiedzić i Twoje obie przystanie
Ja również bardzo cieszę się na spotkanie w realu. Pozdrawiam serdecznie.
Po południu wzięłam się za zagrodzenie, choć przyznam się, podchodziłam do niej jak pies do jeża
Jakoś nie miałam przekonania, a może chęci?
Kiedy zeszłam z dzieciakami, rozwinęłam rolkę z pomocnikiem. Potem pomógł mi
rolować ją podczas cięcia. Tu już wynik naszej wspólnej pracy. Płot zdemontowany i rozcięta siatka,
Tutaj w trakcie zakładania siatki, a zamiast pomocnika, wcięła się najmłodsza, a jakże:
Na tę rabatkę wyszło około 13 metrów. Pozostałe 2 metry wykorzystałam na nie piękną osłonę juk i
ketmii, które w następnej kolejności upatrzył sobie złoczyńca na parasol przeciwsłoneczny
[UR
/url=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/20c ... e931a.html]
[/URL] 
Tutaj finał pierwszej rabatki

Gdyby nie zapał i chęć pomagania u Łukaszka, nie wzięłabym się za drugą.
Ale dzieciak porozwiązywał złączenia elementów płotu i reszta poszła migiem

I już po godzinie wyglądało tak
:
Pomocnik cierpliwie czeka na obfocenie jego dzieła

Rury zabezpieczają młode sumaczątka.
Zawsze myślałam, że one wyrastają z opadniętych kwiatostanów. A dzisiaj wykopując młode odcinałam je od korzeni matki. Nie wiem, czy one przeżyją tę nagłą, radykalną separację 
Mam nadzieję, że to ratunek dla roślin, bo już straciłam zapał do upiększania zagrody.
Witaj empuzko?!
Ja również bardzo cieszę się na spotkanie w realu. Pozdrawiam serdecznie.
Po południu wzięłam się za zagrodzenie, choć przyznam się, podchodziłam do niej jak pies do jeża
Jakoś nie miałam przekonania, a może chęci?
Kiedy zeszłam z dzieciakami, rozwinęłam rolkę z pomocnikiem. Potem pomógł mi
rolować ją podczas cięcia. Tu już wynik naszej wspólnej pracy. Płot zdemontowany i rozcięta siatka,
Tutaj w trakcie zakładania siatki, a zamiast pomocnika, wcięła się najmłodsza, a jakże:
Na tę rabatkę wyszło około 13 metrów. Pozostałe 2 metry wykorzystałam na nie piękną osłonę juk i
ketmii, które w następnej kolejności upatrzył sobie złoczyńca na parasol przeciwsłoneczny
[UR/url=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/20c ... e931a.html]
[/URL] 
Tutaj finał pierwszej rabatki

Gdyby nie zapał i chęć pomagania u Łukaszka, nie wzięłabym się za drugą.
Ale dzieciak porozwiązywał złączenia elementów płotu i reszta poszła migiem

I już po godzinie wyglądało tak
Pomocnik cierpliwie czeka na obfocenie jego dzieła

Rury zabezpieczają młode sumaczątka.
- oster
- 1000p

- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
To nie był koniec obowiązków: trzeba było podlać ogródek:
wczoraj wyplewiona marcheweczka - taka maluteńka jeszcze

Groszek zarośnięty przez rzodkiewkę-hybrydę oraz buraczki raczej boćwinkowe

pory, selery i przerośnięta sałata

A sprawca całego zamieszania za karę czekał poza ogrodzeniem, by nie wpadło mu do łba
polegiwanie w zakazanych miejscach
Codziennie patrzę w niebo i zastanawiam się: wielu z nas dba o swoje działeczki i ogródki, by jeść zdrową
żywność. A z nieba spada na nas mieszanina boru i drobinek aluminium! To ma nas chronić przed
efektem cieplarnianym? Tylko ktoś chory umysłowo mógł coś takiego wymyślić
(http://www.globalnaswiadomosc.com/chemt ... zbrodn.htm )
Mój kawałek nieba jest codziennie pocięty właśnie takimi chemtrails

Nawet zachód słońca nie cieszy jak powinien:

Smutne refleksje mnie nachodzą
Dobranoc
wczoraj wyplewiona marcheweczka - taka maluteńka jeszcze

Groszek zarośnięty przez rzodkiewkę-hybrydę oraz buraczki raczej boćwinkowe

pory, selery i przerośnięta sałata

A sprawca całego zamieszania za karę czekał poza ogrodzeniem, by nie wpadło mu do łba
polegiwanie w zakazanych miejscach
Codziennie patrzę w niebo i zastanawiam się: wielu z nas dba o swoje działeczki i ogródki, by jeść zdrową
żywność. A z nieba spada na nas mieszanina boru i drobinek aluminium! To ma nas chronić przed
efektem cieplarnianym? Tylko ktoś chory umysłowo mógł coś takiego wymyślić
(http://www.globalnaswiadomosc.com/chemt ... zbrodn.htm )
Mój kawałek nieba jest codziennie pocięty właśnie takimi chemtrails

Nawet zachód słońca nie cieszy jak powinien:

Smutne refleksje mnie nachodzą
Dobranoc
- oster
- 1000p

- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
Dziś z rana w słoneczku nieco inaczej wyglądają rabatki. Choć nie jest to piękno powalające,
to wreszcie widać, co na nich rośnie

Piesy jakoś przez całe lato w ogóle nie zaglądają do swoich bud
Ich polegiwanie bierze się z tego, że jest im prawdopodobnie za gorąco latem,
bo my zdejmujemy nasze szuby... a one nie
A przecież to w nich przeżywają 30-stopniowe mrozy.
Kocham te moje zwierzątka, a jego szczególnie i nie chciałam im ograniczać swobody jednocześnie wybierając one czy roślinki. Piesa był pierwszy
I dlatego wszystko muszę podporządkować jemu.
stąd moja determinacja i wyhamowanie w pracach rabatkowych.
Nasz Toffi to szczególnej opieki stworzonko. Ale o tem [potem
to wreszcie widać, co na nich rośnie

Piesy jakoś przez całe lato w ogóle nie zaglądają do swoich bud
Ich polegiwanie bierze się z tego, że jest im prawdopodobnie za gorąco latem,
bo my zdejmujemy nasze szuby... a one nie
A przecież to w nich przeżywają 30-stopniowe mrozy.
Kocham te moje zwierzątka, a jego szczególnie i nie chciałam im ograniczać swobody jednocześnie wybierając one czy roślinki. Piesa był pierwszy
stąd moja determinacja i wyhamowanie w pracach rabatkowych.
Nasz Toffi to szczególnej opieki stworzonko. Ale o tem [potem
- Gosia123A
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3474
- Od: 28 maja 2011, o 19:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: U oster
Witam Oster widzę,że moja siatka ci się spodobała.Jest bardzo wygodna,wiesz ja mam wiele rzeczy z niej zrobione.Po niedzieli zrobię zdjęcia.Przede wszystkim jest niedroga,sztywna,no i nie widać jej z daleka.Jest super.Odnośnie mojej Sundawilli,to co roku kupuję nową.Nie mam szczęścia,aby mi przezimowała do następnego roku.Ta akurat jest kupiona niedawno.To pnącze lubi półcień,nie za dużo wody,no ale sama do tego dojdziesz.Pozdrawiam Małgosia 
- oster
- 1000p

- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
Dzięki Małgosiu
Tak, siateczka jest baaaardzo praktyczna
Bardzo cieszę się, że trafiłam na Twój wątek, bo dzięki inspiracji zaczerpniętej od Ciebie
sprawę piesa szybko udało mi się załatwić
Mam i wiele innych pomysłów na wykorzystanie tej i innych siatek
Mnie się wydaje, że nawet jako ścianka altanki, po której piąć się będą roślinki to
również świetny sposób na jej wykorzystanie. Jeśli chodzi o sundavillę, szkoda jej na własne doświadczenie - wolę uczyć się od innych.
Mam gości, dlatego mniej mnie na forum.
Bardzo cieszę się, że trafiłam na Twój wątek, bo dzięki inspiracji zaczerpniętej od Ciebie
sprawę piesa szybko udało mi się załatwić
Mam i wiele innych pomysłów na wykorzystanie tej i innych siatek
Mnie się wydaje, że nawet jako ścianka altanki, po której piąć się będą roślinki to
również świetny sposób na jej wykorzystanie. Jeśli chodzi o sundavillę, szkoda jej na własne doświadczenie - wolę uczyć się od innych.
Mam gości, dlatego mniej mnie na forum.
- oster
- 1000p

- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
Sobota i niedziela zeszły pod znakiem lenistwa, choć błogiego
Wczorajszy wieczór był cieplutki i można było posiedzieć do zachodu słońca.

Za to z rana ciężko było wstać, ponieważ lało jak z cebra. Dopiero po dziesiątej zaczęło się rozjaśniać.
W moim ogrodzie nic się nie działo. No i żadnych zmian nie zauważyłam. Za to dzisiaj wreszcie zaczęły kwitnąć liatrie/liatry?
Co kraj to obyczaj, co strona tam inaczej się wymawia ich nazwę. Żadnej nie jestem pewna do końca
Wczorajszy wieczór był cieplutki i można było posiedzieć do zachodu słońca.

Za to z rana ciężko było wstać, ponieważ lało jak z cebra. Dopiero po dziesiątej zaczęło się rozjaśniać.
W moim ogrodzie nic się nie działo. No i żadnych zmian nie zauważyłam. Za to dzisiaj wreszcie zaczęły kwitnąć liatrie/liatry?
Co kraj to obyczaj, co strona tam inaczej się wymawia ich nazwę. Żadnej nie jestem pewna do końca
- Gosia123A
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3474
- Od: 28 maja 2011, o 19:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: U oster
Witaj ,To bardzo miło,że do mnie napisałaś,dzięki za współczucie,to prawda,że nie ma się czym przejmować,ale te deszcze trochę niszczą rośliny.Wyobraż sobie,że mam ogrom ślimaków,nie wiem nawet co z nimi zrobić.Czy zakładałaś już siatkę? Zrób zdjęcie
Pozdrawiam Gosia
Aha,śliczne zdjęcie 
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7943
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: U oster
Osterku - jakoś ostatnio dawno do Ciebie nie zaglądałam - a tu takie zmiany
Świetnie wymyśliłaś z tą siatką. Zdradź tajemnicę czym ją przecięłaś na pół?
Bardzo podoba mi się Twoje podejście do zwierząt i to że zabezpieczasz rośliny a nie zamykasz psa w jakimś odosobnieniu. On by tego nie rozumiał i na pewno by cierpiał. A to taki fajny psiunek, jak widać na zdjęciu
Świetnie wymyśliłaś z tą siatką. Zdradź tajemnicę czym ją przecięłaś na pół?
Bardzo podoba mi się Twoje podejście do zwierząt i to że zabezpieczasz rośliny a nie zamykasz psa w jakimś odosobnieniu. On by tego nie rozumiał i na pewno by cierpiał. A to taki fajny psiunek, jak widać na zdjęciu
Re: U oster
Witaj Osterku czytałam w wątku Gosi, że pytasz o -...ja miałam 2 w ubiegłym roku czerwoną i białą...kwitły cudownie...potem zimowały na klatce schodowej po przeniesieniu na balkon w maju czerwona padła....
zaschły wszystkie listki a biała niby ma się dobrze, ale ma dopiero 1 kwiatuszka.....pojęcia nie mam co z nią robić.Fotka z zachodem słońca śliczna 
- oster
- 1000p

- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
WitamGosia123A pisze:Witaj Wyobraż sobie,że mam ogrom ślimaków,nie
wiem nawet co z nimi zrobić.Czy zakładałaś już siatkę? Zrób zdjęcie![]()
Pozdrawiam GosiaAha,śliczne zdjęcie
Ale chyba mnie nie lubią, bo siedzą jedynie w pobliskich zaroślach i tam im wystarcza jedzenia, do mnie nawet nie zaglądają
A o siateczce: stronę wcześniej cała relacja ze zmiany dekoracji
"Przede wszystkim jest niedroga, sztywna,no i nie widać jej z daleka. Jest super."
Jest tak cieniusieńka, że prawie niewidoczna
Witaj Marysiuamba19 pisze: Zdradź tajemnicę czym ją przecięłaś na pół?
Bardzo podoba mi się Twoje podejście do zwierząt i to że zabezpieczasz rośliny a nie zamykasz psa w jakimś odosobnieniu. On by tego nie rozumiał i na pewno by cierpiał. A to taki fajny psiunek, jak widać na zdjęciu
Zdradzę tajemnicę, czemu nie?
Oto nożyce do cięcia: zwykłe kombinerki

Co do zwierząt: wszystkie moje zwierzaki zawsze były u nas od urodzenia, nieraz nawet pomagałam w porodzie. Są, jak moje dzieci
Witaj,Halinko. O istnieniu sundavilli dowiedziałam się dopiero wówczas, gdy ją zobaczyłam w Tesco. Kupiłam bo urzekła mnie swoją urodą, ale dopiero po przyjeździe do domu z nią do domu poczytałam i dotarło do mnie, żo to niezwykle kapryśna roślinka. Ale motywuje do walki o nią, bo dawali tam nadzieję na jej przeżycie zimą. Zobaczymy, co da się zrobić. Ja nie mieszkam w blokowisku i klatkę mam zimną.
Nie będę się martwić na zapas. Zobaczymy.
Pa, lete do obowiązków
- Gosia123A
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3474
- Od: 28 maja 2011, o 19:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: U oster
Oster piszę jeszcze raz,bo zapomniałam Ci napisać,ze masz dużo ślicznych kwiatuszków,których nawet nie znam,ten piękny różowy perukowiec.Proszę napisz mi kiedy Ci zakwitł po raz pierwszy,chodzi mi o lata,bo ja mam już 3lata i nic.
.Widzę,że wszystkie roślinki są już zabezpieczone siatką.

- oster
- 1000p

- Posty: 1357
- Od: 9 mar 2011, o 15:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: U oster
Gosia123A pisze:Oster piszę jeszcze raz,bo zapomniałam Ci napisać,ze masz dużo ślicznych kwiatuszków,których nawet nie znam,ten piękny różowy perukowiec.Proszę napisz mi kiedy Ci zakwitł po raz pierwszy,chodzi mi o lata,bo ja mam już 3lata i nic.![]()
.Widzę,że wszystkie roślinki są już zabezpieczone siatką.
![]()
![]()
Gosiu, to nie jest mój perukowiec. Spotkałam go po drodze po mleczko, byłam ciekawa, jak się nazywa, dlatego go zamieściłam w swoim wątku
Pytałam, co to za dziwo
Co do różnych kwiatuszków: poprawię się - pouzupełniam nazwy
- TAJGA 2008
- 1000p

- Posty: 1464
- Od: 5 sie 2008, o 09:44
- Lokalizacja: SZCZECIN
Re: U oster
Pomysł z siatką bardzo fajny, i najważniejsze ,że robiłaś to z pomocnikiem. Ciekawa jestem jak psiunio zareagował na tę zmianę.


