
widzę, że u Ciebie pogoda jak i u mnie. Co wyjdę na dwór to jakaś chmura przyjdzie. I raz jest piękne słoneczko, a za 10 mi już deszcz. A chwasty rzeczywiście ruszyły po deszczach. Na szczęście tam gdzie wszystko już duże o nie mają gdzie rosnąć. Tylko w świeżo posadzonych rzędach trzeba trochę poskubać.
Ten taki kwiat lilowy to mak?
śliczne dalie - na moje też mszyca weszła
pozdrawiam
