Siedzę w kaktusach
Re: Siedzę w kaktusach
Nie no super!
Może jak będę kiedyś w okolicy to wpadnę 
-
dalekiport
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1136
- Od: 14 gru 2010, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia / Nowe Polaszki
- Kontakt:
- Sebek87
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1108
- Od: 10 gru 2010, o 18:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Siedzę w kaktusach
Piękna wiekowa Agawa 
-
dalekiport
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1136
- Od: 14 gru 2010, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia / Nowe Polaszki
- Kontakt:
-
dalekiport
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1136
- Od: 14 gru 2010, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia / Nowe Polaszki
- Kontakt:
Jak to jest z kaktusami z marketu
Jak to jest z kaktusami z marketu
Czy to rośliny pozbawione szans na nowe życie.
Pomijam fakt doklejania sztucznych kwiatków, ale część roślin wygląda naprawdę zachęcająco.
Czytałem wiele kaktusowych wątków i postów i dość często piszecie o zakupach w marketach w sposób pochlebny ( pomijając torfowe, handlowe podłoże)
W prawdzie powszechne jest brak etykiet z nazwami gatunkowymi czy nawet rodzajowymi,
ale kondycja i ceny samych kaktusów zachęcają do takich zakupów.
Więc jak to jest ??
Czy to rośliny pozbawione szans na nowe życie.
Pomijam fakt doklejania sztucznych kwiatków, ale część roślin wygląda naprawdę zachęcająco.
Czytałem wiele kaktusowych wątków i postów i dość często piszecie o zakupach w marketach w sposób pochlebny ( pomijając torfowe, handlowe podłoże)
W prawdzie powszechne jest brak etykiet z nazwami gatunkowymi czy nawet rodzajowymi,
ale kondycja i ceny samych kaktusów zachęcają do takich zakupów.
Więc jak to jest ??
- mgr_
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1467
- Od: 24 paź 2010, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niemce
Re: Siedzę w kaktusach
Problem jest taki sam dla wszystkich roślin produkowanych przez firmy ogrodnicze.
W takim gospodarstwie wszystkie parametry 'środowiska', a więc temperatura, wilgotność, światło, nawadnianie, nawożenie a nawet zawartoś dwutlenku węgla, są pod stałą kontrolą i tak dobrane aby roślina maksymalnie szybko urosła i nadawała się do sprzedania. Dochodzą do tego jeszcze środki ochrony roślin, które eliminują patogeny praktycznie do zera. No i rośnie sobie taki kaktusik w cieplarnianych warunkach osiągając rozmiary 5 letniej rośliny w ciągu jednego roku.
I w końcu trafia do sklepu, a później do domu nabywcy i musi przestawić się na normalne warunki, grzyby, szkodniki, błędy w uprawie. Część z roslin po prostu nie daje sobie rady. A firmom ogrodniczym w sumie to pasuje bo na miejsce rośliny, która nie dała rady mogą sprzedać następną. Na szczęście kaktusy należą do tych bardziej wytrzymałych roślin i jest większa szansa na ich zaaklimatyzowanie. Poza tym gatunki w marketach zwykle należą do tych mniej wymagających gatunków.
Mam nadzieję że w miarę jasno to wytłumaczyłem.
Dlatego polecam zaopatrywać się u pasjonatów/hobbystów/specjalistów w trochę gorzej wyglądające rośliny, ale rokujące na dłużej trwające zadowolenie z ich oglądania.
W takim gospodarstwie wszystkie parametry 'środowiska', a więc temperatura, wilgotność, światło, nawadnianie, nawożenie a nawet zawartoś dwutlenku węgla, są pod stałą kontrolą i tak dobrane aby roślina maksymalnie szybko urosła i nadawała się do sprzedania. Dochodzą do tego jeszcze środki ochrony roślin, które eliminują patogeny praktycznie do zera. No i rośnie sobie taki kaktusik w cieplarnianych warunkach osiągając rozmiary 5 letniej rośliny w ciągu jednego roku.
I w końcu trafia do sklepu, a później do domu nabywcy i musi przestawić się na normalne warunki, grzyby, szkodniki, błędy w uprawie. Część z roslin po prostu nie daje sobie rady. A firmom ogrodniczym w sumie to pasuje bo na miejsce rośliny, która nie dała rady mogą sprzedać następną. Na szczęście kaktusy należą do tych bardziej wytrzymałych roślin i jest większa szansa na ich zaaklimatyzowanie. Poza tym gatunki w marketach zwykle należą do tych mniej wymagających gatunków.
Mam nadzieję że w miarę jasno to wytłumaczyłem.
Dlatego polecam zaopatrywać się u pasjonatów/hobbystów/specjalistów w trochę gorzej wyglądające rośliny, ale rokujące na dłużej trwające zadowolenie z ich oglądania.
Re: Siedzę w kaktusach
Marku, bardzo dobrze to ująłeś, do mnie trafiło. Dodam jeszcze od siebie, że tak samo jak z marketami jest z takimi zwykłymi kwiaciarniami, w których stoi zawsze po kilka kaktusików gdzieś w rogu, standardowo po 5 zł od sztuki - z nimi też nie jest dobrze! Zawsze jak coś stamtąd przynosiłam to gniło bardzo szybko lub łapało grzyba po kilku miesiącach, raz przywlekłam nawet wełnowce...
- mgr_
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1467
- Od: 24 paź 2010, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niemce
Re: Siedzę w kaktusach
Kwiaciarnie i duże markety zaopatrują się na tych samych giełdach i w tych samych hurtowniach, a giełdy i hurtownie u tych samych producentów.
Czasami markety pomijają pośredników i biorą rośliny bezpośrednio od producentów stąd niższe ceny.
Oczywiście to co napisałem w tym i poprzednim poście jest w pewnym sensie jakimś uogólnieniem i nie zawsze ma miejsce.
Czasami markety pomijają pośredników i biorą rośliny bezpośrednio od producentów stąd niższe ceny.
Oczywiście to co napisałem w tym i poprzednim poście jest w pewnym sensie jakimś uogólnieniem i nie zawsze ma miejsce.
- Sebek87
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1108
- Od: 10 gru 2010, o 18:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Siedzę w kaktusach
[quote="dalekiport"]
By dalekiport
Ja się wyleczyłem ze sklepowych zakupów.
Lecz gdy się widzi takie sztuki na sklepowych półkach i za niedużą kasę to trudno się oprzeć naprawdę. Ratuje od tego tylko duża kwota za roślinę.

By dalekiport
Ja się wyleczyłem ze sklepowych zakupów.
Lecz gdy się widzi takie sztuki na sklepowych półkach i za niedużą kasę to trudno się oprzeć naprawdę. Ratuje od tego tylko duża kwota za roślinę.
-
dalekiport
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1136
- Od: 14 gru 2010, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia / Nowe Polaszki
- Kontakt:
Re: Siedzę w kaktusach
Dzięki Marek, jasno i rzeczowo.
Skoro jednak już go mam wypada dać mu szansę
Jak pisałeś ze względu na prawdopodobne torfowe podłoże należy go przesadzić
Czyli powinienem całkowicie oczyścić bryłę korzeniową przed przesadzeniem?
Czy w wypadku tak dużego kaktusa i marketowego pochodzenia,
wymagany jest jakiś szczególny tryb postępowania przy przenoszeniu do nowej donicy?
Skoro jednak już go mam wypada dać mu szansę
Jak pisałeś ze względu na prawdopodobne torfowe podłoże należy go przesadzić
Czyli powinienem całkowicie oczyścić bryłę korzeniową przed przesadzeniem?
Czy w wypadku tak dużego kaktusa i marketowego pochodzenia,
wymagany jest jakiś szczególny tryb postępowania przy przenoszeniu do nowej donicy?
-
dalekiport
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1136
- Od: 14 gru 2010, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia / Nowe Polaszki
- Kontakt:
Re: Siedzę w kaktusach
Jak go aklimatyzować by nie dostał szoku po cieplarnianych i sterylnych warunkach hodowli.
Od razu na balkon razem z pozostałymi, czy stopniowo, czy w pierwszym roku pobytu u mnie pozostawić w mieszkaniu?
Od razu na balkon razem z pozostałymi, czy stopniowo, czy w pierwszym roku pobytu u mnie pozostawić w mieszkaniu?
Re: Siedzę w kaktusach
Każdego kaktusa najlepiej na początku cieniować czyli postawić gdzieś w domu w pobliżu okna później na okno na kilka dni i później na docelowe miejsce na słońce, wtedy jest szansa że się nie przypali 
- blabla
- -Moderator Forum-.

- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Siedzę w kaktusach
Ja cieniowanie rozumiem w nieco inny sposób. Generalnie należy roślinkę przyzwyczajać do światła a nie od niego odzwyczajać. Zatem należy ją postawić na docelowe miejsce i chronić ją przed przypaleniem np. bibułą lub siatką cieniującą przez okres 2-3 tygodni.
Jeszcze w sprawie kaktusów kupowanych w marketach i kwiaciarniach. Ich stan zdrowia nie jest dla mnie najmniejszym problemem ponieważ z powodzeniem każdą z tych roślinek jestem w stanie wyprowadzić na prostą po około rocznej aklimatyzacji w moich warunkach uprawy. Największym ich felerem jest brak jakiejkolwiek informacji odnośnie opisu rośliny. Nawet nie marzę o czymś takim jak np. miejsce pochodzenia z natury. Mam u siebie w kolekcji rygor, wg którego każda roślinka musi mieć powiązanie z miejscem jej (lub jej przodków) znalezienia w naturze. Tylko takie roślinki kolekcjonuję. A kupując w markecie nie mam na to szans.
Jeśli ktoś ma dużo czasu i cierpliwości i chce nie kupować relatywnie drogich roślin to może kupić nasiona. Porcja ~20 nasion to wydatek rzędu 2-3 złotych, czyli przy przeżywalności w granicach 50% (co jest spokojnie do uzyskania) daje finalnie roślinkę w cenie 20-30gr. Co chyba jest całkiem akceptowalną ceną a przy okazji ma się genetycznie zdecydowanie lepszy materiał niż losową zbieraninę z marketu. W moim przypadku 100% roślin z mojej kolekcji to moje własne wysiewy. Zatem można, o ile tylko się chce i wystarczy cierpliwości.
Jeszcze w sprawie kaktusów kupowanych w marketach i kwiaciarniach. Ich stan zdrowia nie jest dla mnie najmniejszym problemem ponieważ z powodzeniem każdą z tych roślinek jestem w stanie wyprowadzić na prostą po około rocznej aklimatyzacji w moich warunkach uprawy. Największym ich felerem jest brak jakiejkolwiek informacji odnośnie opisu rośliny. Nawet nie marzę o czymś takim jak np. miejsce pochodzenia z natury. Mam u siebie w kolekcji rygor, wg którego każda roślinka musi mieć powiązanie z miejscem jej (lub jej przodków) znalezienia w naturze. Tylko takie roślinki kolekcjonuję. A kupując w markecie nie mam na to szans.
Jeśli ktoś ma dużo czasu i cierpliwości i chce nie kupować relatywnie drogich roślin to może kupić nasiona. Porcja ~20 nasion to wydatek rzędu 2-3 złotych, czyli przy przeżywalności w granicach 50% (co jest spokojnie do uzyskania) daje finalnie roślinkę w cenie 20-30gr. Co chyba jest całkiem akceptowalną ceną a przy okazji ma się genetycznie zdecydowanie lepszy materiał niż losową zbieraninę z marketu. W moim przypadku 100% roślin z mojej kolekcji to moje własne wysiewy. Zatem można, o ile tylko się chce i wystarczy cierpliwości.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
-
dalekiport
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1136
- Od: 14 gru 2010, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia / Nowe Polaszki
- Kontakt:
Re: Siedzę w kaktusach
OK, ale jak tego wielkiego, marketowego drania przesadzić wiedząc o potrzebie całkowitej wymianie podłoża,
jak dalej z nim postępować oprócz cieniowania
Bo temperatury zewnętrzne:
dziś dzień 14 st.C, noc 9 st. C
za dwa dni dzień 25 st. C, noc 15 st.C, niezależnie od nasłonecznienia
Nie mam szklarni tylko taras
jak dalej z nim postępować oprócz cieniowania
Bo temperatury zewnętrzne:
dziś dzień 14 st.C, noc 9 st. C
za dwa dni dzień 25 st. C, noc 15 st.C, niezależnie od nasłonecznienia
Nie mam szklarni tylko taras



