Małe - wielkie szczęście...

[klarysa]

aguniada Cieszę się, ze wracasz do mnie i dobrze się tu czujesz.
Mój ogród może nie wymuskany i dopieszczony, nieprzemyślany i 'eklektyczny', żeby nie powiedzieć chaotyczny, ale jest nasz .
Każda roślinka ma jakąś historię, tutaj odpoczywamy i ładujemy akumulatorki.

[x-ag-a]

w takim razie mamy bardzo zbliżoną 'filozofię' naszych ogrodów wymuskane bardzo chętnie i z niekłamaną przyjemnością oglądam u innych, ale u siebie wolę kontrolowany busz oczywiście nie znoszę zarastania rabat zielskiem i walczę jak lwica o przyzwoity trawnik, ale reszta może się naturalnie rozrastać

[klarysa]

U mnie podobnie. Chociaż 'trawnik' nie jest powodem mojej dumy . Niedługo może się okazać, ze trawiaste zostaną tylko ścieżki . Brak u mnie jeszcze tzw. ciągu komunikacyjnego. Myślę, ze gdy powstanie, wpłynie na poprawę wyglądu ogólnego ogródka.

[bratek158]

Witaj
Ilość pięknie rosnących i zdrowych roślinek
przemawia za tym ze kochasz kwiaty tak jak ja
czasami sobie myśle ze gdyby to mój M miał decydować co sadzić to oczywiście była by tylko trawka dobrze skoszona i na tym koniec oczywiście żadnych drzewek owocowych
u Ciebie mi bardzo się podoba może dlatego ze tu czuje bratnią duszę
i w takim ogrodzie mogłabym spędzac całe godziny

[klarysa]

Bratko, kocham, oj kocham. Dbać o nie pomaga mi M . Pomaga pielęgnować, dba o opryski. Iw przeciwieństwie do wielu facetów nie lubi trawy w ogrodzie jako wielkiej płaszczyzny+ iglaki. O każde drzewko w ogrodzie ( jest ich za dużo na takiej małej powierzchni-pozostałość po poprzednich właścicielach, którzy posadzili mały sadek ), które chcę wykopać, walczy jak lew lub szuka mu nowego domu.
W ogrodzie spędzam dużo czasu, latem mam go sporo . Tutaj pracuję, odpoczywam, przyjmuję gości. Taki duży stół i ławki dlatego, że gości u nas sporo
Zapraszam do mnie częściej. Czuj się jak u siebie .

[bratek158]

Twój M to przeciwieństwo mojego ;:106

[klarysa]

Każdy inny, każdy ma swoje wady i zalety. Wszak "nie za coś, ale mimo wszystko"

[klarysa]

Niedzielnie witam wszystkich odwiedzających forum i mój ogródek

Pogoda się poprawia, po dwóch deszczowych i wietrznych dniach i nocach, wyłania się . Zimno nie nastrajało do prac'polowych', więc czas na forum był i to sporo. Tak biegałam po różnych ogródkach, ze mój odłogiem leżał . Postaram się to nadrobić.

Na początek z życia kałuży.
Kijanki stały się żabkami i opuściły nasz zbiorniczek. Nie wiadomo gdzie się teraz podziewają.
Ta duża żaba może coś wie, ale milczy jak zaklęta.
Jedna z małych to cwaniara, od początku umie się ustawić i 'na cudzym grzbiecie' idzie w życie.






Deszcz sprawił, że rośliny odżyły i zazieleniły się. Część z nich przygięta od nadmiaru wody na kwiatach. Ale nie połamały się.

Taki widok mam, gdy wychodzę z domu. Za domem, pod lilakami i sumakiem kwitną ostróżki. Szykuje się Anabellka i świecznica.




Ten kawałeczek o tej porze lubię najbardziej. Kwitną wzdłuż dróżki na tył ogródka róże, przywrotniki i lawenda.


Miłego popołudnia życzę.

[Reni4]

Witaj:)
Spędziłam miło czas..pochodziłam po Twoim pięknym ogrodzie ..ale nie doszłam jeszcze do końca..):
Piękny masz złotokap...pnąca wierzba mnie zachwyciła...masa kolorów...postaram się dokończyć mój spacer..
Kałuża też wspaniała ja nie mam żadnej):

[agatka123]

Justyno piękne zdjęcia .
Anabelka obsypana pakami
A otoczenie kałuży cudne .

[x-ag-a]

Just, widoki piękne pokazałaś, a otoczenie oczka z żabką na 'czyichś' plecach - komiczne ;-) ja mam dwie żabki, ale dzieci chyba z tego nie będzie ;) zwykle opalają się na dwóch przeciwległych brzegach ;)
ja dzisiaj też forumuję, z przerwami na obchód ogrodu... upiekłam też ciasto z truskawkami i czekam na M. z aromatyczną kawą
miłego popołudnia i wieczoru!
ps. zazdroszczę cudownego, rozrośniętego modrzewia!

[heliofitka]

Ja też buszuje na forum, bo nie dość, że od kilku dni pada deszcz, to jeszcze zrobiło się strasznie zimno
Coś to lato gra z nami w chowanego
Justynko mnie też podoba się Twoja ulubiona rabatka Lubię taki zestaw kolorów

[klarysa]

Reni miło cię gościć.
Kolory w ogrodzie bardzo lubię. Chociaż ciągle coś zmieniam w nasadzeniach, bo mi nie pasuje
Kałuża od roku, czekaliśmy, żeby młodszy syn podrósł nieco. Marzy mi się tam jeszcze jakieś ciurkadełko...
Zapraszam na spacerek, ale i na chwilkę przy stole

agatka123 kałuże niedługo pochłonie busz. Jutro porządki i zmiany w obrębie ziołowej. Szykuje się miejsce na róże

aguniada Modrzew ma 5 lat. Prezent. Nie jest taki zwykły. Podoba mi się jego pokrój. Ma powyginane gałązki. W tym roku na wiosnę był już mocno cięty. W jego ażurowym ceniu ładnie kwitną kwiaty i dobrze się czuja żurawki.
W kałuży sporo żab mieszka lub bywa tymczasowo. Wiele próbowało przezimować. Niestety nie udało się. Te małe sprowadził do oczka syn w postaci kijanek z naturalnego, dużego oczka, które jest na działce u brata. Obserwował ich przemianę i nie może im wybaczyć, ze sobie poszły, a on tak się nim i opiekował
Też piekłam, ale gofry z musem truskawkowym ( na życzenie małego).
Życzę miłego.

Iwonko ja też wolę , ale deszcz był potrzebny. Tylko niekoniecznie w zestawie z taką zimnicą.
U nas popołudnie już słoneczne, obchód wieczorny za nami. Trochę czereśni oberwałam. Spojrzałam na lelije, które lada dzień zakwitną i obmyśliłam koncepcję zmian na ziołowej.
Mam juz plany na jutro w kwestii ogrodowa-domowej. Ale najpierw z rana rehabilitacja tej nieszczęsnej nogi. Ciągnie się to już 2 miesiąc i poprawy nie widać.

Trochę słoneczka z rabatek.




I energetyczny kolorek.
Historia jednego kwiatka.

[Sure]

Nie mam pysznogłówki, zaskoczyło mnie, że jest taka oryginalna. A Anabelka szykuje się tak samo, jak moje, tez zielonkawe kwiatki. Z tego wnioskuję, ze moje są normalne.. ;)

i podpisuję się pod stwierdzeniem "Twój m. to przeciwieństwo mojego"
a wiesz, że zrobiłam ze storczykiem to, co mówiłaś, ale mimo to nie chce kwitnąć!

[heliofitka]

Justynko myślałam, że już uporałaś się z chorobą Doskonale Cię rozumie. Ja w zeszłym roku "walczyłam" z chorym barkiem , a że było to akurat lato, to ogród powoli zarastał chwastami. Praktycznie odpuściłam go sobie, bo jak mówią...zdrowie ważniejsze Życzę Ci kochana, aby rehabilitacja zaczęła przynosić oczekiwane efekty, a pogoda pozwoliła na prace w ogrodzie