A u mnie już są prawdziwki , co dzień córka z wnukiem przynosi po kilka ..okazało się że wnusio jest zapalonym grzybiarzem , co dzień robi obchód swojego lasu ..
Aniu dawno nie byłam ale już nadrobiłam Twoje hektary.
Masz sporo ciekawych okazów i zawsze coś mnie zaskoczy, a do tego smaku narobiłaś na kurki aż poszłam do kuchni coś przekąsić bo głód mnie dopadł ...
Nie dość , ze jestem psychiczna na tle kwiatów to stwierdziłam jeszcze jedna chorobę zbieranie grzybów .Doszło do tego że potrafię ganiać po 2 razy rano i wieczorem.Na razie są tylko kurki,owszem znalazłam 2 czerwonogłówki i 1 maślaka ale innych jeszcze nie ma.Pokażę wam swoje lilie ale to tylko część , bo nie wszystkie jeszcze kwitną
A u mnie wnusi chodzi codziennie na grzyby albo z córką albo ze mną ale on musi zbierać ,, wczoraj przyniósł tylko jednego prawdziwka i był bardzo zawiedziony że nie ma grzybów ..
w tym roku pięknie wyrosły lilie i ślicznie kwitną ,, liliowce i u mnie zaczynają kwitnąć ..
A ja nie chodzę na grzyby bo nie mogę więc przyjdzie mi się wprosić do Ciebie Aniu na posmakowanie tych wyśmienitości - kurki to jedne z niewielu które jadam.
A ten biały to ode mnie?????
On za szybko to się nie rozrasta- ale posadzony koło jakiegoś ciemnego dla kontrastu to efektowny.
Choć mój ulubiony to taki żółty maluszek- co radzi sobie przed płotem- a kolor aż razi w oczy - przeniosę go na honorowe miejsce