Choroba żurawkowa widzę, że też Cię nie ominęła. One prawie wszystkie są ładne i dobrze sobie radzą w różnych warunkach.
Ten kawałek pod nowe nasadzenia całkiem spory i ładnie przygotowany. Z tą kordylierą możesz mieć kłopoty - raczej u nas nie zimuje.
Za kaktusami nie przepadam, ale takie miejsce jak to gospodarstwo chętnie bym zobaczyła.
Jak znajdziesz taki klej to daj znać - mi też by się przydał
