Charles de Milles też by była jedną z moich ukochanych...
U Oliwki
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: U Oliwki
Oliwko... piszesz niebieski proszek na mrówki ...może bardziej skuteczny... ja mam różowy...i średnio działa...
Charles de Milles też by była jedną z moich ukochanych...
ale z raz kwitnącymi już muszę dać sobie spokój ,za mały ogród... 
Charles de Milles też by była jedną z moich ukochanych...
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: U Oliwki
Z miętą nigdy nie próbowałam, nie wiem więc, czy działa.
Ten proszek jest z Brossa i chyba źle się wyraziłam: pudełko niebieskie, a proszek jest biały, ale działa.
Ten proszek jest z Brossa i chyba źle się wyraziłam: pudełko niebieskie, a proszek jest biały, ale działa.
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7332
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: U Oliwki
Mięta u mnie działała ale na krótki czas, ja mam taki lekko żółty proszek z agrecolu - nie działa na nie.
-
eclair
- 30p - Uzależniam się...

- Posty: 35
- Od: 18 maja 2007, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: U Oliwki
Oliwko, jestem Twoim ogrodem oczarowana! Majstersztyk
Wiem, że wbrew pozorom, takie naturalistyczne ogrody wymagają dużo więcej artystycznego zmysłu przy nasadzeniach niż te 'pod linijkę'. Zaplanowanie takiej angelskiej rabaty, tak udanej jak Twoja, to dopiero wyzwanie! No i te róże
doskonałe. Kocham różane krzewy, w swoim niewielkim ogródku mam jedynie dwa rodzaje, kolejne trzy właśnie zamówiłam i obawiam się, że jeszcze tylko kilka, niedużych krzaczków się w nim zmieści
No chyba, że całkiem zrezygnuję z warzywniaka, który i tak w ciągu kilku ostatnich lat, kiedy to zaczęłam zajmować się ogrodem, zmniejszył się do rozmiaru prostokąta o wymiarach 5x5 m
Gratuluję, ogród zachwyca!!
Wiem, że wbrew pozorom, takie naturalistyczne ogrody wymagają dużo więcej artystycznego zmysłu przy nasadzeniach niż te 'pod linijkę'. Zaplanowanie takiej angelskiej rabaty, tak udanej jak Twoja, to dopiero wyzwanie! No i te róże
Gratuluję, ogród zachwyca!!
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: U Oliwki
Witaj Walentynko miło mi było przedzierać sie przez gąszcz w twoim pięknym ogrodzie . Jest trochę podobny do ogrodu Gloriadei . Te wielkie krzaczory różane mogłyby kwitnąć non -stop ale widzę ,że masz dużo alb . Pięknie i zjawiskowo wygladają jak kwitną . Tez mam Constance Spry ,ale tyle z nią wydziwiałam ,że w tym ani w ubiegłym roku mi nie kwitła . Mam nadzieję ,ze jak w przyszłym sezonie zakwitnie będzie również zjawiskowa . Wandalom kradnącym ,ale bardziej niszczącym nasze ulubienice to bym ......
. Kusi mnie mchówka one tak pięknie wygladaja z tymi omszonymi łodyżkami . Miałam mrówki pod Lincolnem i proszkiem do pieczenia je przegoniłam gdzie indziej . Mają swoje mrowiska pod każdym krzaczkiem truskawek ,ale w tym roku nic im nie robią aż dziw bierze .
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: U Oliwki
Witaj Walentyno, cieszę się, że mogę spacerować po twoim ogrodzie nie tylko różanym. Jestem nim zauroczona. Wspaniałe zestawienia bylin, róże ogromne i piękne.
To Anglicy mogą wzorować się na twoich rabatach. To nic,że rośliny nie postawione na baczność, ale pełne urody i naturalności. Prawdziwie czarodziejski ogród.
Twoje roślinki polubiły mój ogródek
To Anglicy mogą wzorować się na twoich rabatach. To nic,że rośliny nie postawione na baczność, ale pełne urody i naturalności. Prawdziwie czarodziejski ogród.
Twoje roślinki polubiły mój ogródek
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- chatte
- Przyjaciel Forum

- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: U Oliwki
Piękne te galijki, zwłaszcza Charles de Milles! Szkoda, ze takie duże krzaczory. I jeszcze podwiązywać trzeba ...
Z miętą to ja latałam po całym ogrodzie, szukając jej dobrego miejsca. Ostatecznie zostało jej trochę pod tujami, które usiłuje opleść i trochę = chyba się wysiała, bo nie pamiętam, żebym ją tam sadziła - pod dzikim bzem.
Mieta lubi cień, więc pod parasolem z bzu bardzo jej sie podoba i o dziwo! - nie musze jej zbyt wiele podlewać, a przecież tam na nadmiar wilgoci narzekac nie może
Żeby jednak nie rozprzestrzeniała sie dalej, ograniczyłam ją blacha wbitą w ziemię. Teraz rosnie grzecznie i wygląda znakomicie 
Z miętą to ja latałam po całym ogrodzie, szukając jej dobrego miejsca. Ostatecznie zostało jej trochę pod tujami, które usiłuje opleść i trochę = chyba się wysiała, bo nie pamiętam, żebym ją tam sadziła - pod dzikim bzem.
Mieta lubi cień, więc pod parasolem z bzu bardzo jej sie podoba i o dziwo! - nie musze jej zbyt wiele podlewać, a przecież tam na nadmiar wilgoci narzekac nie może
-
daffodil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2217
- Od: 22 lut 2011, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: U Oliwki
Witaj Oliwko. W końcu trafiłam też do Ciebie. Wątek bardzo pouczający, wiele dowiedziałam się o albach i galijkach. No o pięknych fotkach pięknego ogrodu nawet nie muszę wspominać
. Pozwól, że tu będę wpadać i napawać się Twoimi ogródkowymi widokami 
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: U Oliwki
Witaj, Walentynko
Dopiero dzisiaj trafiłam na Twój nowy wątek
.
Bardzo dużo ciekawostek piszesz, które skrzętnie czytam i koduję
Mam kilka pytań do Ciebie:
Charles de Milles - jak u niego chorowaniem, jaki jest pokrój krzewu? Wymaga mocnego cięcia, szczególnej ochrony p/chorobom grzybowym? Kusi mnie niesamowicie
Czy Lykkefund (mam od ub.roku dzięki Tobie
) i Flammentanz mają u Ciebie podporę, czy same tak rosną jak jakiś wielkie krzewy?
No i jeszcze pytanie o Madame Plantier - przepiękna, dekoracyjna róża
Jak długo trzyma kwiaty? Jest zdrowa? Myślałam nad jej zakupem, ewentualnie Mme Hardy.
Nie będę się rozpisywać nad urokiem Twojego ogrodu - jest tak piękny,że brak słów, by to wyrazić
Bardzo dużo ciekawostek piszesz, które skrzętnie czytam i koduję
Charles de Milles - jak u niego chorowaniem, jaki jest pokrój krzewu? Wymaga mocnego cięcia, szczególnej ochrony p/chorobom grzybowym? Kusi mnie niesamowicie
Czy Lykkefund (mam od ub.roku dzięki Tobie
No i jeszcze pytanie o Madame Plantier - przepiękna, dekoracyjna róża
Nie będę się rozpisywać nad urokiem Twojego ogrodu - jest tak piękny,że brak słów, by to wyrazić
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: U Oliwki
Witajcie i dziękuję za odwiedziny
Eclair, to ja przed Tobą
za te słowa!.
Rabacie daleko do ideału, na pewno nie jest to jeszcze majstersztyk. Pracuję nad nią wiele lat, ale widzę, że idzie ku lepszemu
Chyba barak mi zmysłu artystycznego, bo ciągle ganiam z tymi nieszczęsnymi roślinami. Każde wyjście do ogrodu z kawą kończy się inspekcją i rozmyślaniami, co by tu i gdzie przesadzić.
Mam to szczęście, że warzywniak mógł zostać wyeksmitowany na stałe i przeniesiony z ogrodu, bo byłoby źle, bardzo źle.
Jeżeli u Ciebie zostało miejsca tylko na niewielkie krzaczki, to też nie ma się czym martwić. Jest tyle nowych, cudnych odmian wielokwiatowych, które nie rosną wielkie, że można dostać bólu głowy od prób wyboru.
Jakuch, witaj, miło mi, że zajrzałaś. Niestety, wczoraj skończyło się na chmurach, paru kroplach i lataniu z wężem
Alb mam 6, bardzo je lubię, nawet nie wiem za co. Może za te gigantyczne krzaczory, które tworzą?.
Mchówki są bardzo urokliwe, znajdź miejsce dla choć jednej. Ja lubię dotykać te omszone pąki, nawet zapach jest fajny
Proszek do pieczenia, powiadasz. Zapamiętam, skorzystam
Klaryso, najbardziej mnie cieszy, że roślinki Ci dobrze rosną!
. Jak zajrzałaś do mojego ogrodu, to już wiesz, czemu muszę dzielić moje rośliny
Nie wiem, czy Anglikom by się spodobał ten busz, może nawet by się zdziwili, że ich styl ogrodowy był inspiracją do tego "dzieła"
Właściwie to za kilka dni będzie w okolicy jeden prawdziwy Angol, zapytam go, co sądzi na wiadomy temat
Chatte, akurat Charles nie jest wielki, po kilku latach ma może metr, ale się rozwala, to fakt.
Walczenia z miętą to już miałam dość. Wystarczy mi niekończąca się walka z podagrycznikiem
Żeby go ograniczyć, też wkopuję różne rzeczy na granicy ogrodu. Bo cóż z tego, że wytępię u siebie, jak przelezie znów od sąsiada.
Daffodil, zapraszam serdecznie
i jeszcze serdeczniej dziękuję za pochwały.
Vertigo, witaj u mnie
wiesz, jest tyle ogrodów na forum, że ciężko to ogarnąć
Charlesa mam od 4 lat, nigdy na nic nie chorował, zero plamistości i mączniaka do tej pory. Krzew nie jest duży, ale trochę się rozłazi i trzeba go podwiązać. Mojego jeszcze nie cięłam, bo rozrasta się, powiedzmy, oszczędnie
Zarówno Lykke i Flamenn są na podporze. Lykke została posadzona do środka takiej metalowej podpory o kształcie piramidy. Przerosła ją po kilku sezonach. W tej chwili wspina się się na sąsiednie drzewa: sosnę i leszczynę. Oczywiście, nie sama z siebie, tylko muszę jej gałęzie zarzucać i jakoś zaczepiać. Jak się juz zakotwiczą, to potem radzą sobie same dalej.
Flamenn jest posadzona przy drewnianej kracie, do której podwiązuję pędy.
Madame Plantier kwitnie od kilku tygodni. Co prawda apogeum tego kwitnienia już miała, ale nowe kwiaty rozwijają się ciągle i nadal są pączki. Krzew nie choruje, podobnie jak Madame Hardy. Zdecydowanie większa jest Plantier i chyba trudniejsza do prowadzenia.
W sumie to nikt nie ostrzegał, że to taki gigant.
Mam nadzieję, że coś tam pomogłam
Hardy zdecydowanie mniejsza.
Eclair, to ja przed Tobą
Rabacie daleko do ideału, na pewno nie jest to jeszcze majstersztyk. Pracuję nad nią wiele lat, ale widzę, że idzie ku lepszemu
Chyba barak mi zmysłu artystycznego, bo ciągle ganiam z tymi nieszczęsnymi roślinami. Każde wyjście do ogrodu z kawą kończy się inspekcją i rozmyślaniami, co by tu i gdzie przesadzić.
Mam to szczęście, że warzywniak mógł zostać wyeksmitowany na stałe i przeniesiony z ogrodu, bo byłoby źle, bardzo źle.
Jeżeli u Ciebie zostało miejsca tylko na niewielkie krzaczki, to też nie ma się czym martwić. Jest tyle nowych, cudnych odmian wielokwiatowych, które nie rosną wielkie, że można dostać bólu głowy od prób wyboru.
Jakuch, witaj, miło mi, że zajrzałaś. Niestety, wczoraj skończyło się na chmurach, paru kroplach i lataniu z wężem
Alb mam 6, bardzo je lubię, nawet nie wiem za co. Może za te gigantyczne krzaczory, które tworzą?.
Mchówki są bardzo urokliwe, znajdź miejsce dla choć jednej. Ja lubię dotykać te omszone pąki, nawet zapach jest fajny
Proszek do pieczenia, powiadasz. Zapamiętam, skorzystam
Klaryso, najbardziej mnie cieszy, że roślinki Ci dobrze rosną!
Nie wiem, czy Anglikom by się spodobał ten busz, może nawet by się zdziwili, że ich styl ogrodowy był inspiracją do tego "dzieła"
Właściwie to za kilka dni będzie w okolicy jeden prawdziwy Angol, zapytam go, co sądzi na wiadomy temat
Chatte, akurat Charles nie jest wielki, po kilku latach ma może metr, ale się rozwala, to fakt.
Walczenia z miętą to już miałam dość. Wystarczy mi niekończąca się walka z podagrycznikiem
Daffodil, zapraszam serdecznie
Vertigo, witaj u mnie
Charlesa mam od 4 lat, nigdy na nic nie chorował, zero plamistości i mączniaka do tej pory. Krzew nie jest duży, ale trochę się rozłazi i trzeba go podwiązać. Mojego jeszcze nie cięłam, bo rozrasta się, powiedzmy, oszczędnie
Zarówno Lykke i Flamenn są na podporze. Lykke została posadzona do środka takiej metalowej podpory o kształcie piramidy. Przerosła ją po kilku sezonach. W tej chwili wspina się się na sąsiednie drzewa: sosnę i leszczynę. Oczywiście, nie sama z siebie, tylko muszę jej gałęzie zarzucać i jakoś zaczepiać. Jak się juz zakotwiczą, to potem radzą sobie same dalej.
Flamenn jest posadzona przy drewnianej kracie, do której podwiązuję pędy.
Madame Plantier kwitnie od kilku tygodni. Co prawda apogeum tego kwitnienia już miała, ale nowe kwiaty rozwijają się ciągle i nadal są pączki. Krzew nie choruje, podobnie jak Madame Hardy. Zdecydowanie większa jest Plantier i chyba trudniejsza do prowadzenia.
W sumie to nikt nie ostrzegał, że to taki gigant.
Mam nadzieję, że coś tam pomogłam
Hardy zdecydowanie mniejsza.
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: U Oliwki
Dziękuję za odpowiedź
Wspaniale te Twoje okazy wyglądają 
- peonia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1068
- Od: 26 mar 2006, o 11:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: pólnocny wschód
- Kontakt:
Re: U Oliwki
Witaj Walentyno
i ja wreszcie trafiłąm do twego ogrodu , zwiedzam te romantyczne polany z ciekawością , piękny masz ogród ma już "duszę "jak powiadają.Będę tu często zagląać.
Pozdrawiam , Beata
i ja wreszcie trafiłąm do twego ogrodu , zwiedzam te romantyczne polany z ciekawością , piękny masz ogród ma już "duszę "jak powiadają.Będę tu często zagląać.
Pozdrawiam , Beata
Zaczęło się od rabaty-Beata Paulina
"Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo się przestają bawić."
Mark Twain
"Ludzie nie dlatego przestają się bawić, że się starzeją, lecz starzeją się, bo się przestają bawić."
Mark Twain
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: U Oliwki
Hmmm...a jak długo czekałaś, aby Charles Cię zachwycił? Na Twoich zdjeciach rzeczywiscie jest piękny, a ten mój to jakiś taki...kwitnie głównie na dole, te kwiatki małe...kupiłam go w zeszłym roku tak w ramach poprawienia sobie humoru (bo akurat to mieli w ogrodniczym
) ale tak za bardzo, to mi go nie poprawił 
A Versicolor to cudo, moja ulubiona odmiana obciachu
i niech sie puszcza ile chce! 
A Versicolor to cudo, moja ulubiona odmiana obciachu
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
- lemka77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2080
- Od: 30 cze 2009, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: U Oliwki
Sprawdza sie ten proszek do pieczenia na mrówki? Jakiś wysyp tych małych potworów ostatnio u mne na działce. Prawie po każdą rózą są kopce- proszek Brosa działa ale nie jest tani. Szczególnie gdy potrzeba hurtowych ilości 
Pozdrawiam Ida
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: U Oliwki
Witam miłych gości.
Beatko, cieszę się, że Ci się u mnie podoba, zapraszam zawsze i chętnie
100krotko, zachwycił mnie już w pierwszym sezonie, jak zakwitł, bo kwiaty miał spore.
Może trafił Ci się jakiś hmm...opieszały osobnik? Kwitnie na całym krzewie i jestem generalnie olśniona tą urodą. Choć pokrój ma nieporządny.
Puszczalskie galijki mogą cieszyć tylko w pierwszym okresie, potem to problem
Lemko, proszku nie stosowałam, nie wiem. Może ktoś bardziej doświadczony się znajdzie.
U mnie też praktycznie pod każdą różą


