Wiem ze dosc dlugo trwa takie ukorzenianie. A najlepiej postawic i zapomniec, to chociaz niespodzianka jest 
Wczoraj chlasnelam badyl laurowisni, bo jakos tak jeden wybujal do gory i wsadzilam odrazu do ziemi ... no i dostalam od sasiadki pedy powojnika. Mowila zeby tez do ziemi odrazu wlozyc, bo w wodzie gnija zamiast sie ukorzeniac.Co to za jeden, to nie mam pojecia ale jest niesamowity. Kwiaty ma dosc male ale jest ich zawsze masa, zarasta dosc spory krzak Bzu - widok jest pierwsza klasa. Musze fote cyknac.
ja mialam juz dwa ale chcialam zeby zimowaly na dworze, niestety pomimo okrywania nie przezimowaly 
No i juz dalam sobie z nimi spokoj ale ten Ewy rozowy jest tak zachwycajacy, ze nawet odstapie mu pokoj goscinny zimowa pora 
Dokąd są małe to jeszcze mogą sobie stać na parapecie, ale jak się zrobi duży krzew, to trochę miejsca zajmują. A często zimą gubią liście ( na wiosnę wszystko odrasta) i pięknie też to nie wygląda wtedy, ale ja go tak kocham ( tego mojego oleandra), że mu wybaczam zimową brzydotę 
przywrotnik sobie siedzi i czeka, ominęłam, idę dalej 
, ale i podzielam radość z nowych nabytków 
To pancerne trawy przecież 
