
Muszę się pochwalić swoimi zakupami z wycieczki.

Na fotce róża "Quin of the Musk" oraz malutka sadzonka piwonii delikatnej, podobno czerwonej o pojedynczych płatkach.

A w ogrodzie okazało się, że piwonię Ewelinę posadziłam jednak w innym miejscu

Kwitnie też jakaś jeszcze jedna różowa pełna.



I powoli rozkwitają róże o dziwo prawie wszystkie mają kwiaty w podobnej tonacji od różu do wiśni i fioletu. Chyba sama przyciągam te kolory.

Po kolei : Indigo, Charles de Mills, Commandant Beaupardieu, Fisherman Friend.




I dalej : Szekspir, Laguna, NN ,co miała być Tricolore de Flandre i Raubritter.




I już na koniec :
Cardinal Rechelieu, Tereska Bugnet i jeszcze Blanche Moreau.



