Asiu! Katalpa pierwszy raz u mnie zakwitła, ma tylko dwa duże kwiatostany i jeden malutki

ale jestem z niej bardzo dumna,bo wyhodowałam ją z nasionka.
Janeczko Dziękuję za piękne życzenia

i za tyle miłych słów. Moje różyczki też dopiero startują z kwitnieniem i mają sporo pączków.
Tych rdzawych liliowców to mam cały łan,zobacz jakie wysokie kwiatostany.....

U mnie też dzisiaj pada...wreszcie
TajkoRóż mam trochę, ale to takie niewyszukane odmiany,kupowane wcześniej bez nazw,wg kolorów

W tym roku dosyć ładnie kwitną,mają zdrowe liście,mimo że wcześniej bardzo ucierpiały w maju przez mrozy.
Liliowcami pochwaliłam się wyżej

a lilie powoli zaczynają się rozwijać,czekam na nie z niecierpliwością ,bo mam sporo nowych nasadzeń i ciekawa jestem ich kwitnienia.
Młodą katalpę trzeba okrywać na zimę,bo trochę podmarza ale potem ładnie odbija.Moja katalpa przeżyła u mnie trzy zimy,w ostatnią nie była okryta i nie zmarzła. Jednak majowe mrozy załatwiły jej młode listki,ale wypuściła nowe i nawet zakwitła.Kwiaty przyjemnie pachną i są piękne.
Powinnaś u siebie ją posadzić,rośnie wysoka ale przecież można ja podcinać i dowolnie formować.