W moim ogrodzie - reniazt cz.1

nezka · Post » 14 lut 2008, o 22:57

Zosiu ja też tak mam

andriu53 · Post » 14 lut 2008, o 23:00

No właśnie mam taki różowy [przynajmniej taki kupiłam ] i zastanawiałam się czy nie padł , bo taki jakiś marny trochę .

nezka · Post » 14 lut 2008, o 23:02

Zosiu ciemirniki bardzo długo się rozrastaja więc pewnie zanim sie przystosuje to może jeszcze rok, dwa minie

andriu53 · Post » 14 lut 2008, o 23:06

Wiesz Nezko bo już tak sobie pomyślałam wziąć go za piórka , żeby wyfrunął , ale jak tak mówisz to zostawię i poczekam .

gagawi · Post » 15 lut 2008, o 07:33

Reniu - piękne towarzystwo dla pustynnika wykombinowałaś :P je tez na pewno skorzystam- super pomysł.

A gdyby nasadzenia zrobić ton w ton?, tzn odcienie żółci i pomarańczy- to znasz jakieś roślinki?

reniazt · Post » 15 lut 2008, o 09:01

Grażynka można coś jeszcze dla tego pustynnika wymyslić. Też by fajnie wyglądało - tak jak napiałaś "ton w ton", tylko trzeba pomysleć co by kwitło w miarę w tym samym czasie co pustynnik i jeszcze dłużej, tak aby potem rabatka nie została pusta i z wyglądu zaniedbana.
Pomyślimy jeszcze.

piku · Post » 15 lut 2008, o 10:18

Może Trojeść wyglądała by ładnie, też jest pomarańczowa.

gagawi · Post » 15 lut 2008, o 10:52

Wiesiu, masz rację, jeśli na żółto-pomarańczowo, to nie może zabraknąć tojeści. Ale przydałyby się jeszcze jakieś niższe roślinki, jako dopełnienie kompozycji.

piku · Post » 15 lut 2008, o 11:00

Z niższych to może żółty posłonek lub pomarańczowe nasturcje albo eszolcje :P

Gabriela · Post » 15 lut 2008, o 18:40

Puk, puk ...Reniu gdzie jesteś ?
Zdaje się że Renia planuje dalej rabatkę z pustynnikami, na pewno wymyśli coś super !

Obrazek

gagawi · Post » 15 lut 2008, o 18:49

Gabrysiu, na Ciebie i Twoje uczone księgi też czekamy....,

Gabriela · Post » 15 lut 2008, o 19:19

gagawi pisze:Gabrysiu, na Ciebie i Twoje uczone księgi też czekamy....,

W poniedziałek wybieram się na działkę, to poszukam, bo właśnie tam są te wszystkie mądrości.
Całe sterty ! Tylko się zagrzebać w nie i szukać.

reniazt · Post » 15 lut 2008, o 21:24

Oj, moje kochane - kłopoty z internetem i dlatego

reniazt · Post » 16 lut 2008, o 13:50

Karolcia pisze:Reniu,rady Gabrysi będą bezcenne.
Ja robiłam kiedyś próby wyhodowania lobelii ale z marnym skutkiem,więc od tego czasu kupuje sadzonki.

Madziu, u mnie lobelia zaczyna wszchodzić - powiedz, w którym momencie u ciebie zaczęły sie z nią problemy. Może uda nam się, tzn. Dorotce i mnie jakoś ich uniknąć - bo obie już jej nasiałyśmy.

korzo_m · Post » 16 lut 2008, o 18:35

Reniu, a moja lobelia jeszcze nie kiełkuje. Ja cały czas myślę,że musi nam sie tego roku udać, ty już jesteś szczęściara bo wykiełkowała.