Mam na roslinkach dziwne klaczki waty ale nie jest to wełnowiec nie jest to pajęczyna , klaczki sa wielkości paznokcja ale nie zbite tylko takie bardziej rozciągnięte .
Nie jest to przędziorek bo te klaczki są też na hydro , nie tylko na liściach ale na wisiokach też .
Pod lupą nic nie widac ale lupa bylejaka . Czy to robal i mam panikować , czy po prostu coś mi z dworu nawiało ?



Pomóżcie bo zaczynam panikować , w koncu to moje ukochane hoye
