Kondzio ,myślę,że w główce kupić jest pewniej,wiesz przynajmniej ,że nie będziesz miał pomieszanych odmian....głowka ząbku to główka ząbku Przynajmniej ja ,gdybym miala wybór ,kupila bym w główce
Asia
dzięki.też się własnie nad ''głowką''bardziej zastanawiałem.a może ktoś z forumowiczów ma do sprzedania czosnek wiosenny???odmiana chyba JARUS najlepsza
czy czosnek z pierwszej ilustracji jest na 100% POLSKI??? I czy nadaje się do wiosennego sadzenia???
na aukcji z allegro pisze że on jest polski i wiosenny ale odmiana??? oni piszą że LATOWICKI (nigdy się z taką odmianą nie spotkałem)
Jako ogrodnik-żółtodziób mam pytanie! Jeden sąsiad mówi ,aby wiązać czosnek a drugi ,że nie no i co teraz?Wszystko to mam na zdjęciach.Proszę o podpowiedź Nadmieniam,że czosnek wyrwałem w dniu 28 maja b.r. a sadziłem go na jesieni. I teraz! NIE WIEM?? RWAĆ czy WIĄZAĆ?? Za wszystkie porady serdecznie dziękuję i pozdrawiam.
Według mnie powinieneś jak najszybciej usunąć kwiatostany a dla ozdoby możesz sobie powiązać szczypior :P
Pamiętaj o zasilaniu i koniecznie o podlewaniu.
esony1 pisze: Comcia tu nie ma już co podlewać i zasilać - leży sobie biedak wyrwany z gruntu i czeka na zasuszenie
i zastanawiam się ? po coś ten czosnek tak "zmasakrował" ???
Edyto! NIE "ZMASAKROWAŁ" tylko degustował.Po pierwsze miałem smak na czosnek i go sobie zjadłem.Po drugie chciałem się pochwalić jaki już mi urósł.Po trzecie mam go na tyle ,że mogę sobie pozwolić na chwilkę szaleństwa.Pozdrawiam serdecznie.
A ja się cieszę że ten czosnek zmasakrował bo wiem jak mniej więcej wygląda teraz mój a nie muszę go wyrywać z ziemi
Sama czasem dla sprawdzenia jak coś na danym etapie wygląda potrafię jedną roślinkę właśnie "masakrować".
Tak z czystej ciekawości.
No tak!Ale ja nie jestem ogrodnikiem.(jestem wędkarzem, ale jedno drugiemu chyba nie wadzi) Tylko jestem wielkim amatorem ogrodnictwa i dla mnie W I E L K Ą! BARDZO WIELKĄ ! ! satysfakcją będzie! jeżeli sobie sam zasieje i sam sobie zjem.No, może nie sam, bo zawsze dzielę się z córkami (dwoma), a do tej pory jakoś mi się udaje i jeszcze wystarcza dla sąsiadów.Ale joakier Twoja teoria zaczyna mi się podobać! Pozdrawiam Ciebie serdecznie i jak mnie ryby wkurzą, albo nie będą brały, to może zajmę się tylko rozmnażaniem roślin? P.S na razie tyle sieje i sadzę, aby mieć własne sadzonki, szczególnie jeżeli chodzi o czosnek, który dostałem od sąsiada (4 lata temu) 15 główek (ALE TAAKIE WIELKIE.). A w chwili obecnej z tych 15 po (4 latach) posadziłem już 350 ząbków, które urodzą chyba 7 razy więcej? ( Do wglądu na moich zdjęciach) .A żona ma takie przepisy na ogórki,że można je zajadać i z chlebem i z drugim daniem i nawet same.Bo robi je z papryką i z chrzanem i z selerem i już nie pamiętam jeszcze z czym, ale wszystkich już nam brakło na dzisiejszy dzień i czekamy na następny wysyp (a wzeszły wszystkie posiane).Na tym forum zawsze proszę o pomoc tylko w ostateczności,bo jednak przez te 4 lata troszkę sam doświadczyłem co i jak,ale zawsze wiadomości za wiele to nie szkodzi.Pozdrawiam Wszystkich i nawet tych, co mi kazali wiązać zielsko.