Witam serdecznie.
We wtorek preniosłem iglaczka z balkonu już na działkę. Wkopałem i porządnie podlałem.
Dzisiaj zauważyłem na nim dziwne przebarwienia w miejscach rozwidleń gałązek. Czy to jest normalne, czy po prostu się nie przyjął? Na balkonie stał od nowego roku.
A jaki miał system korzeniowy? Czy nie został naruszony w czasie przesadzania? Co do przyjęcia to musisz poczekać około 2-3 miesiące.
Ja nie widzę objawów chorobowych.
Drzewko było kupione przed świętami w doniczce. Sprzedawca mówił że są ze szkólki i rosły w doniczkach ale.... wiadomo jak to jest ze sprzedajacymi. Jak je przesadzałem (z całą bryłą ziemi) to nie zauważyłem żeby korzenie były pocięte. Czyli grzecznie poczekać te 2-3 miesiące i dopiero wtedo będzie widać co z niego urośnie?
poczekaj chlopie spokojnie, 6 dni to zdecydowanie za krótko...
ja na wiosne rok temu posadziłem 4 koreanki (duze, ok. 1,6 m, jak nie wiesz to te jodły b. zle znosza przesadzanie, też były rzekomo z donic, ale do konca w to nie wierze, podobnie jak czesc forumowiczow), do tej pory stracily troche igiel i czesciowo pożółkły, gdznieniegdzie igly zbrazowialy... szczerze mowiac spisalem juz je na straty i zastanawialem sie co posadzić w ich miejsce... a dzisiaj zauwazylem, ze powoli tak jakby nabieraly ponownie zielonego koloru, jeszcze slabo, ale, nie chcac krakac, moze mi sie przyjma... prawie po roku trzymania na działce...