Poziomki - uprawa cz. 1

[majs]

Wysiej teraz w przyszłym roku będą pięknie owocować.

[czarna_inez]

Witam, widzę, że tu macie na bogato jeśli chodzi o poziomki ;) To się świetnie sklada, bo ja mam już podchodowane krzaczusie, jeszcze malutkie, ale rosną! Przygotowuję im kawałek podwórka i właśnie w miejcu gdzie chcicłam je posadzić napotkałam na całe osiedle czerwonych mrówek Jako, ze jestem laikiem w sprawach ogrodowych i działam na wyczucie, nie mam pojęcia, czy takie mrówki nie sprzątną mi deseru z grządki... Szkoda by mi było wychodować i oddać mrówom! Czy trzeba mrówki unicestwić w tymj miejscu, aby moje maluchy dobrze rosły i owocowały?
Będę wdzięczna za odpowiedź!
Pozdrawiam
Inez
Ps. Nawet jeśli uważacie pytanie za idiotyczne, poproszę pięknie o odpowiedź

[chudziak]

Niestety trzeba je zlikwidować bo grzecznej prośby o przeprowadzkę nie posłuchają ich mrowisko bezpośrednio na grządce będzie szkodzić poziomkom .

[czarna_inez]

O, dziękuję za odpowiedż! A może jakaś podpowiedź jak to zrobić, może być na priv, jeśli nie chcielibyście smiecić w wątku Preparatem, czy trzeba im jakoś dokuczać ;)
Zrobię wszytsko , wyhodowałam moje maluchy z nasionek zebranych z grządki mojej mamy i kocham je jak małe zwierzątka domowe
Edit: o na tej stronce znalazłam kilka sposobów, ale boję się, ze niektóre z nich mogą zaszkodzić bardziej poziomeczkom niż mrówom
http://www.projektoskop.pl/a-830-walka-z-mrowkami.html - nie wiem czy możemy wklejać linki jeśli nie to poproszę moderatora o znak, a ja usunę link z mego posta!

[majs]

Moze im odetnij prąd, i wodę
Dobra a tak poważnie, jak grzecznie to może tatarak nie lobią tego zielska tylko to raczej długotrwała metoda, pakowanie przeprowadzka itp.
Najskuteczniejsza to bron chemiczna,są proszki i granulaty przeciwko tej "czerwonej armii"

[czarna_inez]

Majs, dzięki wielkie! I rozumiem, ze poziomek ta broń nie urazi ;)
Masz super avatar!

[krzysztofkhn]

Tylko chemia. Wszelkie sposoby z proszkiem do pieczenia itd, to zabawa na długo.

[majs]

Spróbuj może Decisa tylko pamiętaj ze trzeba nim pryskać bardzo wcześnie rano lub późno wieczorem jak pszczółki już będą spały. ten preparat nie utrzymuje się w ziemi i można nim pryskać nawet krzaczki karencja jest około 10 dni ale nie jestem pewien,będzie napisane na opakowaniu.
Dzięki za avatorka.

[majs]

Opryskiwać będziesz musiała przez kilka,preparat nie zadziała na te które zeszły do "podziemia" ale po kilku dniach powinny i one się wynieść.
Dobrej nocki i powodzonka.

[chudziak]

Nie pryskaj Decisem nie trzeba w tym wypadku po niego sięgać zważywszy , że jest toksyczne dla wszystkich owadów - kup preparat zwalczający mrówki firmy Bayer http://www.bayercropscience.pl/strony/2/i/576.php jest naprawdę skuteczny.

[czarna_inez]

Już poczytałam o dwóch preparatach i chyba ten drugi wygląda trochę mniej drastycznie. Bądź co bądź szkoda mi tych mrówek, ale jest ich tak dużo, i na dodatek nie można ich się pozbyć przez "wypłoszenie", więc innej drogi nie widzę! Dziękuję jeszcze raz! Super, ze tu zajrzałam do Was!
Dobrej nocy!

[majs]

Moze i decis nie jest najlepszym wyjściem,choć zalicza się do środków mało toksycznych o działaniu żołądkowym.
Natomiast trutka na mrówy firmy Bayer jako podstawowy składnik stosuje imidochloprid, który jest środkiem neurotoksycznym porażającym układ nerwowy.stosowanie imidochlopridu jest zabronione w niektórych państwach europejskich. Środek ten potrafi utrzymywać się w ziemi przez okres 3 lat i przenikać do roślin.Cukier z plantacji buraków cukrowych gdzie stosowano opryski zawierające to świństwo był również nim skażony.

[majs]

Na mrówy można sypać np. na tarasie, ale czy dobrym miejscem jest warzywniak to już tylko nasza decyzja.

[zelwi]

A proszek Bros na mrówki też ma tą substancję?
Sypałem wokół kalafiorów, bo mi mrówki podgryzały korzenie.

[stpman]

Środek z BROSa, który ja stosuję ma jako substancję czynną Permetrynę.
Preparat z BAYERa ma imidachloprid.
Działanie pewnie mają podobne. Ja stosuję BROSa, mrówki giną, po czym znowu ich pełno i tak w kółko;/

Co do działania tych substancji, to tak jak podpowiedziała mi intuicja, produkt firmy BAYER może być potencjalnie szkodliwy dla pszczół, choć dane są nie do końca potwierdzone.
Co do substancji czynnej z BROSa, jest toksyczna dla kotów, dla ludzi ponoć nie, choć obiło mi się o uszy, że mają zakazać jej stosowania.

Bądźmy szczerzy. Bez chemii nie da się żyć, lecz chemia nie zawsze jest dla nas dobra. Trzeba czasem wybrać mniejsze zło.