klękam, do nóg padam
Comciowy ogród 2010 cz. 2
- grazynarosa22
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 8499
 - Od: 16 mar 2009, o 12:18
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Podkarpacie
 
Re: Comciowy ogród 2010 cz. 2
Matko kochana-to takie kobiety jak TY jeszcze są na świecie  
  
 
klękam, do nóg padam
  bo ja to się lenię patrząc na Ciebie  
			
			
									
						
										
						klękam, do nóg padam
- Comcia
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 13362
 - Od: 9 maja 2008, o 14:28
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Wrocław
 
Re: Comciowy ogród 2010 cz. 2
Aj tam. Aj tam :P
Żebyście widziały jakie piękne chwasty mam w ogrodzie i ile mnie czeka cięcia drzew, ligustru, bluszczu, laurowiśni i 2 sporych iglaków.
Nie mówiąc już o tym że róże pnące nie były w tym roku w ogóle podcinane bo nie zdążyłam a właśnie zaczynają kwitnienie.
Denerwuje mnie po prostu że od roku nie mogę się doczekać aż zięć zrobi mi wylewkę pod taras.
Na dodatek niedawno wyszedł ze szpitala więc i tak nie mam jak go teraz prosić.
Muszę działkę przeorganizować i to w taki sposób by docelowo się na niej nie narobić.
Stąd zmiana nasadzeń i kasacja części bylin na rzecz traw i krzewów.
A że najpierw trzeba trochę pracy w to włożyć ? Tak być musi, bez pracy nie ma kołaczy
Za to zadaszenia sama nie zrobię bo będę potrzebowała pomocy dodatkowych rąk.
Chociaż.... jakbym się uparła to pewnie bym zrobiła tylko dwoma rączkami.
			
			
									
						
										
						Żebyście widziały jakie piękne chwasty mam w ogrodzie i ile mnie czeka cięcia drzew, ligustru, bluszczu, laurowiśni i 2 sporych iglaków.
Nie mówiąc już o tym że róże pnące nie były w tym roku w ogóle podcinane bo nie zdążyłam a właśnie zaczynają kwitnienie.
Denerwuje mnie po prostu że od roku nie mogę się doczekać aż zięć zrobi mi wylewkę pod taras.
Na dodatek niedawno wyszedł ze szpitala więc i tak nie mam jak go teraz prosić.
Muszę działkę przeorganizować i to w taki sposób by docelowo się na niej nie narobić.
Stąd zmiana nasadzeń i kasacja części bylin na rzecz traw i krzewów.
A że najpierw trzeba trochę pracy w to włożyć ? Tak być musi, bez pracy nie ma kołaczy
Za to zadaszenia sama nie zrobię bo będę potrzebowała pomocy dodatkowych rąk.
Chociaż.... jakbym się uparła to pewnie bym zrobiła tylko dwoma rączkami.
- Ewakora
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 2502
 - Od: 17 maja 2010, o 14:13
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: prawie Wrocek
 
Re: Comciowy ogród 2010 cz. 2
Comciu jesteś wieeelka 
  Doskonale wiem ,co to kopanie dołka w ziemi, gdzie jest pełno gruzu i kamieni, więc tym bardziej Cię podziwiam 
 Tulę Cię mocno, aż się boję, by krzywdy Ci nie zrobić 
 ,ale odpocznij troszkę  bo się przeforsujesz 
  
			
			
									
						
							Pozdrawiam wszystkich zielenią natchnionych.  Ewa
Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
			
						Wiejski ogród Ewy cz.1, cz.2, cz.3 cz.4- aktualna
Wspomnień nadszedł czas
- JolantaG
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 9574
 - Od: 3 lis 2008, o 14:52
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Ostrzeszów,Wielkopolska
 
Re: Comciowy ogród 2010 cz. 2
COMCIU,u ciebie wszystko kwitnie na potęgę . :P  
 
Clemki urocze, a lilia oszalała.
Musisz nieźle uważać z tymi wykopaliskami ,aby nie uszkodzić żadnej roślinki .
 
Mam nadzieję ,że uważasz też,aby nie zrobić sobie kuku .
  
  
 
Podziwiam Cię za ogrom pracy i utulę,co by Ci było raźniej .
  
  
			
			
									
						
										
						Clemki urocze, a lilia oszalała.
Musisz nieźle uważać z tymi wykopaliskami ,aby nie uszkodzić żadnej roślinki .
Mam nadzieję ,że uważasz też,aby nie zrobić sobie kuku .
Podziwiam Cię za ogrom pracy i utulę,co by Ci było raźniej .
Re: Comciowy ogród 2010 cz. 2
Mariolko ależ ten niebieski clematis piękny, co za kolor! Czy to liliowce już kwitną? Moje nawet pąków ne mają. Ale z ciebie pracowita dziewczyna, przecież ta praca to jak w kamieniołomach, podziwiam cię, ile trzeba samozaparcia żeby zabrać się i wykonać taką pracę.  
			
			
									
						
										
						- kogra
 - Przyjaciel Forum

 - Posty: 36510
 - Od: 30 maja 2007, o 18:02
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Cieszyn
 
Re: Comciowy ogród 2010 cz. 2
Zuch dziewczyna.... 
 
Nie dość, że żadnej pracy się nie boi, to i wylewkę by zrobiła i dach postawiła......to na co Ci chłop potrzebny.....
 
Samosia jesteś i tyle.
Tylko żebyś się nie przepracowała za bardzo.
Może lepiej poproś sąsiada o pomoc, co.....?
			
			
									
						
							Nie dość, że żadnej pracy się nie boi, to i wylewkę by zrobiła i dach postawiła......to na co Ci chłop potrzebny.....
Samosia jesteś i tyle.
Tylko żebyś się nie przepracowała za bardzo.
Może lepiej poproś sąsiada o pomoc, co.....?
Grażyna.
kogro-linki
			
						kogro-linki
- Comcia
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 13362
 - Od: 9 maja 2008, o 14:28
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Wrocław
 
Re: Comciowy ogród 2010 cz. 2
Ewo - ja jestem na działce po pracy i zawsze coś tam porobię, posadzę, przytnę, wyrwę największe chwaściska i dopiero zabieram się za kopanie.
Kopanie jest dość urozmaicone bo jak przekopię kawałek to biorę wiaderko, siadam i wybieram większe kamienie. Potem dopiero szpadlem wykopaną ziemię przerzucam na stertę.
Ja w ogóle nie wiem jak ktoś może pracować w ogrodzie bez wiaderka :P
Używam go do plewienia przysiadając na nim, nawet truskawki jak zbieram to siedzę na wiaderku.
Jeśli siadam na środku to po prostu pod wiaderkiem mam krzaczek truskawki :P
Najniezbędniejsze narzędzia ogrodnicze to szpadel, sekator i właśnie wiaderko które zasługuje na uwiecznienie
 

Jolu - z tym uważaniem nie jest źle bo za altanką mam niezły pip-pip-pip
 
Ty widziałaś ale pokażę co mnie straszy już drugi rok.
Gdzieś te kamienie muszę poupychać albo wywieźć bo przy kolejnym kopaniu dojdą następne.
Więc sobie zabetonuję "urobek"
 

Irenko - ten clematis mnie też zachwyca i co najważniejsze - nie choruje.
Myślę że co roku będzie większy aż w końcu bluszcz będzie bardziej niebieski niż zielony.
   
 
Grażynko - sąsiad u siebie też coś robi bo puka i stuka wieczorami.
Zresztą to obcy facet....
O wylewce zdobywam wiedzę ale zadaszenie to dla mnie czarna magia
 
 
A teraz kilka zdjęć, część pokazuje te same rośliny w odsłonie dziennej i nocnej.
Mam hebe które zimuje w ogrodzie bez jakiegokolwiek zabezpieczenia - polecam. To malutkie obok to świerk conica
 
Nie tak jak ogniki, które ostatni raz kwitły w 2008 roku. Co prawda jeden z nich kwitnie również teraz ale za to drugi ani troszkę. Jak za rok nie zakwitnie to czeka go wycieczka na ognisko.
Żurawki mnie zachwycają, ta zielona w połączeniu z intensywną barwą kwiatów jest po prostu boska :P
Nie wszystkie kwitnące żurawki wyglądają tak pięknie.
Za to dyptam zaczyna już przekwitać.....
















			
			
									
						
										
						Kopanie jest dość urozmaicone bo jak przekopię kawałek to biorę wiaderko, siadam i wybieram większe kamienie. Potem dopiero szpadlem wykopaną ziemię przerzucam na stertę.
Ja w ogóle nie wiem jak ktoś może pracować w ogrodzie bez wiaderka :P
Używam go do plewienia przysiadając na nim, nawet truskawki jak zbieram to siedzę na wiaderku.
Jeśli siadam na środku to po prostu pod wiaderkiem mam krzaczek truskawki :P
Najniezbędniejsze narzędzia ogrodnicze to szpadel, sekator i właśnie wiaderko które zasługuje na uwiecznienie

Jolu - z tym uważaniem nie jest źle bo za altanką mam niezły pip-pip-pip
Ty widziałaś ale pokażę co mnie straszy już drugi rok.
Gdzieś te kamienie muszę poupychać albo wywieźć bo przy kolejnym kopaniu dojdą następne.
Więc sobie zabetonuję "urobek"

Irenko - ten clematis mnie też zachwyca i co najważniejsze - nie choruje.
Myślę że co roku będzie większy aż w końcu bluszcz będzie bardziej niebieski niż zielony.
   
Grażynko - sąsiad u siebie też coś robi bo puka i stuka wieczorami.
Zresztą to obcy facet....
O wylewce zdobywam wiedzę ale zadaszenie to dla mnie czarna magia
A teraz kilka zdjęć, część pokazuje te same rośliny w odsłonie dziennej i nocnej.
Mam hebe które zimuje w ogrodzie bez jakiegokolwiek zabezpieczenia - polecam. To malutkie obok to świerk conica
Nie tak jak ogniki, które ostatni raz kwitły w 2008 roku. Co prawda jeden z nich kwitnie również teraz ale za to drugi ani troszkę. Jak za rok nie zakwitnie to czeka go wycieczka na ognisko.
Żurawki mnie zachwycają, ta zielona w połączeniu z intensywną barwą kwiatów jest po prostu boska :P
Nie wszystkie kwitnące żurawki wyglądają tak pięknie.
Za to dyptam zaczyna już przekwitać.....
















Re: Comciowy ogród 2010 cz. 2
Mariolu  
  na to jeszcze masa roboty przed tobą  
  Clematis cudowny, no i przepiękne, wielkie kępy host  
 . No i ten wiciokrzew- jak się sprawuje i czy wiesz może co to za odmiana? Żurawki zajefajne 
  muszę się przyznać, że ja dopiero odkrywam ich czar  
			
			
									
						
										
						- takasobie
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 9841
 - Od: 1 mar 2009, o 22:32
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Poznań
 
Re: Comciowy ogród 2010 cz. 2
Jesteś nie do zdarcia! Dosłownie motorek! Ale za to ciśnienie utrzymujesz w normie! 
 
Ja się tylko zastanawiam jak to wszystkie rośliny sie u Ciebie mieszczą. I wtedy sobie myślę, ze rzeczywiście przycinać ostro trzeba. Rodzice mieli też działkę i ojciec wiecznie chodził z sekatorem i widłami. Wtedy to dla mnie graniczyło z szaleństwem, ale tera to zrozumiałam.
 
Nadmiar kamieni to też kłopot. Moja ciocia mieszka w Sosnowcu i mają dom na skarpie jakieś górki i co się wbije szpadel to kamień! Może trzeba przy takiej glebie pójść w winorośl?
 Powalający klematis! Może i moje będą kiedyś tak wyglądać  
 
Zaczęły mi kwitnąć irysy od Ciebie (chyba), są granatowe. Miałaś takie?
I w ogóle jestem zachwycona dyptamem! Nigdy nie miałam i nie mam pojęcia z czym sie go je, ale kwitnie pięęęknie!
			
			
									
						
							Ja się tylko zastanawiam jak to wszystkie rośliny sie u Ciebie mieszczą. I wtedy sobie myślę, ze rzeczywiście przycinać ostro trzeba. Rodzice mieli też działkę i ojciec wiecznie chodził z sekatorem i widłami. Wtedy to dla mnie graniczyło z szaleństwem, ale tera to zrozumiałam.
Nadmiar kamieni to też kłopot. Moja ciocia mieszka w Sosnowcu i mają dom na skarpie jakieś górki i co się wbije szpadel to kamień! Może trzeba przy takiej glebie pójść w winorośl?
Zaczęły mi kwitnąć irysy od Ciebie (chyba), są granatowe. Miałaś takie?
I w ogóle jestem zachwycona dyptamem! Nigdy nie miałam i nie mam pojęcia z czym sie go je, ale kwitnie pięęęknie!
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
			
						Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
- JolantaG
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 9574
 - Od: 3 lis 2008, o 14:52
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Ostrzeszów,Wielkopolska
 
Re: Comciowy ogród 2010 cz. 2
Matuchno kochana .Taka mała działeczka ,a tyle wykopalisk . 
  
  
 
Hostowa rabatka miodzio .Clemek ,to może MULTI BLUE
 A żurawka zielona z maziajami i intensywnie czerwonym kwieciem ,to pewnie PARIS .
Co masz w tych żółtych worach .Korę .
			
			
									
						
										
						Hostowa rabatka miodzio .Clemek ,to może MULTI BLUE
Co masz w tych żółtych worach .Korę .
- Comcia
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 13362
 - Od: 9 maja 2008, o 14:28
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Wrocław
 
Re: Comciowy ogród 2010 cz. 2
Aniu - nie wiem jak się nazywa ten wiciokrzew ale jest podobny do American Beauty.
Nie pachnie i u mnie wbrew powszechnym opiniom nie jest wcale atakowany przez mszyce.
Miłka - bo tak jest w starym ogrodzie że sekator to podstawa :P
Polecam szczerze ten clematis - to Multi Blue.
Kwiaty ma duże i dużo ich jest i u mnie wcale nie choruje choć np. Jan Paweł II i Nelly Moser co roku maja uwiąd.
Irysy miałam różne, głównie żółte, lila i niebieskie więc mogą być ode mnie....
Dyptam też sobie spraw jak jesteś cierpliwa bo na taki krzaczor to poczekasz sporo latek.
Nic mu nie daję, nic z nim nie robię - rośnie i kwitnie.
Tylko muszę uważać by nie dotknąć kwiatów jak jest słońce bo dostaję plam na nogach czy rękach.
On potrafi niektórych uczulać, u mnie to tylko plamy, które schodzą dopiero po 2-3 miesiącach.
Jolu - kiedyś razem z Moniką kupiłyśmy identyczne clematiski.
Ja byłam przekonana że nazywały się Blue Bird a Monika że Multi Blue.
I okazało się że ja mam Multi Blue a clematis Moniki jest inny.
Podobnie było ze świecznicą.
Kupiłam od razu dwie, dla siebie i dla Krysi i mamy teoretycznie te same ale faktycznie to inne odmiany.
W workach faktycznie jest kora - ubiegłoroczny zakup tuż przed tym jak Marek obiecał mi coś wymyślić z przeprojektowaniem działki.
Nie było więc sensu rozsypywać.....
Wreszcie popadało i dobrze bo było sucho a wczoraj podlałam tylko sałatę.
Mam dzisiaj Dzień Dziecka - odbieram wnuczkę z przedszkola i mam ją aż do jutra
 
Chyba pójdziemy do kina.
			
			
									
						
										
						Nie pachnie i u mnie wbrew powszechnym opiniom nie jest wcale atakowany przez mszyce.
Miłka - bo tak jest w starym ogrodzie że sekator to podstawa :P
Polecam szczerze ten clematis - to Multi Blue.
Kwiaty ma duże i dużo ich jest i u mnie wcale nie choruje choć np. Jan Paweł II i Nelly Moser co roku maja uwiąd.
Irysy miałam różne, głównie żółte, lila i niebieskie więc mogą być ode mnie....
Dyptam też sobie spraw jak jesteś cierpliwa bo na taki krzaczor to poczekasz sporo latek.
Nic mu nie daję, nic z nim nie robię - rośnie i kwitnie.
Tylko muszę uważać by nie dotknąć kwiatów jak jest słońce bo dostaję plam na nogach czy rękach.
On potrafi niektórych uczulać, u mnie to tylko plamy, które schodzą dopiero po 2-3 miesiącach.
Jolu - kiedyś razem z Moniką kupiłyśmy identyczne clematiski.
Ja byłam przekonana że nazywały się Blue Bird a Monika że Multi Blue.
I okazało się że ja mam Multi Blue a clematis Moniki jest inny.
Podobnie było ze świecznicą.
Kupiłam od razu dwie, dla siebie i dla Krysi i mamy teoretycznie te same ale faktycznie to inne odmiany.
W workach faktycznie jest kora - ubiegłoroczny zakup tuż przed tym jak Marek obiecał mi coś wymyślić z przeprojektowaniem działki.
Nie było więc sensu rozsypywać.....
Wreszcie popadało i dobrze bo było sucho a wczoraj podlałam tylko sałatę.
Mam dzisiaj Dzień Dziecka - odbieram wnuczkę z przedszkola i mam ją aż do jutra
Chyba pójdziemy do kina.
- Kazmierz
 - 200p

 - Posty: 450
 - Od: 14 mar 2010, o 10:37
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: okolice Wrocławia/150km/
 
Re: Comciowy ogród 2010 cz. 2
Musisz uważać żeby archeolodzy Ci prac nie wstrzymali, ba może na coś trafisz
pięknie wszystko u Ciebie kwitnie
pozdrawiam
Re: Comciowy ogród 2010 cz. 2
Jestem zbudowana zdjęciami kamiennej górki 
 Ja mam podobną, tylko na widoku. Ale już przyszła pora i na nią i jej kres bliski 
Kwiaciarnia pod chmurką przepiękna
			
			
									
						
										
						Kwiaciarnia pod chmurką przepiękna
- harwi
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 1478
 - Od: 5 mar 2008, o 14:49
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: Wrocław
 
Re: Comciowy ogród 2010 cz. 2
Jejku Mariola z Ciebie to faktycznie niesamowita babka porywać się na takie przedsięwzięcie. Spora ta wylewka będzie się zastanawiam ile to betonu pójdzie na to ile ty się z worami naszarpiesz a jeszcze jak ty to wszystko rozrobisz i wylejesz 
 Ale dobra nic nie mówię  
 widzę, że pewnie i tak dasz radę.   
  
 
A clematis jest po prostu cudowny.
			
			
									
						
										
						A clematis jest po prostu cudowny.

 
		
