Roza
 
 Dzisiaj zrobiłam eksperymentalną sałatkę i powiem, że da się zjeść
 Do zrobienia jak widać na zdjęciu użyłam przede wszystkim młodych, zielonych liści: lipy (tak, tak - spróbujcie sami, prosto z drzewa), mizuny (polecam, ładnie rośnie i całkiem smaczna), czosnku niedźwiedziego i rukoli (małe ilości dla smaku). Dla koloru dodałam bratki (jestem bratkożercą
 Do zrobienia jak widać na zdjęciu użyłam przede wszystkim młodych, zielonych liści: lipy (tak, tak - spróbujcie sami, prosto z drzewa), mizuny (polecam, ładnie rośnie i całkiem smaczna), czosnku niedźwiedziego i rukoli (małe ilości dla smaku). Dla koloru dodałam bratki (jestem bratkożercą  ). Potem jeszcze troszkę zwykłej sałaty, żeby uśpić czujność rodziny. Zioła (koperek, szczypiorek i pietruszka) użyłam do doprawienia sosu vinegret. Sałatka ładnie się prezentuje, dzisiaj była do dania jarskiego, ale na pewno pasowałaby do mięsa.
 ). Potem jeszcze troszkę zwykłej sałaty, żeby uśpić czujność rodziny. Zioła (koperek, szczypiorek i pietruszka) użyłam do doprawienia sosu vinegret. Sałatka ładnie się prezentuje, dzisiaj była do dania jarskiego, ale na pewno pasowałaby do mięsa. 
Ostatnio przechadzam się po ogrodzie i patrzę na rabaty ozdobne i co raz to mówię, o jedzonko rośnie




 Lipe jadłam jak byłam mala, ale dla śmiechu
 Lipe jadłam jak byłam mala, ale dla śmiechu  
 a nie wchodź tu ,bo znowu będziesz głodna
 a nie wchodź tu ,bo znowu będziesz głodna   Aniu za co ty mi to robisz
 Aniu za co ty mi to robisz  



 
 
		
