
prawda, że szybko nam poszło
Nie tak szybko zbierałam się do oddzielenia mojego keiki, ale w końcu stało się. Oto relacja z operacji.
Tak wyglądał pacjent przed.
Zdezynfekowaną żyletką odcięłam keiki z kawałkiem pędu. Wsadziłam do wody aby korzonki napiły się i zrobiły bardziej elastyczne, co umożliwi lepsze ułożenie w doniczce.
Po kilku minutach ułożyłam keiki w doniczce nr.7.
Zasypałam doniczkę drobną mieszanką z OS + sphagnum.
Taki uzyskałam efekt końcowy.
Teraz sobie siedzi w pudełeczku razem z maleńkim Tetrasambo i maluchami hojkowymi
Mam nadzieję, że mu dobrze będzie i szybko podrośnie, a mamusia wreszcie mi zakwitnie
A tymczasem w czwartek dostałam od mojego kochanego synusia taki prezent.
