100krociu - tak, nimułka zwija liście, jakby "mróz po nich przeszedł "...
tu możesz obejrzeć takie liście...
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... a#p1646193
http://forum.poradnikogrodniczy.pl/pozw ... vt5635.htm
Jolu - ja znowu kilka pędów oderwałam... charakterystyczne dla bruzdownicy jest takie zbrązowienie końcówki pędu... jakby mróz go zwarzył, a jak się rozchyli listki to widać coś, jak ciemne paprochy na pędzie, w miejscu, gdzie wlazło to paskudztwo, no i przy dotknięciu wyczuwa się, że pęd jest taki miękki przez ten wydrążony korytarz...
Basiu-Cynthio - tak, mrówek w tym roku zatrzęsienie i muszę kupić
mrówkofon, bo inaczej nie da się pielić... obłażą człeka w pięc minut... brrrr.
Po piewszym zauważeniu szkodników potraktowałam róże i te rośliny i krzewy, które "pasują" mszycom - Mospilanem - efekt widoczny był od razu... przy okazji załatwiłam mszyce i inne badziewa, które wcześniej dobrze się kamuflowały... teraz czekam na pokrzywową gnojówkę...
Nimułka, jest dość odporna na chemię - bo larwy siedzą w zwiniętym liściu i chemicznie jest trudno tam dotrzeć. Chemia działa raczej na dorosłą postać ... najlepiej wyzbierać takie porażone liście i spalić... ewentualnie zastosować Basudin lub Confidor.
Nieźle poradziłam sobie też z liliową poskrzypką - zbierałam ją 2x dziennie, przy każdej okazji, jak byłam na działce i na razie... odpukać... jaj na liściach nie ma
Izulku- Chatte - borówka lubi kwasidło, mocne kwasidło... mimo tego, że ziemię mam kwaśną, to dla niej i tak było mało... odkąd zaczęłam podsypywac ją siarką - widzę różnicę
a u Ciebie , sama wiesz... kwaśność łatwiej wypłukać z piaseczku... jak jej bardziej zakwasisz ziemię i dasz więcej wody... na pewno się odwdzięczy.
Grażynko - Agrażko - to prawda, sama się teraz zastanawiam - jak ja mogłam nie mieć tyle czasu płynącej wody w ogródku...
Margo, no, magnolia jeszcze ma kwiaty, a nawet pąki, niedużo już co prawda, ale parę jeszcze jest ...
