nuta23 - Reniu

;One,te hoje myślą,że ja mam czasu w nadmiarze,czy jak? Multiflora wypuściła kolejnego pączka,a tamte pierwsze jeszcze nie całkiem rozwinięte - rosną.Hoja minnibelle ma więcej jak jeden (co ślepemu po okularach - nie dowidziałam).
Dopatrzyłam się 3,ale też rosną jak "chleb przy gębie".Jednym słowem

nie mogę się doczekać na pełne kwitnienie
obserwator -

.Roślinę określam jako trudną (bardziej nazwałabym - kapryśną).Próbowałam odszczepić ze dwa razy.Miała za każdym razem porządne cięcia i było kilka szczepek.Łatwiej ukorzeniają się szczepki z drobiną zdrewniałej powierzchni na łodydze.
Po ukorzenieniu długo,długo nie chciała rosnąć,potem nawypuszczała dużo młodych przyrostów,wiele ich pogubiła.Po takich przejściach,kiedy dolne części pędów zrobiły
się jakieś krzepkie - wystartowała i tfu,tfu - rośnie bardzo ładnie.
Gdyby się nie udało (ciiiiiiiiiiii - coś się utnie).....................
trzynastka - Celinko

.A powiększają,powiększają.Tak jak one powiększają pączki tak ja tracę cierpliwość do tego czekania na kwiaty i zapachy.
Moja serpens jest malutka to i pączki ma maleńkie - nie wiem : tak ma być?????
Jutro mają mi przyjechac dwie paczuszki : w jednej - jeden kwiatuszek (szczepeczka),a w drugiej dwie.
Oczekuję na epiphylium,begonię x2 .Szkoda,że nie jest za ciepło,bo mi się nie bardzo chciało wyjść,a chętnie coś przytargałabym do chałupki.
