A i miłego odreagowania
Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
- KasiaPuk
- 200p

- Posty: 446
- Od: 17 sty 2011, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Planet Thanet ;)
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
krzych, co to za odżywka? tak w razie pokotu warto by wiedzieć;)
A i miłego odreagowania
A i miłego odreagowania
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
-
11krzych
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Kasiu, nie wiem czy tu wolno takie kryptoreklamy wstawiać, ale najwyżej mod wytnie.
"ABC dla domu i ogrodu BIO-odżywka i stymulator odporności roślin do bezpośredniego stosowania".
Pewnie to samo, co słynne asashi.
Z tym, że ja nie twierdzę że toto coś pomogło. Może pomogło samo podlanie wodą. Gdybym części nie spryskał a tylko podlał, to bym wiedział.
"ABC dla domu i ogrodu BIO-odżywka i stymulator odporności roślin do bezpośredniego stosowania".
Pewnie to samo, co słynne asashi.
Z tym, że ja nie twierdzę że toto coś pomogło. Może pomogło samo podlanie wodą. Gdybym części nie spryskał a tylko podlał, to bym wiedział.
- KasiaPuk
- 200p

- Posty: 446
- Od: 17 sty 2011, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Planet Thanet ;)
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Dzięki! w sumie to i tak pewnie tego nie zdobędę, bo się do Kraju Przodków nie wybieram zbyt prędko. A co daje Asashi?
I tak na marginesie, wróciłam z centrum ogrodniczego niedawno. Chciałam jakiś nawóz do roślin kwitnących, przejrzałam półkę z nawozami wszerz i wzdłuż. Żadnych ściśle chemicznych nawozów, płynów przeciw chorobom, antystresów czy antydepresantów nie zauważyłam. Kilka rodzajów nawozu do warzyw, kilka do kwiatów, ale ogólnie sprawia to wrażenie że w tym kraju mniej się chemii leje w ziemię...
Nawet na zarazę ziemniaka jest jeden jedyny tradycyjny środek i jeden z bayera. Czasem jak czytam forum i to co ludzie wyliczają do pryskania to włos mi się jeży, czy to wszystko jest serio takie potrzebne?
I tak na marginesie, wróciłam z centrum ogrodniczego niedawno. Chciałam jakiś nawóz do roślin kwitnących, przejrzałam półkę z nawozami wszerz i wzdłuż. Żadnych ściśle chemicznych nawozów, płynów przeciw chorobom, antystresów czy antydepresantów nie zauważyłam. Kilka rodzajów nawozu do warzyw, kilka do kwiatów, ale ogólnie sprawia to wrażenie że w tym kraju mniej się chemii leje w ziemię...
Nawet na zarazę ziemniaka jest jeden jedyny tradycyjny środek i jeden z bayera. Czasem jak czytam forum i to co ludzie wyliczają do pryskania to włos mi się jeży, czy to wszystko jest serio takie potrzebne?
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
-
11krzych
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Cała chemia dostępna w Polsce jest na pewno (raczej
) dostępna też w GB musisz poszukać. Może się inaczej nazywa. Patrz na ulotki i rozpoznawaj odpowiedniki po składzie. Możliwe też, że na wyspach mają inne patogeny niż na kontynecie. W końcu to inny klimat. Ale to tylko spekuluję - nie wiem.
Te BIO-środki różne to nie chemia, bo można zbierać owoce i jeść w tym samym dniu co opryski. Z tego co wiem, to są one oparte na wyciągu z grejfruta albo jakieś naturalne olejki eteryczne, które zmuszają roślinę do uruchomienia własnych mechanizmów obronnych. Są też takie zawierające żywe organizmy, które pasożytują na złych robalach i w ten sposób je niszczą. Moja wiedza na te tematy pochodzi z netu i książek dla amatorów, jestem inżynierem a nie ogrodnikiem więc traktuj to co napisałem o w/w środkach jak news z Superexpresu czy innego tabloida.
Pozdr:)
Krzysiek.
Te BIO-środki różne to nie chemia, bo można zbierać owoce i jeść w tym samym dniu co opryski. Z tego co wiem, to są one oparte na wyciągu z grejfruta albo jakieś naturalne olejki eteryczne, które zmuszają roślinę do uruchomienia własnych mechanizmów obronnych. Są też takie zawierające żywe organizmy, które pasożytują na złych robalach i w ten sposób je niszczą. Moja wiedza na te tematy pochodzi z netu i książek dla amatorów, jestem inżynierem a nie ogrodnikiem więc traktuj to co napisałem o w/w środkach jak news z Superexpresu czy innego tabloida.
Pozdr:)
Krzysiek.
- KasiaPuk
- 200p

- Posty: 446
- Od: 17 sty 2011, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Planet Thanet ;)
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Dzięki za wykład;) Tabloidów nie czytam, generalnie z prasą mi nie po drodze.
Co do chemii, ciągle czytam o preparatach antygrzybowych, antystresowych, anty wszystkiemu działających. I nie mówię że Ty to piszesz, po prostu takie informacje rzucają się w oczy na tym forum, ciągle tylko oprysk taki, oprysk siaki.
Mój sąsiad pomidory uprawia od lat, a stosuje tylko nawóz do pomidorów i jak musi to Bordeau mixture, czyli preparat przeciw zarazie. Chemii z Pl nawet nie szukam. Zresztą żadnej innej też. Tak cie tylko zapytałam o Asahi bo ludzie często o tym piszą. Przepraszam jeśli byłam nachalna, wklepię w gugla.
Co do chemii, ciągle czytam o preparatach antygrzybowych, antystresowych, anty wszystkiemu działających. I nie mówię że Ty to piszesz, po prostu takie informacje rzucają się w oczy na tym forum, ciągle tylko oprysk taki, oprysk siaki.
Mój sąsiad pomidory uprawia od lat, a stosuje tylko nawóz do pomidorów i jak musi to Bordeau mixture, czyli preparat przeciw zarazie. Chemii z Pl nawet nie szukam. Zresztą żadnej innej też. Tak cie tylko zapytałam o Asahi bo ludzie często o tym piszą. Przepraszam jeśli byłam nachalna, wklepię w gugla.
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
-
x-suzana
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2342
- Od: 15 gru 2009, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Można tak psioczyć na środki ochrony do czasu. Każdy chciałby tylko ekologicznie. Gdyby tak się dało to wszyscy stosowali by ekologiczne ale w realu to wychodzi całkiem inaczej. I Ty Kasiu przekonasz się o tym sama. Ta mikstura co piszesz to chyba ciecz bordoska. Też chemia.
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1227
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Nie każdy chciałby ekologicznie, niektórzy chcą mieć NAJładniejsze pomidory i pryskają ile wlezie.
Inni chcą ekologicznie i mają. Da się bez chemii tylko trzeba zaakceptować, że dużo zależeć będzie od pogody, że pomidory mogą nie być takie śliczne jak sklepowe, że wydajność uprawy może być dużo niższa itd.
Inni chcą ekologicznie i mają. Da się bez chemii tylko trzeba zaakceptować, że dużo zależeć będzie od pogody, że pomidory mogą nie być takie śliczne jak sklepowe, że wydajność uprawy może być dużo niższa itd.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
-
x-suzana
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2342
- Od: 15 gru 2009, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Pryskać co tydzień mlekiem a między tym jeszcze wywarem ze skrzypu i pokrzywy.To z grządek bym nie wyszła. A zaraza i szara pleśń i tak przyjdzie.
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2016
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Ja w tym roku znów zamierzam chronić mlekiem tak długo jak się da, zobaczymy jak to będzie 
Zrobię im jeszcze gnojówkę z pokrzywy, do tego grevit.
Zrobię im jeszcze gnojówkę z pokrzywy, do tego grevit.
Pozdrawiam, Maciek.
-
x-suzana
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 2342
- Od: 15 gru 2009, o 11:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Grevit zdaje się , ze jest zapobiegawczy tylko od wirusowych chorób.
A gnojówkę do podlewania czy do opryskow?
A gnojówkę do podlewania czy do opryskow?
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2190
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
W tunelach czasem można mieć pomidoy bez żadnego oprysku, w gruncie wszystko zależy od pogody. Pod osłonami w większych uprawach towarowych stosuje się raczej mniej oprysków niż u części amatorów. Przyczyna jest prosta - opryski kosztują i nikt nie kiwnie palcem bez wyraźnej potrzeby. U mniejszych producentów bywa z tym różnie, wszystko zależy od wiedzy właściciela. Bardzo ważne jest dobre odżywienie roślin. Pomidorom (w przeciwieństwie do ich właścicieli) chyba niezbyt zależy na tym, czy dostają żarcie ekologiczne czy inne. Ważne aby miały dostarczone wszystkie potrzebne składniki.
Pozdrawiam, kozula.
Pozdrawiam, kozula.
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2016
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Suzana - raczej do podlewania, bo opryski "tym" nie należą do przyjemności... 
Pozdrawiam, Maciek.
-
feniks83
- 100p

- Posty: 128
- Od: 22 lut 2011, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Przemyśl
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
A jak to jest z tą gnojówką z pokrzyw jak długo ją się robi i czy póżniej ja trzeba rozcięczać ?
-
feniks83
- 100p

- Posty: 128
- Od: 22 lut 2011, o 23:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Przemyśl
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Bo ja dopiero dziś nazrywałam pokrzyw i zalałam je wodą .

