Napisałam do niego i mi odpisał: proszę wsadzić do ziemi jeszcze ładniej się rozkrzewi, nie mam wpływu na prace kuriera. No nic wsadzę tego badylka do ziemi i będę czekać a ułamaną górę spróbuję ukorzenić. Może się uda.
Na poprawę nastroju kupiłam taki materiałowy namiot, będzie póki co służyć jako "altanka" i/lub daszek nad piaskownicą

w tym roku musi nam wystarczyć a za rok zbudujemy ładne zadaszenie żeby nie siedzieć non stop na słońcu no i w razie deszcze było gdzie się schować. Za rok jak sie już ogarniemy z pracami "w terenie" to zbudujemy taki daszek
