Moje doniczkowce - Antooosia

anoli · Post » 3 lut 2008, o 23:34

Ot i jaki uradowany

Bez nich...święty spokój

Ale bez Twojej pomocy bezradne

Antooosia · Post » 4 lut 2008, o 08:47

Ilonko masz rację-bez Przema bieda...

treissi · Post » 4 lut 2008, o 15:58

Antosiu hibiscusiki sobie stoją - za wcześnie jeszcze na korzonki. Ale kusi mnie, żeby posypać po wierzchu na ziemi tego ukorzeniacza i podlać, żeby wsiąkł do ziemi... A duży hibiscusik ma malutkie pączuszki to niedługo pokaże ci jakiego kolorku ma kwiaty

Dopiero dzisiaj zauważyłam, że te ścięte gałązki mają też pączuszki, ale one chyba nie rozkwitną

Antosiu po jakim czasie pojawiają się korzonki u hibiscusika?

A co do plecienia to ja też zamierzam sobie zapleść benjaminka

Ale na razie sadzonki się ukorzeniają.

Antooosia · Post » 4 lut 2008, o 16:24

Hibiscusiki tak około trzech tygodni potrzebują

,ooo,to trzymam za benka kciuki...

anoli · Post » 4 lut 2008, o 19:29

A ja coś nie tak z tym Benkiem mam, bo gałązki w wodzie padły i w ziemi padły:(Nie poplotę sobie.

treissi · Post » 4 lut 2008, o 21:19

ANOLI jak moje się przyjmią to chętnie się podzielę.

anoli · Post » 4 lut 2008, o 22:46

Dziękuję Moniczko

Tylko powiedz mi, czemu ja taka gapa jestem? Może benek w złej kondycji, to i badylki z niego słabe?A ciąć już nie bardzo jest z czego, a nawet jak by się coś tam dało, to M. nie da.

Antooosia · Post » 5 lut 2008, o 15:02

U mnie też wiosna na całego

.Pozazdrościłam Ziel-onej(ale jestem...

) tych wystających ccebulek i też poszłam na obchód...u mnie widac już krokusiki i żonkile

treissi · Post » 5 lut 2008, o 16:23

Anoli ja mam mnustwo szczepek i dużego banjaminka do przycięcia także myślę, że uda się trochę ukorzenić

Ziel-ona · Post » 5 lut 2008, o 19:11

Antooosiu minęłam sie z listonoszem

Jutro jadę z powrotem do miasta, mam nadzieję, że zdążę

Antooosia · Post » 5 lut 2008, o 19:36

Ojejku,no szkoda

Ziel-ona · Post » 5 lut 2008, o 19:47

Lepiej trzymaj kciuku Antoosiu, bo się chyba rozpłacze jak nie przeżyją. Jadę jutro szybko z samego rana, wiec może nic im nie będzie. Listonosz zawsze u nas chodzi ok 11, a dzisiaj, pech, był o 10

Wredny i tyle!

anoli · Post » 5 lut 2008, o 20:10

Dziś pewie czekał tylko aż wyjdziesz, nic im nie będzie. Nie martw się.

Ziel-ona · Post » 5 lut 2008, o 20:13

Dziękuje anoli, ale to kwiatki lubiące wodę

Ale jak mówisz, że wytrzymają....

anoli · Post » 5 lut 2008, o 20:49

Trzeba być dobrej myśli, ja kiedyś wysyłkowo miałam dostać roślinki do akwarium. Przesyłane w wilgoci ale nie wodzie. Zapakowane dobrze, ale doszły po tygodniu, część spleśniała, ale część wyżyła - a to dopiero była sytuacja ekstremalna