witam,
zarówno z pierwszym jak i drugim egzemplarzem moich klonów palmowych (pierwszy nawiasem mówiąc nie przetrzymał ostatnich mrozów i usechł zupełnie) dzieje się coś takiego w pełni lata, że zasychają liście i młode pędy na koronie.
ten drugi klon jest posadzony w miejscu osłoniętym i przynajmniej przez większą część dnia nie jest narażony na ostre słonko.
ziemię ma uniwersalną i w czasie suszy trochę go podlewam.
profilaktycznie spryskałam na przędziorka i mszyce, ale żadnej poprawy nie widać
co to może być ... pomocy
Lorrie, gdy nadchodzi groźba przymrozków, ja robię zawsze mały kopczyk na korzeniu i owijam drzewko 3xagrowłokniną obwiązując sznurkiem. Pięknie do tej pory znosi zimę.
Witam, posadziłem klon palmowy i nie wiem czy dobrze mu przygotowałem podłoże.
Ze względu że gleba u mnie bardzo uboga i piaszczysta wykopałem otwór o srednicy 80 cm i głębokości około 60cm.
Na sam spód wrzuciłem darny traw z ziemią z wierzchu. Następnie taczkę kompostu z kompostownika.
I teraz nie wiem czy dobrze zrobiłem. Na działce znalazłem niezłą ziemie która się przerobiła ze spalanych gałęzi na ognisku, było tam też trochę igliwia z wykopanych starych jałowców i przerobiony popiół.
Wygląd to miało czarny jak gleba próchnicza. Niwiem tylko czy popiól drzewny nie odkwasza gleby, a przecież klon palmowy lubi kwaśną glebę. Zobaczę co się będzie dziać najwyżej stracę 20zł na sadzonkę.
Na sam wierzch dałem jeszcze trochę kompostu i zasypałem to przerobionymi trocinami z cięcia drewna piłą motorową.
Wiórki były z tamtego roku miały też trochę kory. Co najważniejsze udało mi się metodą gospodarczą bez ponoszenia kosztów zrobić podłoże.
Pozdrawiam wszystkich działkowiczów
znalezione
,,Klony z Dalekiego Wschodu z reguły wolą ziemie lekkie, kwaśne do obojętnych, wilgotne, ale bez stagnującej wody. Dobra przepuszczalność gleby jest w ich uprawie bardzo ważna ? niektóre, jeśli rosną na zwartym podłożu utrudniającym szybki odpływ nadmiaru wody, potrafią ciężko przechorować nawet jedną letnią ulewę. Warto o tym pamiętać zwłaszcza, jeśli chcemy posadzić klon palmowy nad brzegiem oczka wodnego lub strumyka. Wilgotne powietrze będzie mu z pewnością odpowiadało, pod warunkiem, że posadzimy go tak, aby jego korzeniom nie groziło zamakanie lub co gorsza stanie w wodzie. Dlatego właśnie w ogrodach japońskich klony palmowe sadzone są nad wodą na niewielkich wniesieniach lub w pewnej odległości od lustra wody. Gleba przygotowana przed posadzeniem klonu palmowego nie powinna być ponadto zbyt żyzna, nie warto również przesadzać z nawożeniem. Paradoksalnie trzeba się tego wystrzegać zwłaszcza wtedy, gdy uda się nam zdobyć odmianę szczególnie rzadką, a przy tym zwykle drogą. Na zbyt żyznym podłożu nasz klon może mieć piękne przyrosty, jednak ryzykujemy tym, że nowe pędy nie zdążą zdrewnieć przed zimą. W efekcie roślina stanie się zbyt wrażliwa na mróz, a wtedy nawet staranne osłanianie zimą może się na niewiele przydać. ''
Poprzedni post jest dobrą informacją. Dodam tylko, że prawie idealnym podłożem dla klonów palmowych są gotowe podłoża produkowane na bazie włókien kokosowych. Należy tylko zadbać o właściwe pH podłoża. I tak np. podłoże do Rh na bazie włókien kokosowych firmy FloraTim jest moim zdaniem wręcz idealnym podłożem właśnie dla klonów palmowych (same zalety a wada tylko jedna-wysoka cena). Inne tego typu podłoża, np. podłoża do siewek i pikowania na bazie kokosu są tak samo dobre, pod warunkiem dodania innych składników w celu osiągnięcia odpowiedniego pH tego podłoża. Gdy takie gotowe podłoża są z różnych przyczyn niedostępne, zawsze można kupić czyste włókna kokosowe (sprasowane) i stosując odpowiednie dodatki, samemu skomponować takie podłoże (wymaga to jednak choćby minimalnej wiedzy). Kokos w uprawie klonów palmowych sprawdziłem osobiście, zdecydowanie polecam (znakomita przesiąkliwość wodna, zdrowe odkażone podłoże, znakomicie sprawdza się w nawożeniu wodnym, potwierdzona zwiększona mrozoodporność, z czasem klony nabywają odporności na choroby i mniej są podatne na wszelkiego rodzaju poparzenia słoneczne, znacznie trudniej takie podłoże zasolić na skutek niewłaściwego nawożenia mineralnego, którego zresztą nie polecam). Nie jestem producentem i dystrybutorem kokosu. Promuję kokos dla klonów palmowych, bo po prostu się sprawdza. Odpukać, ale u mnie i u ludzi którym doradzałem, żaden klon palmowy nie padł.
,,Popiół drzewny zawiera dużo składników mineralnych (poza azotem), ma także silne właściwości odkwaszające, nie należy więc przesadzić (pH 11-13), bo zlikwidujemy mnóstwo pożytecznych stworzeń odpowiedzialnych za właściwą strukturę biologiczną gleby. ''
jarko, czy pod klon japoński, uznawany za dużo odporniejszy od palmowych na mróz, należałoby również przygotować podobne podłoże o jakim pisałeś w swoim poście? co dodatkowo zrobić, aby stworzyć mu optymalne warunki (zabezpieczenie na zimę?) w lokalizacji nad sporym oczkiem oczkiem wodnym i na niezbyt osłoniętym stanowisku we wschodniej Polsce?
Czy też dać sobie z nim spokój bo jeszcze istnieje możliwość wycofania się...
U mnie w płd. Wielkopolsce, mrozoodporność klonów japońskich jest niższa niż klonów palmowych (co budzi zdziwienie nie tylko moje). Przez dwie ostatnie zimy (b.mrożne), co roku przemarzały końcówki pędów klonów japońskich (10 do 20 cm.), choć po ich odcięciu na wiosnę, regenerują się wspaniale. A palmowe przetrwały te wyjątkowe zimy bez przemrożeń. Jedne i drugie nie miały żadnego zabezpieczenia zimowego korony, miały za to zabezpieczony system korzeniowy (ok.10 cm. warstwa kory).
Odpowiadając na pytania, myślę że trzeba spróbować. Nie mróz a otwarte i wietrzne stanowisko jest przeszkodą. Trzeba osłonić (na 3-5 lat panelem drewnianym) od zimowych wiatrów, jednocześnie od razu posadzić (tymczasowo lub już na stałe) osłonę drzewiastą, która docelowo osłoni od wiatru i da rozproszony półcień.