Na początek przedstawię Wam historię "zagospodarowania" skarpy. Ale zacznijmy od początku...
Dawno, dawno temu na naszej działce z pewnością mieszkały Teletubisie...tyle pagórków w jednym miejscu to z pewnością ich kraina.

Początkowo skalniak miał 2 poziomy. Ponieważ działka weszła w nasze posiadanie w połowie lata 2009 za późno było na bujne kwiaty. Jesienią sadziłam w koszyczkach na skalniaku pierwsze cebule. Taki był efekt. Zdjęcie sprzed roku.

Kamyków stopniowo przybywało z lewej strony, natomiast prawą część przeznaczono na obsadzenia iglakami.
Teletubisiowa działka została troszkę podrównana ziemią, dlatego na trawniku jeszcze wiele łysych placków.

Część iglastą skarpy wyłożono włókniną, ciężko było tę skarpę kosić gdy była pusta, więc po obsadzeniu iglakami było by to jeszcze bardziej skomplikowane.

Obie części skarpy oddzielono drewnianymi schodkami.

Czarna włóknina nie prezentowała się zbyt pięknie.

Schodki prawie skończone.

Po dalszym równaniu działki przybyło kilka "kamyczków". Coś trzeba było więc z nich zrobić.

No to okładamy - iglastą część skarpy i przy okazji wzmocnimy nowy podjazd. Wzdłuż całej skarpy posadziliśmy tujki.

Skarpa obłożona, teraz tylko posprzątać ten bałagan.

W zimie śniegu napadało tyle, że nie widać było nawet, że mamy jakąś skarpę. Tak zawiewało na końcu świata.
Niedługo dodam aktualne zdjęcie całej skarpy. Dziś już ciemno.