Działka korzo_m cz. 4

[Gabriela]

Też nie chciałabym już widzieć takiej "poszatkowanej" działki jak kilka lat temu miałam.
Ale i tak nic byśmy na to nie poradzili... wiadomo... natura rządzi się własnymi prawami.
U mnie też leje jak z cebra i bardzo zimno.

[kogra]

Śnieg pada już nawet we Wrocławiu.
A miał tylko w dolnośląskim.
Idę sprzątać resztę doniczek do domu.

[korzo_m]

Gabrysiu u mnie teraz leje okropnie, zrobiło się bardzo zimno.

Grażynko widziałam w telewizji relację z okolic Wrocławia- śnieg sypie. Mam nadzieję, że nas ominie, chociaż ten deszcz jakiś dziwny, taki gruby. Donice z bratkami wcisłam pod balkon.
Ja chyba wniosę na noc do domu pomidory, tylko jak wyjść w taki deszcz

To jeszcze kilka dzisiejszych zdjęć, jutro może już nie będzie co pokazywać
pierwiosnki mojego wysiewu teraz same się rozsiewają





moja jodła koreańska ma zawiązki szyszek, jeszcze rok temu miała tylko 1 szt, a teraz jak się zachowają.....

[kogra]

Dorotko super pierwiosnki, rewelacja.
Ja już wszystko co się dało zabezpieczyłam.
U mnie już tylko 3 stopnie.

[tulipanka]

Dorotko, jak patrzę na te Twoje cudne pierwiosnki, to sama mam ochotę zabrać się za siew.
Napisz czy to bardzo skomplikowane, długo wschodzą, trzeba pikować, przesadzać do doniczek a potem do ogrodu ?

U mnie też leje niemiłosiernie od południa. Mam nadzieję, że mrozu nie będzie. Chyba jednak pochowam doniczkowce, tylko aż mnie trzęsie na samą myśl o wystawieniu nosa na zewnątrz

[mis20]

Dorotko ale cudne pierwiosnki

[Miiriam]

Dorotko - ależ suuper te pierwiosnki - moje też w tym roku pięknie zakwitły
Z czego cieszę się niezmiernie - tzn cieszyłam - bo nie wiem , czy rano będzie się z czego cieszyć ...

Masz kilka takich kolorków , których ja nie mam - gdybyś znalazła pod nimi siewki to chętnie odkupię / wymienię
Właśnie stworzyłam nową rabatkę i chciałam ją też otoczyć pierwiosnkami ...

[korzo_m]

Grażynko wczoraj po telefonie siostry, że w Katowicach sypie śnieg pomidory przeniosłam, donice z kwiatami pochowałam, mieczyki okryłam włókniną. Wieczorkiem było tylko 2 st. Na szczęście przymrozek, śnieg nas ominął. Teraz świeci słoneczko i oddycham spokojnie

Wiolujak w ogrodniczym zobaczyłam ile jest nasion różnych odmian pierwiosnków to zaniemówiłóam, nie kupiłam bo były w dość drogiej cenie i z firmy pana, do której nasion nie mam zaufania.
Odpisałam Ci na pw.

mis20 pierwiosnki zawsze mi się podobały, ale próby z wysiewem ciężkie. Dopiero jak usłyszałam w telewizji dokładną instrukcję co należy zrobić z nasionkami odniosłam sukces. Jedynie nie udało mi się z pierwiosnkiem storczykowatym.

Bernadetko u mnie rano nie było wcale żle, mam nadzieję, że Ciebie chłody ominęły. Siewki pierwiosków są , ale kolor jest kwiatów jest wielką niewiadomą.
Napiszę Ci na pw.

Słuchajcie wczoraj urabiałam męża abyśmy pojechali do Pisarzowic na święto kwitnących azalii- sukces zgodzł się teraz tylko potrzebny wolny czas, no i kaska bo lista chciejstw rośnie.

[AGNESS]

Dorotko widzę, ze szykuje Ci sie wspaniały wyjazd super, już czekam na relacje
Pierwiosnki przepiękne, uwielbiam je . Są całkowicie niekłopotliwe, a w ogrodach od wczesnej wiosny tworzą wspaniałe bukiety

[kogra]

To super.
Ale to nie koniec przymrozków.
Ta noc może być niebezpieczna jeśli noc będzie bezchmurna.
No to czekam na relację z Pisarzowic i na fotki zdobytych łupów.

[korzo_m]

Agness cały czas liczę, że się uda, chociaż nie do końca w to wierzę.

Grażynko a ja myślałam, że to już koniec pogodowych niespodzianek. Myślałam, że znowu pomidory zostawię w foliaku.
Jak tylko pojadę na pewno foto relację zrobię.

Teraz mam inny problem, psi problem. Przed świętami przyplątał się piesek, wystraszony szkieletor. Ubzdurał sobie leżeć blisko ulicy przy płocie sąsiadki. My wszyscy dobre dusze zaczęliśmy go dokarmiać. No i nie odszedł. Ulica blisko, piesek biegał, raz nawet kierowca myśląc, że to mój pies gdy musiał ostro wyhamowywać, swoją złość przelał na mnie.
Sąsiad stwierdził, że go weżmie, przywiązał go na łańcuch zamknął w stodole. No i się zaczęło wycie, szczekanie o każdej porze. Dziś rano zezłoszczony psa wypuścił. No i piesek przyszedł pod mój płot. Wzrok błagalny, a ja już mam psa przybłędę i dwa koty. Ponieważ znowu problem biegania po ulicy i hamowania przejeżdżających aut, wpuściliśmy go na ogród. Chodzi za mną krok w krok, kotów nie goni, moja Saba na razie wobec nowej osobniczki nieufna. Syn zrobił zdjęcia umieścił w internecie, może ktoś będzie chciał go przygarnąć. Jest to młoda suczka
Zresztą zobaczcie




Aby nie było smutno to kilka kolorków
następny irysek od e-gieni

karagana ma już pąki

dąbrówka

[kogra]

No to masz problem.
Całkiem możliwe, że piesek z wami zostanie, bo mało kto chce się opiekować przybłędami.
Ale sunia bardzo ładna a skoro sobie Ciebie upodobała, znaczy wie co robi.
I podejrzewam, że gdziekolwiek indziej będzie skończy się na wyciu i powrotu do Ciebie.
Suńka jest bardzo inteligentna i na pewno nie będziesz żałować.
Chociaż wiem, że to bardzo kłopotliwe i dodatkowe wydatki.
Nasza jamnisia też sama nas sobie wybrała mimo, że była z hodowli i.....została.......nie było innej opcji.

[mis20]

To pewnie u Was zostanie, pies poznaje dobrych ludzi. To zdradź jak trzeba wysiać pierwiosnki.

[Karolcia]

Dorotko,fajna morda z tej przybłędy
Z tyłu widać,że rzadko to zwierze jadło...
Ja też mam przybłędę i jeszcze jedna się przyplątała,ale miałam to szczęście,że mama go przygarnęła i problem się rozwiązał.
Musicie podjąć męską decyzję (nie zazdroszczę )

A ta robinia,to chyba nie jest robinia,tylko karagana...?
Ty ją masz od Danusi?
Eeee... chyba nie...?

[tulipanka]

Dorotko wiesz co .... kupiłam sobie wczoraj nasionka pierwiosnka omszonego i ząbkowanego. Teraz poproszę o instrukcję siania